„Triumfalny pochód wolności rozpoczął się od Warszawy” – ogłosił Barack Obama. W swoim przemówieniu zgrabnie przeskakiwał z akcentu na akcent, z emocji na emocję, dając Polakom chwilę satysfakcji i dumy z własnej historii. „Cudu nad Wisłą” dokonali przede wszystkim PR-owcy amerykańskiego prezydenta, którym na pewno udało się zatrzeć złe wrażenia z poprzedniej wizyty Obamy w 2011 roku.
Najważniejsze aspekty wystąpień amerykańskiego prezydenta we wtorek i środę dotyczyły kwestii bezpieczeństwa - naszego i naszych sąsiadów z Ukrainą na czele oraz wpływu mocarstwowej Rosji na geopolitykę w tej części Europy. Co ze słów o miliardzie dolarów przeznaczonym na wzmocnienie obecności wojskowej Amerykanów w tej części świata stanie się faktem? Diabeł tkwi w szczegółach. Poczekajmy na konkrety, na to, co zrobi Obama i jak zachowa się amerykański Kongres. Nie wiemy też, co działo się za zamkniętymi drzwiami podczas tych spotkań Obamy z politykami w Warszawie, które skrupulatnie ukryto przed mediami.
Symboliczne 25 lat "częściowo" wolnej Polski minęło... 26 rok właśnie się rozpoczął. Amerykańskie sympatie znów stawiają nas w niezręcznej sytuacji w Europie. Francois Hollande skrócił wizytę w Polsce, rezygnując z udziału w uroczystościach na Placu Zamkowym. Francuzowi być może nie spodobał się środowy wywiad dla paryskiego dziennika "Le Monde", w którym szef naszej dyplomacji Radosław Sikorski upomniał Francję za kontrakt na dostawę dla Rosji helikopterowych okrętów desantowych Mistral. Francuskie władze nie ukrywają, że obawiają się powrotu Polski do zdecydowanie proamerykańskiej polityki, jaką Warszawa prowadziła jeszcze kilka-kilkanaście lat temu. Gdy jako jeden z pierwszych krajów poparliśmy atak USA na Irak, ówczesny prezydent Francji Jacques Chirac zareagował daleką od dyplomatycznych standardów uwagą, że "straciliśmy okazję, by siedzieć cicho"...
Obama na próbę wystawia też relacje na linii Warszawa -Berlin. Na pobyt w Polsce poświecił aż dwa dni. Potem Bruksela, Francja, ale w trakcie obchodów rocznicy lądowania aliantów w Normandii nie znajdzie czasu na oddzielne spotkanie z Angelą Merkel. Kanclerz zamierza natomiast w cztery oczy porozmawiać tam z Władimirem Putinem. Polityczna gra... O poranku w Faktach RMF FM. Sprawdzimy komentarze z Waszyngtonu, Moskwy, Paryża, Brukseli i Berlina. Zapraszam!