Nie potrafimy o śmierci rozmawiać. Nie bardzo jest też język, żeby o niej mówić – zaznacza w rozmowie z dziennikarką RMF FM Urszulą Gwiazdą, psychoterapeutka Nina Harbuz z warszawskiego ośrodka Konteksty, związana również z Instytutem Dobrej Śmierci.
"Staramy się wyrugować z życia temat śmierci. Czasami używamy językowego wytrychu. Mówimy odejść, zamiast umarł - bo tak jest nam łatwiej" - podkreśla psychoterapeutka.
"Żałoba jest procesem indywidualnym. Jest trochę jak odciski palców. Ile nas jest, tyle sposobów na jej przeżycie".
"Żałoby nie da przeżyć w dwa tygodnie. Dajmy sobie miejsce na każdą emocję: rozpacz, smutek, żal, czy złość" - mówi Nina Harbuz.
Jak pomóc osobie w żałobie? "Być. Nie zawsze trzeba coś robić" - podkreśla.