"Prokuratura jako pierwsza instytucja w Polsce potwierdziła, że maile Dworczyka są autentyczne. Analizując te maile widzieliśmy, że to, co było tam napisane, rzeczywiście się wydarzyło. Słyszeliśmy wypowiedzi np. Jacka Sasina, który mówił, że wysyłał takie maile. Było kilku takich polityków. Tych potwierdzeń było dużo, ale teraz pierwszy raz - w sprawie, w której było złożonych kilka zawiadomień także przeze mnie i Cezarego Tomczyka - prokuratura (...) uznała, że ten materiał jest na tyle wiarygodny, wystarczający do tego, żeby wszcząć śledztwo. To jest przełom w tej sprawie" - tak decyzje śledczych o wszczęciu śledztwa ws. maili Michała Dworczyka skomentował w Rozmowie w południe w RMF FM Adam Szłapka.
Mariusz Piekarski zwrócił uwagę, że śledztwo wszczęto tylko ws. wymiany korespondencji między pełnomocnikiem ds. obronności w KPRM pułkownikiem Gajem a Michałem Dworczykiem. Na pytanie, czy zatem sukces ogłaszany przez opozycję nie jest przedwczesny, gość RMF FM odpowiedział: Myślę, że nie. Mamy do czynienia z sytuacją, która jest ewidentna. Wiemy z tych maili, że pan pułkownik Gaj usiłował wyciągnąć tę informację (o uzbrojeniu NATO z dokumentu, który był zastrzeżony - przyp. RMF FM) od jednego z dysponentów. Nie dostał ksero (...) więc potem poszedł w to miejsce (gdzie był przechowywany dokument), zrobił notatkę i przekazał to. To jest bardzo poważna sprawa.