Redakcja Dziennika Ustaw dopiero dziś określi najpóźniejszą możliwą datę opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o Trybunale. Bardzo możliwe, że będzie to dopiero najbliższy poniedziałek, 14 grudnia. Taka zwłoka nie naruszy procedur, wyraźnie jednak ułatwi życie rządzącym.

REKLAMA

Mimo że treść niekorzystnego dla PiS i prezydenta wyroku znamy od czwartku, wejdzie on w życie dopiero po opublikowaniu. Dopiero wtedy powstanie wzmocnione tym orzeczeniem zobowiązanie prezydenta do niezwłocznego przyjęcia ślubowania od trzech sędziów TK, powołanych przez poprzednią kadencję Sejmu. Dopiero wtedy też formalnie niekonstytucyjny stanie się wybór dwójki pozostałych wybranych wówczas sędziów. Do poniedziałku jednak może się jednak wydarzyć bardzo wiele - zarówno w działaniach prezydenta, jak Sejmu czy Trybunału.

Chaos do kwadratu

Sejm zbiera się 9 i 10 grudnia. Ktokolwiek pamięta, w jakim trybie posłowie rządzącego PiS potrafią w nim przeforsować korzystne dla siebie rozwiązania, ten wie, że dziś może nie istnieć nawet pomysł na projekt, który w piątek może być już uchwalonym prawem.

Co więcej - może to być prawo nie tylko uchwalone, ale i zaakceptowane przez Senat (zbiera się 10 i 11 grudnia), a potem podpisane przez prezydenta (jak nowelizacja ustawy o TK, podpisana kilka godzin po wyjściu z Senatu), a następnie opublikowana w Dzienniku Ustaw. W wypadku wspomnianej nowelizacji nastąpiło to kolejnych kilka godzin później.

Chaos do sześcianu

Co więcej - znając datę rozpatrzenia tej nowelizacji przez Trybunał Konstytucyjny, który wyznaczył rozprawę na środę, 9 grudnia - rządzący zyskują kilka dni na dowolną reakcję na to orzeczenie. Do czasu opublikowania tego z kolei wyroku upłynie najpewniej kolejnych kilka dni, w czasie których prawny galimatias wokół Trybunału może być podniesiony nie tylko do potęgi, ale i do sześcianu.

Terminy

Wyrok z 3 grudnia dotyczy ustawy uchwalonej przez poprzedni Sejm. Według zasad, stosowanych w wydającym Dziennik Ustaw Rządowym Centrum Legislacyjnym, ten dwustronnicowy dokument powinien być opublikowany w ciągu 5-7 dni roboczych od skierowania go do druku. Ostatnim terminem na to jest 14 grudnia, zatem zwlekając z publikacją można odczekać do czasu, aż znany będzie zarówno wyrok TK z 9 grudnia, jak reakcje większości parlamentarnej na ten wyrok.

Do tego czasu urzędnicy prezydenta będą zapewne wyjaśniali, że orzeczony w nim obowiązek niezwłocznego przyjęcia ślubowania od 3 sędziów jeszcze nie działa. Po tym terminie zaś możemy mieć do czynienia z zupełnie innym stanem prawnym - wywołanym np. dziś jeszcze nieznanymi decyzjami Sejmu.

Potęga czwarta

Publikacja wyroku, który zapadnie w środę, 9 grudnia, jeśli zastosujemy wobec niej procedurę podobną do tej, jakiej podlega wyrok z 3 grudnia - zajmie pewnie kolejnych 7 dni roboczych. To wskazuje na jego wejście w życie 18 grudnia. A wtedy, dzięki kolejnym ruchom uczestników prowadzonej wokół Trybunału gry - możemy mieć jeszcze inny, kompletnie już nieprzewidywalny dziś stan prawny.

Wszystko to dzięki umiejętnemu rozgrywaniu terminów samej tylko publikacji aktów prawnych.

Co więcej - bez naruszania rządzących nimi procedur.

Poniżej skan nt. przewidywanych terminów publikacji poszczególnych rodzajów aktów prawnych - ze strony RCL: