"Czekamy na konkrety. Gdy będzie tak potrzeba, gdy nie będzie efektów działania, będziemy na granicy do 8 marca" - zapowiedziała w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 Edyta Ozygała, przewodnicząca protestu przewoźników na przejściu granicznym w Dorohusku. Dziś protest został wznowiony.
Protestujący będą przepuszczać trzy samochody ciężarowe na godzinę. Transporty humanitarne będą przepuszczane w połówkach godzin, ale będą to transporty weryfikowane przez służby. Całodobowo będzie na przejściu w Dorohusku kontrola służby celno-skarbowej, straży granicznej i policji. Dopiero po takim sprawdzeniu dokumentów pojazd będzie mógł przejechać jako pojazd humanitarny. To nie my będziemy weryfikować jak dotychczas, ale służby - powiedziała Ozygała.
Zapewnia, że samochody osobowe i autobusy pojadą bez przeszkód. Bez zmian, tak jak w poprzednim proteście. Nie zamierzamy utrudniać życia ani mieszkańcom, ani osobom, które chcą dojechać do Ukrainy bądź przyjechać z Ukrainy samochodami osobowymi, bądź autokarami - usłyszeliśmy od przedstawicielki protestujących.
Ozygała narzekała, że tym razem samochody ciężarowe uczestników protestu nie zostaną wpuszczone na miejsce demonstracji. Służby zabroniły nam wjazdu samochodami ciężarowymi na miejsce protestu, czyli tymi naszymi symbolami protestu. Znaleźli kruczek prawny, że zgromadzenie to jest zgromadzenie osób, a nie pojazdów. Możemy na teren blokady wprowadzić tylko namiot, przyczepy kempingowe i samochody osobowe - powiedziała.
Do przewoźników dołączają rolnicy. Jest to protest łączony, mają się dołączyć do nas rolnicy. Już nie tylko w Medyce, ale też w Dorohusku - mówi w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 przewodnicząca protestu.
Wznowiony dzisiaj protest jest zgłoszony do 8 marca.
Ja się modlę, żeby to (rozwiązanie problemu - przyp. RMF FM) było jak najszybciej. Ale my musimy dostać konkrety. My jesteśmy 43 dni na proteście. To jest jeden z najdłuższych protestów w Polsce w ostatnich latach, co świadczy o nieudolności dotychczasowej władzy. Czekamy na konkrety, nie chcemy tam siedzieć do 8 marca. Gdy będzie tak potrzeba, gdy nie będzie efektów działania, będziemy do 8 marca - powiedziała Ozygała.
Przed protestującymi na granicy także święta. Wigilia na przejściu w Dorohusku, pierwszy dzień świąt, choinkę już mamy, jest już ubrana. Musimy jeszcze przygotować karpia, kapustę, bigos i świętujemy - mówi Ozygała.
Pozytywnie wyraża się o nowym ministrze infrastruktury w rządzie Donalda Tuska, Dariuszu Klimczaku z PSL. Jest chęć współpracy ze strony ministra, konsultuje się z nami, kontaktuje się z nami, próbuje ten temat rozwiązać. To jest osoba, która jest na stanowisku od kilku dni, musimy go zrozumieć, że też musi się wdrożyć w problem. Poprzedni rząd miał 8 lat (...) Zawieszenie protestu nastąpi, gdy otrzymamy jakiekolwiek konkrety. My na razie żadnych konkretów nie otrzymaliśmy. Bez konkretów nie mamy po co wracać do domów - powiedziała Ozygała.