Ziobro, Murańka, Hula – to na tych młodych skoczków z kadry B stawia Piotr Fijas. Asystent trener naszej kadry jest przekonany, że to właśnie ta trójka będzie w tym sezonie najbardziej naciskać na Stocha, Żyłę i spółkę.
Tomasz Staniszewski: Panie Piotrze, kiedyś polskie skoki to dwa nazwiska: Stanisław Bobak i Piotr Fijas. W tej chwili szeroka kadra - kadra A, kadra B... Na ile to jest istotne dla rywalizacji - zarówno tych starszych, doświadczonych, jak i młodzieży prowadzonej przez pana?
Piotr Fijas: Czym większa ilość zawodników, tym większa rywalizacja i przez to podnosi się poziom...
Na ile ci młodzi naciskają na starych tudzież odwrotnie, ci starzy nie odpuszczają?
Wydaje się, że dosyć mocno naciskają na tych - trudno powiedzieć "starszych", to nie są starzy zawodnicy, ale na troszeczkę starszych - zawodników do tej pory lepszych. Po prostu chcą też się znaleźć na ich miejscu...
Któryś z tych zawodników prowadzonych przez pana ma szansę wystąpić na igrzyskach w Soczi?
Trudno powiedzieć...
To inaczej, z którego z dotychczasowych treningów pan jest najbardziej zadowolony?
Mamy grupę dosyć fajną - to bezpośrednie zaplecze. Tam bardzo dobrze pokazał się w tym roku w lecie Jasiek Ziobro w Letnim Grand Prix. Stefan Hula też dosyć solidnie odbudował swoją formę i też zaczął się pokazywać z dobrej strony. Mamy Klemensa Murańkę, który też ma ambicje, żeby wystartować na igrzyskach ...
Dokładnie. Oni poza tą trójką z kadry A w letniej Grand Prix byli tuż za nimi. To była druga dziesiątka przynajmniej Murańka z Ziobro. Do półmetka Ziobro był na 9 miejsc w klasyfikacji...
Ziobro, Murańka, Hula to są zawodnicy, którzy w tej chwili - wydaje się - nie stoją na straconej pozycji.