"Zadawanie pytań, pokazywanie miejsc, które nie działały, (...) nie jest zapisywaniem się do opozycji, do PiS-u" - mówiła w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 posłanka Lewicy Paulina Matysiak, komentując działania władz w związku z powodzią. "To jest normalna rzecz. Każdy może krytykować rząd, zadawać pytania. Ma prawo oczekiwać odpowiedzi" - dodała parlamentarzystka.
Tomasz Terlikowski pytał Paulinę Matysiak o wczorajszą sejmową debatę dotyczącą powodzi. Zdaniem parlamentarzystki Lewicy nie padły w niej odpowiedzi na wszystkie pytania.
Sytuacja była i jest bardzo trudna. Problemy dopiero się zaczynają. Trzeba posprzątać, trzeba te tereny odbudować, pomóc wszystkim osobom, które zostały poszkodowane - wyliczała Matysiak. Trzeba dopytywać o to, jak wyglądała sytuacja w najtrudniejszych dniach, kiedy fala powodziowa była największa - dodała. Oceniła też, że - zwłaszcza w pierwszych dniach - "informacji brakowało, przepływ informacji i komunikatów nie był dobry".
Tomasz Terlikowski rozmawiał też z posłanką Lewicy o uspokajających wypowiedziach Donalda Tuska tuż przed powodzią.
To zdecydowanie był błąd. Należało podejść z pewną powagą do tej sytuacji. Takie zapewnienia z ust premiera dla niektórych mogły brzmieć zbyt uspokajająco. Niektóre osoby mogły zbagatelizować temat, nie zdawać sobie sprawy z powagi sytuacji - oceniła Paulina Matysiak. Odniosła się też do powodziowych odpraw ze służbami transmitowanych w mediach, podczas których szef rządu rugał podwładnych.
Nie wiem, czy tego typu odprawy w takim kształcie są potrzebne z perspektywy osób, które oczekują na konkretne informacje - przyznała posłanka. Nie potrzebujemy rodzaju show przed dużą publiką. Potrzebujemy sprawnej, konkretnej informacji. Nie musimy się przyglądać całej dyskusji i komentarzom pana premiera - dodała. Z dużą rezerwą podchodzę do tego sposobu zarządzania i przekazywania komunikatów - zauważyła Matysiak.
W rozmowie pojawił się też temat zawieszenia Pauliny Matysiak w prawach członka klubu Lewicy. Posłanka opublikowała w mediach społecznościowych pismo, z którego wynika, że taka decyzja została podjęta wobec niej już po raz drugi i jest zawieszona na kolejne 3 miesiące.