Adam Buksa, Karol Świderski czy Karol Piątek – kto zagra za Roberta Lewandowskiego w meczu z Holandią? O to między innymi pytał Piotr Salak swojego gościa w Rozmowie w południe w Radiu RMF24. "Wydaje mi się, że Adam Buksa jest najlepszą opcją. Przede wszystkim jest zdrowy; pokazał w ostatnim spotkaniu, że można na niego liczyć, gra świetnie w powietrzu" - powiedział Radosław Gilewicz, były reprezentant Polski w piłce nożnej, a obecnie ekspert i komentator sportowy.
Cały sztab musi mieć "plan B i C". Jest bardzo mało czasu, a turniej ma to do siebie, że limit błędów nie jest duży, więc nawet jeżeli - co oczywiste - Robert ma niesamowitą wartość dla zespołu, to jednak trzeba brać pod uwagę, że najważniejszy będzie kolektyw - mówi Radosław Gilewicz.
Piotr Salak zauważył, że trener Holendrów nie do końca wierzy w nieobecność Roberta Lewandowskiego i dopatruje się w tym jakiegoś drugiego dna.
Nie, nie, kontuzja jest kontuzją i tu nie ma żartów. Pytanie, jak poważna jest kontuzja Roberta i czy zdąży na mecz z reprezentacją Austrii, bo to jest kluczowe. Nie można pokombinować ani też przełożyć tego meczu. Albo jesteś zdrowy na 100 proc. - i to dotyczy również Karola Świderskiego - albo nie jesteś. Proszę mi wierzyć, 70, 80 proc. nie wystarcza. Tu mówimy o najwyższym poziomie. Żaden trener nie zaryzykuje tego, że piłkarz nie w pełni zdrowy wyjdzie i po 10 minutach kontuzja mu się odnowi - mówi Gilewicz.
Na pytanie Piotra Salaka, czy powinniśmy obawiać się meczu z Holandią, Radosław Gilewicz odpowiedział, że "przede wszystkim musimy się dostosować".
Holendrzy mają to do siebie, że potrafią w niektórych spotkaniach zlekceważyć przeciwnika i jeśli w ten sposób podejdą do reprezentacji Polski, to myślę, że mamy szansę. Mamy swoje atuty, pokazaliśmy w ostatnich dwóch spotkaniach, że potrafimy wejść na dobry poziom. Stałe fragmenty gry mają to do siebie, że właśnie w rozgrywkach czy imprezach takich, jak Euro odgrywają niesamowitą rolę. Odzyskaliśmy ostatnio pewność siebie i myślę, że nie mamy się czego obawiać. Holendrzy mają swoje problemy. Nic im nie ujmując - mają niesamowitą indywidualną klasę - natomiast podejście do przeciwnika, czyli w tym wypadku do nas, będzie inne niż do choćby reprezentacji Francji czy Austrii, bo ich się przede wszystkim obawiają - mówi były reprezentant Polski w piłce nożnej.
Piotr Salak pytał swojego gościa również o spotkanie z Austrią.
Żeby sobie poradzić z Austrią, no to trzeba wejść na naprawdę wysoki poziom, natomiast z perspektywy byłego piłkarza powiem, że patrząc na ostatnie 30 lat, Austria wygrała tylko raz. Obojętnie też, w jakiej oni byli formie lub jakiej my byliśmy formie - zawsze w każdym meczu byliśmy niewygodni dla Austriaków. Nawet jeżeli coś nam nie będzie wychodziło, to optymistycznie patrzę na to spotkanie - powiedział Radosław Gilewicz.
Niemcy-Francja - tak z kolei obstawia finał Euro 2024 ekspert.