"Zawsze podchodzę sportowo do pewnych wyzwań. Staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię" – mówił w Rozmowie w południe w RMF FM Jacek Jaśkowiak pytany o polityczne plany. Czy będzie walczył o trzecią kadencję? "Tego jeszcze nie wiem. Na dzisiaj jestem zbudowany tymi sondażami, które ostatnio zrobiła lokalna polityka, gdzie wychodzi, że mieszkańcy doceniają to, co razem z nimi potrafimy zrobić. I wygrałbym te wybory ponoć w pierwszej turze" - podkreślał.
Prowadzący rozmowę przypomniał, że Jaśkowiak w przeszłości mówił: dwie kadencje i tyle.
Zmieniły się realia polityczne, bo ja nie spodziewałem się, że PiS dojdzie do władzy i zdewastuje tak naprawdę państwo, model państwa, zmieni sytuację na rynku mediów, będzie dążył do ograniczenia władzy sądowi. Ja w tym momencie patrzę przez pryzmat już jednak mojego wieku. Mam 59 lat i chciałbym, żeby moi synowie, moja wnuczka funkcjonowali w kraju, który należy do tej części Europy, do którego Polska przez lata chciała należeć, czyli do zachodniej Europy - odpowiadał.
To jest również zadanie dla prezydenta miasta. Poznań i to, co tutaj udało się zrobić, pokazuje, że nawet przy takiej władzy można tak naprawdę jeszcze tworzyć warunki dla tolerancji, wspierać mniejszości, nie godzić się z hejtowaniem uchodźców. To jest jedno z ważniejszych zadań, bo to z kolei się przekłada na te elementy gospodarcze. Ja np. ze zdziwieniem dowiedziałem się od jednego z inwestorów amerykańskich, że jednym z parametrów, który on brał pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o tym, żeby lokować się w Poznaniu, było to, że brałem udział w marszu równości. Oni mają wśród swoich pracowników, również tych zagranicznych, osoby z mniejszości seksualnych i dla nich to było ważne - mówił Jaśkowiak.
Czy zatem planuje wystartować w wyborach parlamentarnych? Byłem przez to pytany przez przewodniczącego (Donalda) Tuska, dwu, czy trzykrotnie i generalnie nie chciałbym tego robić. Ja się czuję dużo lepiej w pracy w samorządzie. Jeżeli będzie taka sytuacja, w której przewodniczący Tusk dojdzie do wniosku, że czymś zasadnym byłoby wzmocnienie list kilkoma samorządowcami, to będzie też taka praca wspólna samorządowców i porozumienie, to wtedy to jest też gra zespołowa, i wtedy nie należy się od takich rzeczy uchylać - mówił.
Jak dodawał, jeżeli już ma wystartować, to w wyborach do Sejmu. Senat absolutnie nie. To jest - uważam - takie miejsce dostojne, dla osób, które w tym zakresie mają jakieś dokonania polityczne - zaznaczał.
Uważam, że to by musiało być wyraźnie już sprecyzowane na zasadzie takiej: walczymy o Polskę, walczymy o to, żeby również w przyszłości samorządy mogłoby być dalej samorządami. Natomiast sądzę, że to nie będzie potrzebne, wierzę i w umiejętności Donalda Tuska, i w rozsądek tych polityków poziomu krajowego. Będę na pewno to wszystko starał się wspierać i nie wydaje mi się, by konieczny był udział bardzo dużej grupy samorządowców w tych wyborach parlamentarnych, żeby opozycja mogła wygrać te wybory - dodał.
Jaśkowiak odniósł się również do faktu, że Poznań ma najniższe bezrobocie z największych polskich miast - 1,1 proc. Liczba inwestycji i inwestorów ściąga do Poznania młodych ludzi nie tylko z regionu, ale też z całej Polski i z zagranicy. Nasza polityka otwartości, tolerancji skutkuje tym, że dla nas nie ma nic dziwnego w tym, że np. kierowcą jest pan z Pakistanu - zaznaczał.
Krzysztof Berenda pytał swojego gościa, jak dużo urzędników do niego przychodzi i mówi: "prezydencie daj większą pensję".
Nasze sukcesy w ściąganiu inwestycji przekładają się na to, że inwestorzy proponują takie pensje, z którymi nie jesteśmy w stanie konkurować jako miasto, czy nawet miejskie spółki. I to jest dla nas wyzwanie - mówił prezydent Poznania.
Z drugiej strony jednak, większe wpływy z podatków, zmiana struktury mieszkańców, mamy pierwszy raz od 30 lat wzrost liczby mieszkańców o 15 tys. I to są właśnie młodzi ludzie. Oni zmieniają całkowicie nasze dzielnice, mają zupełnie inne wyobrażenie o świecie, niż osoby np. w moim wieku. Dla nich nie jest istotne, żeby mieć samochód, mogą dojechać do pracy rowerem, mają inny system wartości. I to jest wielka wartość Poznania, że ci młodzi ludzie, otwarci na świat, którzy są bardziej świadomi pewnych rzeczy, również tych zmian klimatycznych, pewnych nawyków żywieniowych, oni zmieniają świat, zmieniają Poznań i za to jestem im wdzięczny - tłumaczył.
Do tej pory walczyłem z wybitnymi pięściarzami, ale to byli pięściarze tylko trochę młodsi ode mnie, bo o cztery lata. Natomiast Mateusz Masternak jest dzisiaj w swojej kategorii wagowej najlepszym polskim pięściarzem. Moim celem jest to, żeby przetrwać - mówił Jaśkowiak o planowanej walce z Mateuszem Masternakiem. Tłumaczył, że stanie na ringu w szczytnym celu.