"Lewica jest potrzebna w Sejmie i w rządzie. Potrzebna jest po to, by pilnować praw kluczowych dla milionów Polek i Polaków" - powiedziała w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 Daria Gosek-Popiołek. Posłanka Lewicy ubolewa, że nie we wszystkich okręgach jej kolegom i koleżankom udało się osiągnąć dobre wyniki w wyborach parlamentarnych.
Na uwagę prowadzącego rozmowę Tomasza Terlikowskiego, że Lewica w X kadencji Sejmu będzie miała mniej posłów i posłanek niż w obecnym parlamencie, Daria Gosek-Popiołek odparła, że "jesteśmy zupełnie w innej sytuacji".
Przed nami rozmowy na temat tego, jak partie opozycyjne wezmą na siebie odpowiedzialność związaną z tym, jak będzie wyglądać Polska. Przed nami rozmowy na poziomie tworzenia rządu - zauważyła.
Na wynik w wyborach pracuje cała lista - zarówno ja, jak i inni kandydaci oraz kandydatki robiliśmy wszystko, aby wynik Lewicy w tych wyborach był jak najwyższy. Niestety, nie we wszystkich miejscach udało się takie wyniki osiągnąć, nad czym bardzo ubolewam, bo Lewica jest potrzebna w Sejmie, w rządzie. Potrzebna jest po to, by pilnować praw kluczowych dla milionów Polek i Polaków - dodała.
Prawo i Sprawiedliwość ciągle ostrzega wyborców, że Lewica chce zmuszać ludzi do jedzenia pasikoników i mąki z owadów, a także zakazać spożywania mięsa. Posłanka Lewicy twierdzi, że "jest to tak olbrzymi chochoł, że nie ma sensu go komentować".
To, że Prawo i Sprawiedliwość manipuluje opinią publiczną, wprowadza ludzi w błąd, wymyśla absolutnie niestworzone historie w związku z działaniami opozycji, to chyba już nikogo nie dziwi - stwierdziła.
Daria Gosek-Popiołek odniosła się również do słów byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który powiedział, że w CBA "zapadły decyzje, aby w kontekście wyborów parlamentarnych masowo stosować kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych".
Co do tego, że Prawo i Sprawiedliwość będzie wszelkimi siłami próbowało zdyskredytować opozycję, nie mam żadnych wątpliwości. Czy byłam podsłuchiwana? Nie wiem, ale po aferach związanych z Pegasusem czy innymi działaniami CBA widzimy, w jakim państwie żyjemy. To jest państwo, które wykorzystuje swoje instytucje po to, żeby budować potęgę i możliwość funkcjonowania jednej partii. Wszystkie instytucje są krok po kroku kompromitowane i wykorzystywane przedmiotowo - mówiła posłanka Lewicy.
Nie wiadomo jeszcze, czy w tej sprawie powstanie komisja śledcza. Będziemy na pewno o tym rozmawiać, ale to jest też na pewno impuls do tego, żebyśmy zaczęli dyskutować i zmieniać to, w jaki sposób funkcjonują różne instytucje, nie tylko CBA. Ten marsz, który rozpoczął PiS osiem lat temu, przyniósł katastrofalne skutki dla bardzo podstawowej sprawy, jaką jest zaufanie obywateli do państwa i jego instytucji - tłumaczyła.
Jej zdaniem Centralne Biuro Antykorupcyjne w takiej formie jak dziś nie ma przyszłości. W takiej formie, w jakiej ono jest obecnie, bardzo upolitycznione i upartyjnione, jest absolutnie nieefektywne - mówiła posłanka Lewicy.
Przypomnę, że przecież jakiś czas temu rozmawialiśmy o aferze w CBA, która polegała na tym, że kasjerka wyniosła 9 mln złotych. To CBA sprawdziło zakup respiratorów, a potem okazało się, że ten zakup był skandaliczny. Wszyscy znamy tę historię, więc w tej formie, w jakiej funkcjonuje obecnie, CBA nie ma przyszłości - dodała.
Co z mediami publicznymi? Czy będą miały one przyszłość pod rządami opozycji? Media publiczne są kluczowym elementem dla każdego państwa. One mają różną misję, nie tylko informacyjną, ale również kulturalną i edukacyjną. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której my ucinamy to bardzo ważne narzędzie. Ważne narzędzie również dla kwestii tożsamości, kultury i debaty publicznej - wyjaśniała Daria Gosek-Popiołek.
Sytuacja, w której zamiast dziennikarzy mamy funkcjonariuszy partyjnych, którzy otrzymują zlecenie na konkretnych polityków, w których manipulują wypowiedziami, w których jasno w czasie politycznych debat stają po jednej stronie, są niedopuszczalne - dodała.
Jej zdaniem ostatnie osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości sprawiło, że "nauczyliśmy się, jak ważnym jest to, by politycy nie zagrabiali sobie państwa, by tworzyli uczciwe, transparentne ramy funkcjonowania różnych instytucji, różnych mediów".
Mam nadzieję, że tak właśnie będzie w kolejnych kadencjach. W momencie, w którym odbijamy się od dna, będziemy pilnować, żeby nigdy nie wrócić do tego, co było. Niezależenie od tego, która partia lub środowisko polityczne będzie miało na to wpływ - dodała Daria Gosek-Popiołek.