"Popieram powrót do kompromisu aborcyjnego, a to dlatego, że nie jestem naiwny. Wiem, że jeżeli wahadło wychyli się bardzo mocno w drugą stronę, to projekty liberalne, które były wczoraj proponowane, mogą wejść w życie" - mówił Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, Mateusz Morawiecki.

Wczoraj Sejm nie zgodził się na odrzucenie czterech projektów dotyczących aborcji - dwóch autorstwa Lewicy, jednego Koalicji Obywatelskiej i jednego Trzeciej Drogi, czyli PSL i Polski 2050. Na antenie RMF FM były premier stwierdził, że jest przeciwnikiem aborcji i nie chciałby wejścia w życie najbardziej liberalnych propozycji. Jednocześnie odniósł się do rzekomej pomyłki i głosowaniem za odrzuceniem projektu Trzeciej Drogi.

Sądziłem, że projekty są głosowane od najbardziej liberalnego do najbardziej konserwatywnego, ale niestety - komentował.

Na uwagę, że w PiS doszło do wolty w sprawie aborcji, bo teraz chce wpisania kompromisu aborcyjnego do konstytucji, odpowiadał: To nie jest wolta, to jest realizm i brak naiwności.

Gdybym mógł cofnąć czas, to owszem, cofnąłbym czas. Uważam, że kompromis był niedobrym, ale dużo lepszym wyjściem niż to, co może nas czekać w przyszłości - stwierdził.

"Jesteśmy gotowi podzielić się władzą"

Wybory samorządowe za nami. Jak wynika z ostatecznych danych podanych przez Państwową Komisję Wyborczą, w wyborach do sejmików wojewódzkich triumfuje Prawo i Sprawiedliwość, które uzyskało 34,27 proc. poparcia. Nierozstrzygnięty jest los podlaskiego sejmiku. PiS musi się dogadać ze Stanisławem Derehajłą, jedynym reprezentantem Konfederacji, aby stworzyć koalicję.

Jestem dobrej myśli, sądzę, że jeżeli będziemy mogli zbudować koalicję choćby z Konfederacją na Podlasiu, to będziemy rządzili w co najmniej pięciu sejmikach, ale może nawet w większej liczbie - mówił Mateusz Morawiecki, komentując sytuację po wyborach samorządowych. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że trwają negocjacje z "innymi partnerami".

Jesteśmy gotowi podzielić się władzą, bo jesteśmy nastawieni na budowanie Koalicji Polskich Spraw - mówił. Przyznał, że obstawia, iż PiS będzie rządził na Podlasiu.

Były premier otwarcie zachęcał PSL do współpracy. Jesteśmy względem PSL-u komplementarni. Nie ma tutaj wielkiego ryzyka we współpracy z nami. Tymczasem widać, co dzieje się z Platformą - ocenił. Mogę przyjąć każdy zakład, że znajdą się powiaty, w których dojdzie do koalicji PiS-PSL. Cichszej czy głośniejszej, ale myślę, że ona będzie wszystkim dobrze znana - dodał.

Morawiecki o poparciu Gibały w Krakowie: Warto poprzeć wszystkich, byle nie kandydatów PO

Uważam, że warto poprzeć wszystkich kandydatów, byle nie kandydatów Platformy Obywatelskiej. To dotyczy również tych ośrodków, w których są kontrkandydaci zdecydowanie nam niesprzyjający. Tego dotyczą wybory w Krakowie - tak poparcie PiS dla niezależnego kandydata na prezydenta Krakowa Łukasza Gibały tłumaczył Mateusz Morawiecki.

Do II tury wyborów na urząd prezydenta Krakowa przeszli: Kandydat PO Aleksander Miszalski z poparciem 37,21 proc. (110 556 głosów) oraz Gibała z poparciem 26,79 proc. (79 580 głosów).

W wyników wyborów samorządowych większość w Radzie Miasta Krakowa zdobyła Koalicja Obywatelska 24 mandaty. PiS reprezentować będzie 12 radnych, a Kraków dla Mieszkańców Łukasza Gibały - 7.

