Czy Tomasz Siemoniak obejmie tekę ministra spraw wewnętrznych i administracji po Marcinie Kierwińskim, który startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego? "Wiele na to wskazuje, że będzie łączył dwie funkcje, jest bardzo mocnym kandydatem" - podkreślał w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 europoseł Koalicji Obywatelskiej - Andrzej Halicki.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Wiele na to wskazuje, że Tomasz Siemoniak zostanie nowym ministrem spraw wewnętrznych i administracji po Marcinie Kierwińskim, który zamierza startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Mówił o tym w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 gość Tomasza Weryńskiego - europoseł KO Andrzej Halicki.
Tomasz Siemoniak miałby więc łączyć dwie funkcje ( obecnie w rządzie Donalda Tuska jest członkiem Rady Ministrów, Koordynatorem Służb Specjalnych).
Z tego punktu widzenia też można powiedzieć, że to jest decyzja przemyślana. Jeżeli chodzi o resort, tak powinny być te funkcje połączone. Kiedyś tak było. I nie chcę wyprzedzać faktów, ale myślę, że to jest bardzo silna kandydatura - mówił Andrzej Halicki.
W piątek mamy poznać nazwiska nowych ministrów w rządzie Donalda Tuska. Premier poinformował dziennikarzy, że konsultacje z prezydentem w sprawie rekonstrukcji rządu już się odbyły.
W Rozmowie o 7:00 w internetowym Radiu RMF4 pojawił się też wątek praworządności. Komisja Europejska ogłosiła niedawno, że zakończy procedurę z art. 7 przeciwko Polsce. Czy to oznacza, że praworządność nastała już w Polsce ? Dopytywał Tomasz Weryński.
Praworządność jest w procesie przywracania, bo to oczywiście nie finał tego procesu, ale można powiedzieć, że tak szybkie i pożądane zmiany tworzą wiarygodność - mówił Andrzej Halicki.
Według europosła KO w Polsce od czasu wyborów zmieniło się bardzo wiele.
Nastąpiło kilka bardzo fundamentalnych zmian. Po pierwsze przystąpiliśmy z powrotem do Prokuratury Europejskiej. Z tej Prokuratury Europejskiej wypisał nas rząd premier Szydło na samym początku swojego działania. Mamy sytuację, w której minister sprawiedliwości, będąc zresztą w Brukseli, kilkukrotnie również przedstawiał plan naprawy sytuacji w tym obszarze- mówił.
Podczas Rozmowy o 7.00 w internetowym Radiu RMF24 pojawił się też temat sędziego Szmydta, który jest podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji i Białorusi.
Jest zastanawiające dlaczego przy tak ogromnych nakładach na inwigilację, które miały miejsce w ostatnich latach kompletnie nie zajmowano się inwigilacją rosyjską na wysokich szczeblach władzy w Polsce - powiedział Andrzej Halicki.
Sędzia Szmydt nie jest sam, nie był sam, nie jest jeden. To jest dowód na to, że agentura rosyjska w Polsce penetruje także środowiska polityczne i to na wysokich szczeblach. To nie był anonimowy sędzia, on działał w zorganizowanej grupie po, żeby rozmontować system państwa prawa, bo ataki na sędziów to była zorganizowana akcja hejterska. To jedna z wielu tego rodzaju akcji demontujących państwo prawa, ale także bardzo antyeuropejskie środowisko. Takich antyeuropejskich środowisk w Europie mamy wiele. To najczęściej osoby związane z partiami nacjonalistycznymi, populistycznymi - mówił Halicki.
Z nimi właśnie spotykał się ostatnio Mateusz Morawiecki" - zarzucał Prawu i Sprawiedliwości. "To jest rzeczywisty wybór: Zachód albo Wschód. Nie ma neutralności. Albo będziemy sprzyjać przyjaciołom Putina (...) Albo bardzo mocno wyciągać konsekwencje, bo to jest sprzeczne z interesem polskim - tłumaczył.
Nie oskarżam wszystkich o świadome sprzyjanie, nawet powiem, że jestem pewien, że nie mają takich intencji. Ale takie mogą być skutki. Jeżeli ktoś proponuje antyeuropejską grupę polityczną w PE (...) to to jest dokładnie to czego oczekiwałby od takich swoich sympatyków Putin- powiedział Halicki.
Danuta Wałęsa powinna mieć status działaczki opozycyjnej antykomunistycznej – podkreślał europoseł KO Andrzej Halicki w Rozmowie o 7 w Radiu RMF24. Za rządów Zjednoczonej Prawicy dwukrotnie jej tego odmówiono.
To naprawdę duży, heroiczny wysiłek. Przecież znamy historię rodziny Wałęsów, więc jej również. Ja uważam, że tak powinna. Jej osobisty dramat, kiedy chciała odebrać Nagrodę Nobla, przecierpiała bardzo wiele i nie tylko dlatego, że była żoną, matką dzieci lidera Solidarności. Także sama w tym przecież uczestniczyła- podkreślał Andrzej Halicki.