"Solidarna Polska już wcześniej to deklarowała (że będzie przeciwko projektowi nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym – przyp. RMF FM), ale za to przecież opozycja z ochotą mówi od wielu miesięcy, że czeka na projekt, który odblokuje środki dla Polski, więc dziś będą mieli okazję za nim zagłosować" – mówił w rozmowie 7 pytań o 7:07 w Radiu RMF24 rzecznik prasowy rządu Piotr Müller. Dodał, że jeżeli proces legislacyjny ws. ustawy o SN zakończy się w ciągu pół miesiąca, półtora, to wypłata z KPO nastąpi w perspektywie "maja - czerwca".
Gość RMF FM odniósł się również do zastrzeżeń opozycji w sprawie noweli ustawy o SN. Wczoraj sejmowa komisja sprawiedliwości zaakceptowała tylko jedną poprawkę, zgłoszoną przez klub PiS, wydłużającą vacatio legis ustawy z 14 do 21 dni. Dzień wcześniej przyjęła szereg uwag redakcyjnych Biura Legislacyjnego. Poprawki opozycji przepadły: Opozycja od zawsze powtarza, że Komisja Europejska jest dla nich jakimś wyznacznikiem. Skoro jest porozumienie z Komisją Europejską, to czas też z tej strony słowa, które powtarzają od lat, zrealizować poprzez głosowanie - mówił Piotr Müller.
Prowadzący rozmowę zauważył, że przepisy noweli o Sądzie Najwyższym budzą również zastrzeżenia o niekonstytucyjność tych propozycji. O rozstrzygnięciach konstytucyjnych decyduje Trybunał Konstytucyjny - stwierdził rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego. My takich wątpliwości nie mamy. Jak ktoś patrzy na to chłodno, to widzi, że takie przeniesienie kompetencji właśnie stwarza większą niezależność w postępowaniach dyscyplinarnych. Bo inny sąd ocenia sędziów z pozostałego sądu, tym bardziej daje to większe pole do niezależności w ocenie dyscyplinarnej - tłumaczył polityk.
Prowadzący rozmowę Bogdan Zalewski zauważył, że wątpliwości ma sam prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego: Ale są opinie chociażby prof. Szydło, szefa Rady Legislacyjnej, który mówi wprost, że to jest możliwe, bo konstytucja mówi tylko o kompetencjach już przyznanych, a ustawy mogą przyznawać dodatkowe kompetencje instytucjom i organom państwowym, więc spór prawny jest, ale nie mamy wątpliwości co do oceny merytorycznej - argumentował Müller.
A jaka będzie decyzja prezydenta? Tu już nie chcę wchodzić w kompetencje prezydenta. Pan prezydent może oczywiście podpisać, odrzucić, dać do ponownego rozpatrzenia lub faktycznie skierować ją do TK. To jest wachlarz możliwości - mówił Müller. My oczywiście będziemy przekonywać, aby te przepisy stały się jak najszybciej elementem porządku prawnego, czyli żeby ustawa była najlepiej od razu podpisana. Ale tak jak mówię, to prerogatywa prezydenta - dodał rzecznik rządu.
Piotr Müller był też pytany, czy my żyjemy w państwie Orwella? (George Orwell, pisarz, autor "Rok 1984" - przypis red.). To pytanie padło w kontekście informacji RMF FM o tym, że Komenda Główna Policji pozyskała licencje do nowych, specjalistycznych narzędzi informatyki śledczej i przepisów ustawy o komunikacji elektronicznej.
Nie, nie żyjemy w państwie Orwella i na szczęście daleko nam do takiego państwa. Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy się do niego zbliżać - zaprzeczał rzecznik rządu.
Jednak opozycja jest innego zdania i grzmi, że zapisy ustawy Prawo komunikacji elektronicznej niesie ryzyko nadużyć. Nie, nie niesie - zapewniał Müller. Mówimy tak naprawdę o zmianie uprawnień, a właściwie aktualizacji uprawnień, jeżeli chodzi o funkcjonowanie służb państwowych w kontekście XXI wieku - stwierdził. Chyba wszyscy sobie życzymy tego, że w sytuacji, gdy zorganizowane grupy przestępcze korzystają z nowych technologii, to, organy państwa również będą mogły z nich skutecznie korzystać i z takimi bandytami sobie radzić - stwierdził rzecznik rządu.