W sobotę ekipa Twojego Miasta w RMF FM i TVP Info wybiera się do Kołobrzegu. Zapewniamy mnóstwo atrakcji. Koniecznie bądźcie z nami. Możecie też zajrzeć na przykład na rybkę - do Rewala, niewielkiej, ale pięknej miejscowości położonej niecałe 50 kilometrów od Kołobrzegu.
Będąc nad morzem, nie trzeba długo się zastanawiać nad tym, co zjeść. Wybór jest oczywisty: ryba.
Na terenie gminy Rewal znajdują się dwie przystanie morskie - w Rewalu przy ul. Saperskiej oraz w Niechorzu przy ul. Morskiej, w których stacjonuje ok. 20 jednostek połowowych. Rybacy często prowadzą sprzedaż z kutrów dla turystów czy lokalnej gastronomii.
Na bazie tego, co złowią rybacy, zaczynają powstawać regionalne produkty, takie jak "Niechorskie Koreczki Neptuna" (przysmak ze śledzi opracowany przez mieszkankę Niechorza, która otrzymała za niego certyfikat świadczący, że jest to oryginalne danie z gminy Rewal).
Jak w każdej nadmorskiej miejscowości, tak i w Rewalu znajdziemy sporo smażalni ryb. Jednym z częściej - jak podpowiada "Dziennik Gazeta Prawna" - wybieranych przez turystów miejsc jest smażalnia Na skarpie z widokiem na morze (ul. Sikorskiego 14). Ceny ryb takich jak łosoś, sandacz, pstrąg czy halibut wahają się od 6 do niemal 10 zł za 100 g. Kolejna popularna smażalnia z przystępnymi cenami - U Wita - mieści się przy ul. Saperskiej 8c.
Jeśli komuś nie odpowiada klimat nadmorskich smażalni, może udać się do jednej z restauracji. Przyjezdni polecają m.in. restaurację Kotwica, której specjalnością jest np. ryba smażona w cieście (ok. 16 zł), golonka w piwie (5 zł za 100 g). Serwowane są też owoce morza, np. krewetki tygrysie zapiekane z masłem, czosnkiem i świeżą pietruszką, podane z dipem ziołowym (9 sztuk za 24 zł), kalmary panierowane z sosem chili lub czosnkowym (12 sztuk za 18 zł), miks owoców morza podany na szpinaku za 21 zł.
Jeżeli chwilowo odczujemy przesyt nadmorską kuchnią, w Rewalu bez większych problemów znajdziemy lokale serwujące zróżnicowane dania. Przy głównym deptaku znajduje się np. sezonowa restauracja Sabat, w której zjemy zarówno syte dania mięsne (np. kurczak na ostro w słodko-pikantnym sosie w cenie 26 zł), makarony (w cenie od 17 do 25 zł), jak i lekkie sałatki (w cenie dwudziestu kilku złotych) czy zupy (np. idealny na upały chłodnik za 9 zł).
Dziennik Gazeta Prawna