Morawiecki o Obajtku na listach PiS-u i spółce w Szwajcarii

Mateusz Morawiecki stanął w obronie byłego prezesa Orlenu. Jego zdaniem Daniel Obajtek "jak najbardziej zasługuje" na miejsce na liście PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie uważa, że pojawiające się w ostatnich tygodniach informacje o nieprawidłowościach w Orlenie są obciążeniem dla Obajtka.

Ja w te różne oświadczenia czy sformułowania, które docierają w sferze publicznej średnio wierzę (...) Poprzez utworzenie spółki w Szwajcarii doszło do tańszych zakupów za granicą i odejście od naszej zależności od Rosji. Może to komuś się nie podoba? - powiedział Morawiecki. 

Były premier zakłada, że wróci do władzy i wtedy złoży opozycji ofertę.

Jak wrócimy do władzy zaproponuję, aby był współudział opozycji przy zarządzaniu takimi kluczowymi i ponadkadencyjnymi projektami rozwojowymi jak polski atom czy CPK. Ta propozycja to moja wyciągnięta ręka, by ucywilizować nasz dyskurs polityczny. Nie mówię teraz o pakcie demokratycznym, który sam zaproponowałem podczas mojego ostatniego expose. Mówię o czymś węższym - powiedział.

Nauczony własnym błędem Morawiecki już nie mówi otwarcie, że zawalczy o bycie liderem PiS. W programie Gość Krzysztofa Ziemca złożył Jarosławowi Kaczyński hołd: Ostatnie zwycięstwo zawdzięczamy właśnie temu, że nasz obóz jest wielką jednością. Jest spajany przez prezesa Kaczyńskiego (...) Po deklaracji pana prezesa (o ponownym kandydowaniu na prezesa PiS -przyp. RMF FM) ucieszyłem się bardzo, bo pan prezes jest gwarantem integracji całego naszego środowiska.

Były premier nie chce mówić o Jacku Kurskim

Morawiecki znany z niechęci do byłego prezesa TVP, który w czasie ostatniego wieczoru wyborczego pojawił się niespodziewanie tuż za Jarosławem Kaczyńskim nie chciał mówić o Jacku Kurskim.

Jeśli to jest pytanie, to ja poświęcę na odpowiedź na to pytanie 6 sekund. Właśnie te 6 sekund minęło, dziękuję bardzo- mówił.

"Wyjaśniliśmy sobie wszystko"

Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego zwaśnione strony Zjednoczonej Prawicy zakopały topór wojenny - potwierdził Morawiecki pytany o niedawną odsłonę konfliktu z Patrykiem Jakim i Suwerenną Polską.

Jeżeli jestem zaczepiany, jeżeli ktoś przedstawia opinii publicznej nieprawdziwe fakty to raz na pięć albo dziesięć razy postanawiam odpowiedzieć. Ale wyjaśniliśmy sobie wszystko. Dzisiaj jesteśmy absolutnie zjednoczeni, skoncentrowani na przyszłości. Doceniam to, że koledzy z Suwerennej Polski mają perspektywę krytyczną, wyostrzoną w stosunku do UE. Ja mam perspektywę bardziej pragmatyczną, ale jednak trzeba uwzględniać i to, co oni proponują i to, co jest proponowane w innych częściach Zjednoczonej Prawicy - powiedział były premier.

Gość Ziemca skomentował też zapowiedź Romana Giertycha sprzed kilku o złożeniu zawiadomienia do prokuratury przeciwko niemu i Zbigniewowi Ziobro "w sprawie jednego z największych przestępstw pisowskich, mianowicie zablokowania KPO".

Niech jak najwięcej tych zawiadomień składają. Ja już mam 7 czy 8 postępowań prokuratorskich, w wielu jestem świadkiem. Teraz słyszę, że za chwileczkę będę podejrzanym - powiedział Morawiecki.

To z winy Platformy Obywatelskiej KPO nie wpłynęło do Polski przez półtora roku. To ich kije wkładane w szprychy i błagania do von der Leyen, żeby nie wypłacać KPO doprowadziły do tego, że możemy nie skorzystać z części KPO. To ich działania doprowadziły do spowolnienia możliwości skorzystania z KPO i do zaprzepaszczenia wykorzystania części KPO. To wielki błąd PO - dodał.

Opracowanie: