Kwiecień-plecień coś przeplata, trochę zimy, trochę lata… I tak w tym wspaniałym miesiącu będzie również na naszym blogu. Przez najbliższy czas będziemy bowiem publikować kolejne odcinki słowniczka savoir-vivre’u. Dziś część trzecia.
baby shower - przyjęcie, które wyprawia się dla przyszłej mamy pod koniec ciąży. Jego organizatorem zwykle jest ktoś z grona przyjaciół czy krewnych ciężarnej. Goście na przyjęcie przychodzą z prezentami, które zazwyczaj stanowią część wyprawki dla niemowlaka.
small talk- rodzaj pogawędki, będącej niezbędną częścią kontaktów międzyludzkich, szczególnie w ich początkowej fazie lub gdy mają wymiar formalny (np. w pracy). Taka rozmowa ma być lekka, przyjemna, pozbawiona wieszczenia katastrof i narzekania, dotycząca uniwersalnych tematów. Może być o filmach, muzyce, książkach, sporcie, samochodach, podróżach, gotowaniu.
R.S.V.P. - taki skrót umieszcza się na zaproszeniach. Oznacza, że powinniśmy potwierdzić, czy weźmiemy udział w uroczystości, czy też nie. Najlepiej to zrobić w ciągu 24 godzin. Zwlekanie z potwierdzeniem swojej obecności zawsze sprawi gospodarzom wiele kłopotów.
lapsus - przejęzyczenie.
poszetka - ozdobna chusteczka, którą mężczyzna wkłada do kieszonki (brustaszy) umieszczonej w marynarce po lewej stronie na wysokości klatki piersiowej. Chusteczka ma wyłącznie funkcję estetyczną (nie wydmuchujemy w nią nosa, nie wycieramy potu). Ma nawiązywać do krawata, ale w żadnym wypadku nie powinna być wykonana z tego samego materiału, co krawat. Poszetka to chusteczka, a nie kawałek materiału przyszyty do kartonika.
kołnierzyk łamany - kołnierzyk stójkowy z malutkimi rożkami z przodu, używany do noszenia z muszką.
panama - rodzaj kapelusza, wytwarzanego z liści palmy panamskiej. Jest lekki i doskonale chroni przez słońcem. Prawdziwa panama jest bardzo elastyczna. Da się ją zwinąć i schować do kieszeni.
parasol - Francuzów parasol chroni przez słońcem, zaś przed deszczem - parapluie [czyt. para plłi]. Jeszcze na początku XX wieku w słownikach języka polskiego można było znaleźć słowo “parapluj", którym nasi przodkowie nazywali przedmiot, po który sięgali w deszczową pogodę. Ale dość tych ciekawostek. Panowie, dżentelmeni używają parasoli wyłącznie w kolorze czarnym.
edc - eau de cologne, czyli woda kolońska. Stężenie olejku perfumowanego wynosi 3-5%.
przystawka - danie, które rozpoczyna uroczysty obiad. Ma za zadanie rozbudzić nasz apetyt i wyobraźnię. Niektórzy wciąż mylą przystawkę z aperitifem, czyli napojem alkoholowym, podawanym jeszcze przed przystawką.
finger food - przekąski, przysmaki, po które sięgamy ręką. Powinny to być “kąski" do zjedzenia na raz, bez konieczności używania sztućców. Jeśli finger foody nie są podane na minitalerzykach lub w specjalnych bibułkach, należy wyposażyć się w talerzyk.
dekantacja - przelewanie wina z butelki do karafki. Są dwa powody, dla których przeprowadza się dekantację. Po pierwsze chodzi o pozostawienie osadu na dnie butelki, po drugie - o napowietrzenie wina, które dzięki temu rozwija się i ujawnia pełnię smaku.
prynuka - ponaglanie do jedzenia w stylu: “Nałóż sobie jeszcze sałatki, bardzo dobra, sama zrobiłam". Najczęściej stoi za nią dużo matczynej, ciocinej albo babcinej miłości. Z dobrymi manierami ma jednak niewiele wspólnego.
chleb - nigdy nie powinno zabraknąć go na stale podczas jakiegokolwiek przyjęcia. Chleb łamiemy i nie kroimy go na talerzu jak porcji mięsa. Na eleganckim przyjęciu nie robimy też kanapek. Pieczywo kładziemy na specjalnym talerzyku, który znajduje się po lewej stronie nakrycia (obok widelca). Jeśli go nie ma, możemy położyć chleb lub bułeczkę na obrusie.
pularda - młoda kura, która jeszcze nie niosła.