Komisja weryfikacyjna prawdopodobnie nie rozpocznie prac, ponieważ Prawu i Sprawiedliwości może nie udać się wybrać jej składu – powiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w piątkowej rozmowie z cyklu 7 pytań o 7:07 w internetowym Radiu RMF24. Gdyby prace się jednak rozpoczęły, polityk PSL odradzałby stawianie się przed nią byłemu wicepremierowi i ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi. Zadeklarował, iż PSL byłoby gotowe zebrać dla niego pieniądze na zapłacenie ewentualnej akry za niestawiennictwo.

Gość Tomasza Weryńskiego wyraził pogląd, iż w Prawie i Sprawiedliwości panuje „wielka dezorientacja” w sprawie komisji weryfikacyjnej. Politycy PiS nie spodziewali się takiego frontalnego ataku krytyki, zarówno o charakterze wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Pamiętajmy, że rzadko jest tak, że Departament Stanu USA w tak ostrym, krytycznym tonie wypowiada się co do jakości demokracji u swojego sojusznika – przypomniał wicemarszałek Sejmu. Zwrócił uwagę, że krytyka płynie także ze strony instytucji europejskich, a wyraził ją m.in. komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders. Ale niech (politycy PiS - przyp. red.) się rozpędzają i pędzą na tę ścianę. Powiem im tylko: szczęśliwej drogi – ironizował Zgorzelski. 

Wicemarszałek Sejmu przyznał jednak, iż nie jest pewne, czy Prawu i Sprawiedliwości uda się ostatecznie doprowadzić do rozpoczęcia prac komisji weryfikacyjnej. Na następnym posiedzeniu Sejmu, z tego co słyszę, będzie wybierany skład tej komisji. I tutaj, moim zdaniem, mogą być pierwsze pęknięcia, bo już Paweł Kukiz zaczyna się dystansować od tego kolejnego ruchu – uwarunkował to udziałem opozycji, a partie demokratyczne nie mają zamiaru i nie wezmą udziału w pracach tej czerezwyczajki. Nie chcemy mieć z tym nic wspólnego – zaznaczył polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.

W jego ocenie, komisja to "PiS-owski patent na rozstrzygnięcie wyniku wyborów jeszcze przed ich przeprowadzeniem". "To także ich sposób na wyeliminowanie przeciwników politycznych, a tak naprawdę to jest akt oskarżenia wobec 8 lat działalności służb" - powiedział Zgorzelski. Dopytywany przyznał, iż radziłby byłemu prezesowi PSL, w przeszłości także wicepremierowi i ministrowi gospodarki, by nie stawiał się przed komisję. "Gdyby mnie zapytał o opinię, to powiedziałbym mu tak: Waldemar, nie wchodzimy do tej komisji, zatem nie ma sensu, żebyś uczestniczył w spektaklu na użytek partii rządzącej" - powiedział Zgorzelski.

W razie nałożonych na Pawlaka, a także innych polityków, kar (nawet do 50 tys. złotych) za niestawienie się przed komisją zdaniem Zgorzelskiego można byłoby zorganizować zbiórkę, by ich wesprzeć.

Wicemarszałek Sejmu potwierdził, że politycy PSL i Polski 2050, w tym on sam, wezmą udział w niedzielnym, organizowanym przez Platformę Obywatelską marszu w Warszawie. My, politycy Trzeciej Drogi zdecydowaliśmy się na udział w tym marszu wyłącznie dlatego, iż podpisanie przez prezydenta tej ustawy jest ewidentnym przekroczeniem Rubikonu demokracji. Nie ma już, moim zdaniem, dla pana prezydenta i tych wszystkich, którzy będą w tym "dziele" braki udział, powrotu do takiego grona ludzi, dla których takie wartości jak konstytucja, czy demokracja mają sens - podkreślił Zgorzelski.

Zgorzelski: Nie wykluczam powrotu do rozmów o wspólnym starcie z AgroUnią

Tomasz Weryński pytał też swego gościa o przygotowania do jesiennych wyborów parlamentarnych. Zgorzelski nie wykluczył powrotu do rozmów o wspólnym starcie z AgroUnią. Wszystko przed nami - my na razie bardzo mocno dbamy o nasz projekt - Polski 2050 i PSL - Trzeciej Drogi i to jest na razie nasze zadanie, ale jest to projekt bardzo otwarty na różnego rodzaju środowiska, dlatego nie wykluczam, że z AgroUnią powrócimy do rozmów (...) Myślę, że to byłby dobry mariaż - powiedział Zgorzelski. Polityk wykluczył za to możliwość zawarcia po wyborach koalicji z Konfederacją. Zwrócił przy tym uwagę, że z ostatnich sondaży wyborczych wynika, iż opozycja ma szansę na zdobycie większości mandatów w Sejmie.

Zgorzelski zapewnił też, że bardzo dobrze idą prace nad "paktem senackim". Wczoraj było kolejne posiedzenie, jesteśmy - można powiedzieć - na ostatniej prostej - powiedział wicemarszałek Sejmu.

Dodał, że do tej pory nie było mowy o starcie w ramach "paktu" mec. Romana Giertycha oraz b. szefa Nowoczesnej Ryszarda Petru. Nie pracujemy w oparciu o te nazwiska (...) nie są one w kręgu zainteresowania paktu senackiego - zaznaczył Zgorzelski. Przyznał zarazem, że obaj mają prawo kandydować w wyborach z własnych komitetów.

Wicemarszałek Sejmu nie chciał zdradzić kto będzie "jedynką" koalicji PSL i Polski 2050 w Warszawie. Według niego nie będą to raczej ani prezes Stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz, ani przewodniczący drugiego z ugrupowań, Szymon Hołownia.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: