"Opozycja stworzy nowy rząd, gdy prezydent przekaże misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi. Chcielibyśmy wszyscy, żeby to było jak najwcześniej" - mówił w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24 Grzegorz Schetyna. "Widać, że takie oczywistości nie docierają do prezydenta - że partie demokratyczne mają 248 mandatów i spokojnie mogą stworzyć rząd" - stwierdził senator nowej kadencji parlamentu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zdaniem Grzegorza Schetyny, gdyby prezydent przekazał misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu, to znaczyłoby, że chce zaklinać rzeczywistość. Polacy potrzebują tego rządu, głosowali za zmianą. Wydaje się, że te głosy muszą docierać do prezydenta Dudy. To przede wszystkim nacisk blisko 12 mln wyborców, którzy głosowali na partie demokratyczne - podkreślił gość Bogdana Zalewskiego.
Zdaniem Schetyny porozumienie koalicyjne będzie w ciągu najbliższych dni. Zostanie zaprezentowane. Opozycja jest gotowa do przejęcia rządu, decyzja jest po stronie prezydenta, mam nadzieję, że podejmie ją w najbliższych dniach - dodał Schetyna. Zaznaczył, że porozumienie będzie po 11 listopada, a w tym tygodniu będą kończyć się negocjacje oraz dopinanie szczegółów.
Kwestie personaliów w dużym procencie są już zaakceptowane. Cztery różne bloki mają różne programy, więc to, co nas różni, to kwestie programowe, a nie personalne - dodawał Schetyna.
Jeśli zaś chodzi o te ostatnie, to według senatora nowy rząd będzie miał kilku wicepremierów. Wszystko na to wskazuje, że będzie ich trzech, że będzie podkreślenie koalicyjnego charakteru tego rządu - mówi Schetyna.
Jednym z nich i jednocześnie ministrem obrony byłby lider PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz. Takie są słuchy, mówi się o tym głośno w Warszawie - potwierdza Schetyna. Drugi wicepremier pochodziłby z Lewicy i miałby nim zostać Krzysztof Gawkowski, który pełniłby także funkcję ministra cyfryzacji. A trzeci? To powinno być wskazanie Koalicji Obywatelskiej - mówił Schetyna.
Bogdan Zalewski zapytał swojego gościa także o sobotnie spotkanie Donalda Tuska z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim i Adamem Bodnarem, które odbyło się w siedzibie Platformy. O czym panowie rozmawiali? Z marszałkiem Grodzkim to na pewno o stanowisku marszałka Senatu. A słyszałem wypowiedzi Adama Bodnara, to jest kwestia pewnie pytania o ministerstwo sprawiedliwości - stwierdził Schetyna. Bodnar jest na pewno symboliczną osobowością i bardzo dobrym kandydatem na wiele stanowisk. To jest bardzo ważne poszerzanie konstrukcji tego rządu - wychodzenie poza porozumienie czysto partyjne, bo Adam Bodnar nie jest politykiem - dodał były przewodniczący PO.
W programie padło też pytanie decyzje dotyczące armii. Czy nowy rząd wycofa się z zawartych przez PiS umów na zbrojenia i zmniejszy liczbę żołnierzy? Nie będziemy tego robić - deklaruje Schetyna. Będziemy oglądać wszystko to, co działo się przez ostanie lata w MON, te decyzje, które stały za wydawaniem wielkich pieniędzy na uzbrojenie. My o kontraktach z Koreą Płd. dowiadywaliśmy, jako przedstawiciel opozycji, z interpelacji południowokoreańskich parlamentarzystów - mówił senator.
Jego zdaniem polska armia powinna być wzmacniana. I będziemy to robić, tylko w sposób transparentny. Nie będzie tak, że wyrzucimy pieniądze poza budżet, jak robił to PiS - przekonywał.
Prowadzący zapytał też o planowane zmiany w konstrukcji UE. Czy Grzegorz Schetyna popiera np. zlikwidowanie prawa członków do weta czy obowiązkowe wprowadzenie wspólnej waluty? Oczywiście, że nie. Natomiast chciałbym, że przedstawiciel polskiego rządu siedział przy tym stole - odpowiedział Schetyna, nawiązując do roli Polski w UE.
Były szef MSZ-u przekonywał też, że Wspólnota nie wróci już do takich relacji z Rosją jak przed wojną na Ukrainie. Nie będzie powrotu do resetu z Rosją. Po tym, co się stało 24 lutego 2022 r., ta sprawa jest dzisiaj zamknięta - stwierdził Schetyna.