„Jeśli chodzi o rzeczy, w których jedno państwo żąda czegoś od drugiego państwa, to prawnie musi to rozpocząć rząd. Rząd PiS-u mówi o tym od 7 lat, a do tej pory nie zrobił podstawowej rzeczy - nie wysłał noty dyplomatycznej z tym, czego żąda” - powiedział w Rozmowie w południe w RMF FM Marcin Bosacki, senator Koalicji Obywatelskiej, komentując raport dot. reparacji wojennych, które Polska żąda od Niemiec. „Jeśli to zobaczymy, to ocenimy to i być może wesprzemy. Jest niewątpliwe, że prawnie i moralnie Niemcy nie rozliczyły się do końca ze swoich zobowiązań” – dodał.
Mocno bym się zastanowił, na ile ta sprawa prawnie jest do "ugryzienia’" i próbowałbym z całą pewnością mocno rozmawiać z Niemcami poufnie. W tej chwili mamy do czynienia z propagandą trwającą 6 lat, za którą nie idą prawdziwe środki prawne i dyplomatyczne - zaznaczył gość Mariusza Piekarskiego.
Znam w ostatnich 30 latach jedną skuteczną operację wymuszania na innym państwie dużych pieniędzy, to była operacja izraelsko-żydowska wymuszania pieniędzy na Szwajcarii. To wymaga sojuszników, a rząd PiS-u nie ma w żadnej poważnej sprawie dla Polski żadnych sojuszników - zwrócił uwagę senator.
Parlamentarzysta pytany o działania Senatu ws. dodatków energetycznych stwierdził, że izba zmusza rząd do działania. Rozszerzyliśmy dodatek na wszystkie źródła ciepła i wtedy rząd zaczął się tym zajmować. Zaczyna się sezon grzewczy, trzeba wreszcie ustalić, kto i ile dodatku dostanie. Miejmy nadzieję, że rząd wreszcie jasno powie Polakom: będzie ciepło na zimę - apelował Bosacki.
Zwrócił też uwagę, że w mediach nie ruszyła kampania informacyjna dot. oszczędzania energii. Bardzo mnie martwi to, że polski rząd nie ma kampanii społecznej: oszczędzajmy energię i ciepło. Wszystkie poważne kraje już to robią, bo rzeczywiście ta zima będzie ciężka. Jest jeszcze jeden aspekt: we Włoszech jest "plan 110’"- to najbardziej popularny w Unii Europejskiej plan ocieplania domów i mieszkań. W tym roku już miliony Włochów z tego korzystały. Dlaczego Włochy mają na to pieniądze? Bo wzięli miliardy z KPO. Z tych pieniędzy 110 procent tego, co się zainwestuje w ocieplanie budynków, będzie zwrócone. Polski rząd niestety tego nie może zrobić, bo ciągle chce brać pod but polskie sądy - powiedział.
Docierają do nas sygnały, że ten rząd nie wyzbył się po całej aferze Pegasusa tego typu ambicji i nadal swoich przeciwników politycznych w podobny sposób totalnie inwigiluje. Czy to jest Pegasus czy to jest podobny, może nawet bardziej zaawansowany system, tego jeszcze nie wiemy - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM Marcin Bosacki, senator Koalicji Obywatelskiej i przewodniczący senackiej komisji nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus.
Prowadzący rozmowę Mariusz Piekarski pytał swojego gościa również o pracę senackiej komisji ds. Pegasusa. Czy będą kolejne przesłuchania? Jeśli będą potwierdzone, bo mamy nieoficjalne przesłuchy o niepotwierdzonych przypadkach inwigilacji Pegausem to tak, będą jeszcze przesłuchania - mówił Bosacki.
A kiedy raport z prac komisji? Proszę się spodziewać w perspektywie nieodległej, ale to raczej miesiące niż tygodnie, raportu z naszych prac - mówił Bosacki. I zaznaczył, że komisja pracuje też nad ustawa przywracającą kontrolę nad służbami. Dwie instytucje, które powinny to sprawować, czyli Sąd Okręgowy w Warszawie, wiemy, że klepie zgody na podsłuchy i inwigilacje niestety w sposób taki, który nie gwarantuje praw obywateli. A druga instytucja, czyli sejmowa komisja ds. służb specjalnych, co mówią sami jej członkowie, jest niestety w tej chwili tak naprawdę parawanem i fikcją - dodał senator.
Kolejnym wątkiem, który pojawił się w rozmowie, jest rządowa aplikacja RSO. Rząd chce, by każdy nowy smartfon był w nią zaopatrzony. Czy to jest słuszna koncepcja? Nie jest to słuszna koncepcja. Jeśli to proponuje resort, na którego czele stoi dwóch panów, czyli Kamiński (Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji - przypis red.) i Wąsik (wiceszef MSWiA - przypis red.), skazanych za to, że podsłuchiwali przeciwników politycznych, to ja nie mam zaufania do takiego rządu - argumentował Bosacki.