Polska od dwóch dziesięcioleci traktuje Stany Zjednoczone jako największe mocarstwo na świecie, któremu się nie odmawia i to w żadnej sprawie - tak profesor Roman Bäcker z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu komentuje wstępną zgodę Polski w sprawie wysłania do Afganistanu dodatkowych żołnierzy. O kolejnych wojskowych poprosił amerykański prezydent Barack Obama.

REKLAMA

Polska jest traktowana jako najmniej kłopotliwy sojusznik, który we wszystkim ulega prezydentom amerykańskim i nic w zamian nie dostaje – stwierdza toruński politolog. My mówimy Amerykanom, że spełnimy każde życzenie. Może nie 1000 żołnierzy, tylko 600, ale i tak je wyślemy – ironizuje. Pakowanie się w kolejną wojnę, tym razem w Afganistanie - jeśli nie ma przemyślanej strategii – może doprowadzić do rozpętania konfliktu o charakterze wojny partyzanckiej, wojny narodowo-wyzwoleńczej i nie ma jakiegokolwiek sensu – podkreśla.

Jego zdaniem Polska ma poczucie, że wciąż musi płacić za otrzymane kiedyś gwarancje bezpieczeństwa. Owszem dostaliśmy możliwość wejścia do NATO i wyjścia ze strefy radzieckiej. Ale to – jak zaznacza – było ładnych kilkanaście lat temu. Według profesora Romana Bäckera, jeśli Polska nadal będzie siebie traktowała jako wasala, który nie ma prawa głosu w jakiejkolwiek sprawie, który ulega we wszystkim Stanom Zjednoczonym, po prostu nie będzie się liczyła w amerykańskiej polityce zagranicznej.

Przyznaje, że polskie żądania wobec Stanów Zjednoczonych, jeśli w ogóle są formułowane, to źle. Polska nie potrafi zająć chociażby jasnego stanowiska w sprawie zniesienia amerykańskich wiz – zaznacza. Wystarczyłoby zażądać od Amerykanów określenia jasnych kryteriów przyznania wiz i pieniędzy na politykę informacyjną w tej sprawie, a podejrzewam, że po kilkunastu miesiącach wszyscy, którzy składaliby wizy, by je otrzymywali. A tym samym można by je było znieść – podpowiada.

Brak sensownych żądań ma swoje odzwierciedlenie w formie, w jakiej przyjmowani są polscy przywódcy. Do anegdot przeszła wizyta Lecha Kaczyńskiego u Georga W. Busha – wspomina profesor. Przez dwie godziny prezydent USA rozmawiał z nim, oprowadzając go po Białym Domu. Bo o czym miał z nim rozmawiać? - puentuje.

Z profesorem Romanem Bäckerem rozmawiał toruński reporter RMF FM Tomasz Fenske. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio