We wtorkowej prasie powraca sprawa Iwony Wieczorek - zaginionej nastolatki z Trójmiasta. Znajdziemy tam też ważne informacje dotyczące stosowania przez polskich lekarzy klauzuli sumienia. Szczegóły w naszym przeglądzie.
"Urząd Komunikacji Elektronicznej po raz drugi podejmuje próbę stworzenia systemu, który będzie oceniał jakość dostępu do sieci. Spodziewa się, że z tego pomiaru co tydzień będzie korzystać 5 mln internautów" - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak wyjaśnia gazeta, UKE pracuje nad przygotowaniem specjalnej aplikacji na komputery, smartfony i tablety. Po jej pobraniu będzie można sprawdzić, czy dostawca internetu rzeczywiście zapewnia nam dostęp do sieci z takimi parametrami, jakie są zapisane w umowie.
"UKE chce także udostępnić bardziej zaawansowaną wersję oprogramowania, która pozwoli eliminować zakłócenia powodowane np. przez inne programy lub podłączony do komputera sprzęt, co umożliwi wykonanie pomiarów referencyjnych. Prędkość łączy można bowiem sprawdzić, korzystając z już dostępnych w sieci aplikacji, ale dostawca usługi zawsze może odpowiedzieć na reklamację, że zła jakość to wina naszego komputera lub oprogramowania" - tłumaczy DGP.
"Ten trop jest teraz wnikliwie sprawdzany. Tak samo jak inne, z których jawi się szansa, że dziewczyna żyje!" - podkreśla tabloid.
"Według organizacji kobiecych, ale też części lekarzy, powoływanie się na klauzulę sumienia, by uniemożliwić przerwanie ciąży, to dziś zjawisko powszechne. Zabiegów odmawiają całe szpitale, mimo że mają kontrakty na ich wykonanie. Powołując się na klauzulę, odmawiają nawet informowania, gdzie aborcji można dokonać. Lekarze utrudniają wykonanie badań diagnostycznych, nie chcą wystawiać zaświadczeń o stanie płodu czy zdrowia ciężarnej. Ani informować o metodach antykoncepcji czy przepisywać środków antykoncepcyjnych" - wylicza "GW".