"Od 1 stycznia zanotowaliśmy 10 rekordów, jeśli chodzi o temperaturę w Polsce w stosunku do ostatnich ponad 70 lat" - mówił w Rozmowie w południe w Radiu RMF24 prof. Bogdan Chojnicki - klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. "Wygląda na to, że szykują nam się kolejne rekordy" - dodał.
Piotr Salak pytał swojego gościa o wysoką temperaturę, które nie kojarzy się z obecną porą roku. Z małymi przerwami w grudniu i styczniu od sierpnia doświadczamy temperatury powyżej normy - stwierdził prof. Bogdan Chojnicki - klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Według badaczy to będzie najcieplejsza Wielkanoc od lat. Zakwitły już magnolie i w powietrzu czuć wiosnę, ale zdaniem prof. Chojnickiego "w marcu powinno być chłodniej". Jeszcze w latach 80. marzec był zaliczany do miesięcy zimowych - zauważył ekspert.
Prowadzący przypomniał, że zmiany klimatu zdarzały się w przeszłości. W czym tkwi więc problem?
Gdybyśmy dzisiaj spojrzeli na przyczyny naturalne zmiany klimatu to temperatura powinna - także w Polsce - powolutku spadać. Nie powinniśmy notować rekordów ciepła, a raczej od czasu do czasu rekord chłodu - tłumaczył ekspert. Ostrzegał, że "zmiana, którą fundujemy teraz, będzie trwać 100 lat".
Spróbujmy sobie wyobrazić las, który rośnie 100, 200, 300 lat - las naturalny. Posadziliśmy sadzonki 100 lat temu, a one żyją w zupełnie innym świecie - takim, którego nie przewidzieliśmy - opisywał obrazowo klimatolog.
Prof. Bogdan Chojnicki mówił w Rozmowie w południe w Radiu RMF24 o wpływie technologii, która jest stosowana m.in. do minimalizowania skutków zmian klimatu. Komentował chociażby eksperyment osłabiania promieniowania, czyli rozsiewanie substancji, które przyhamowują ilość energii, która dociera do powierzchni Ziemi. Zwracał uwagę na to, że odpowiedzialni za wzrost temperatury jako jedyni czerpią zyski ze swoich biznesów, a za eksperymenty i plany ratunkowe dla Ziemi muszą zapłacić wszyscy.
Jeżeli nie opanujemy się to przełamiemy barierę 2 stopni, a to oznacza, że Ziemia i cały system klimatyczny poszuka własnego nowego schematu funkcjonowania. Gdyby nas było 1000 osób na Ziemi to przenieślibyśmy się w inne, chłodniejsze miejsce, ale jest nas 8 miliardów. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której rzeczy nam się wymkną się spod kontroli. Jeszcze jest szansa - ostrzegał prof. Chojnicki.
Pytany o protesty rolnicze gość Radia RMF24 przyznał, że rolnicy mają problemy ekonomiczne, ale nie powoduje ich Zielony Ład. Wskazał, że jest on raczej rozwiązaniem kłopotów.
Podstawy ekonomiczne rolnictwa zostały mocno poruszone, m.in. wzrostem kosztów produkcji, inflacją i tym, że na rynku było zbyt wiele zboża. Dzisiaj skupiło się wszystko na Zielonym Ładzie. A rolnicy doskonale wiedzą, że to słynne odłogowanie wśród dziadków protestujących było oczywistością - mówił prof. Chojnicki. Rolnictwo bez adaptacji do zmiany klimatu będzie miało coraz większe problemy. Wyższa temperatura oznacza susze w wielu regionach. Na to radą jest Zielony Ład - dodał.