"Będziemy mieli trudne zadanie. Jeżeli chodzi o mistrzostwa świata, to ta drabinka jest dużo trudniejsza niż na mistrzostwa Europy. Czekamy na ostatniego przeciwnika w grupie, będziemy mieli albo Hiszpanię, albo Holandię. Obie te drużyny są poza naszym zasięgiem, ale awans na mistrzostwa świata będzie miłą niespodzianką" – powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Marek Koźmiński, były piłkarz i reprezentant Polski. Zaznaczył również, że nie będzie kandydować na prezesa PZPN.

Gospodarz rozmowy zwrócił uwagę, że Michał Probierz jest już od 1,5 roku selekcjonerem reprezentacji Polski. Piotr Salak zapytał więc swojego gościa, czy myśli, że drużyna jest już zbudowana.

Jesteśmy w fazie końcowej, ale w fazie prób. Bardzo szerokie grono zawodników było testowanych, praktycznie liczba, która pozostała z tych testów, jest znikoma. Jestem bardzo ciekawy, jak to będzie dzisiejszego wieczoru, jaki będzie skład i ustawienie. Nie ukrywajmy, trener ma bardzo dużo zmartwień i problemów - przyznał były piłkarz.

Zdaniem Koźmińskiego problemy reprezentacji wynikają z tego, że większość zawodników jest blisko końca swojej kariery. Michał Probierz dostał zadanie, by tę kadrę odmłodzić, zmienić skład osobowy.

Selekcja była bardzo szeroka, w moim odczuciu trochę chaotyczna. Dzisiaj mamy pierwsze spotkanie i ono się naprawdę liczy. Oczywiście z punktu widzenia sportowego jesteśmy zdecydowanym faworytem - przyznał.

W dzisiejszym meczu z Litwą nie zobaczymy Piotra Zielińskiego. Zdaniem byłego piłkarza jest to zawodnik, którego nie da się zastąpić. Koźmiński typuje, że wynik tego spotkania wyniesie 3:0 dla Polski.

PZPN

Marek Koźmiński w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 przyznał, że nie zamierza kandydować na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wypowiedział się również na temat obecnego szefa.

Ten prezes (Cezary Kulesza - red.), który dzisiaj urzęduje, nie jest osobą odpowiednią na to stanowisko. Źle prowadzi związek. PZPN to jedna z największych organizacji jakie są w Polsce. Zrzesza prawie pół miliona ludzi, ma budżet na poziomie pół miliarda no i sami widzicie, jakie są tego efekty. Nie patrzmy na wyniki reprezentacji, bo na wyniki nie ma prawie żadnego wpływu oprócz wyboru selekcjonera, ale patrzmy na to, co dzieje się w polskiej piłce, na organizację polskiej piłki, na chaos, jaki mamy wokół chociażby Superpucharu. To wszystko pokazuje, ze jest brak organizacji, a za tym stoi najważniejsza osoba w polskiej piłce - zaznaczył.

Zawodnicy

Marek Koźmiński przyznał, że cieszy się z powrotu Matty'ego Casha do drużyny. Jego zdaniem nie stać nas na to, by tak dobrych zawodników pomijać.

Padło również pytanie o Łukasza Skrupskiego, który - jak w czwartek ogłosił Probierz - rozpocznie eliminacje jako pierwszy bramkarz. Jak zaznaczył gość Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24, jest to zdecydowanie dobry wybór. Jest to zawodnik, który wywalczył sobie wieloletnim siedzeniem na ławce to miejsce, pokazał, że jest najlepszy i tutaj żadnej dyskusji jeżeli chodzi o numer 1 nie ma - dodał.

Piotr Salak zapytał również o Roberta Lewandowskiego i to, czy zdaniem Koźmińskiego są to ostatnie eliminacje na mistrzostwa świata z udziałem tego zawodnika. Serce by powiedziało nie, rozum mówi tak - odpowiedział były reprezentant Polski.

Koźmiński zwrócił uwagę, że przez długie lata będziemy tęsknić za Lewandowskim i nie wiadomo kiedy znowu pojawi się taki zawodnik. Nie jesteśmy nacją futbolową tak silną jak kraje Ameryki Południowej, jak Francja, Niemcy, Hiszpania. Musimy zejść do realiów. Mamy taką narodową przywarę, że jak jest dobrze, to uważamy, że jesteśmy najlepsi, a jak jest źle, to się dołujemy. My, mając Roberta Lewandowskiego, myślimy, że wszyscy wokół niego są zbliżeni dyspozycją, formą, umiejętnościami, a tak po prostu nie jest - powiedział były piłkarz.

Problemy polskiej piłki

Marek Koźmiński wymienił również problemy, z jakimi zmaga się polska piłka nożna. Jego zdaniem są to organizacja, jakość ludzi, profesjonalizm, zdolności przywódczo-zarządcze i pieniądze.

Gospodarz rozmowy zwrócił uwagę na jeszcze jeden problem - system szkolenia. Były piłkarz twierdzi, że składają się na to trzy czynniki. Pierwszym jest infrastruktura, która jest zaniedbana w małych miejscowościach, tam, gdzie zaczynają karierę reprezentanci.

Druga rzecz to jest organizacja. Trzeba mieć pomysł, najlepiej skopiować pomysły tych, którym się udało - Belgów, Niemców, Francuzów i zaadaptować to do polskiego systemu - przyznał Koźmiński.

Jako trzeci czynnik były reprezentant wskazał umiejętną dystrybucję pieniędzy. Zdaniem byłego piłkarza należy przede wszystkim wzmocnić chęć współprac młodych ludzi z dziećmi, a wypłaty nie zachęcają.

Jeszcze jedna rzecz, powinniśmy urealnić nasze myślenie o polskiej piłce (...). Piłka nożna jest sportem biedy, tylko tam, gdzie ktoś za wszelką cenę chce się wybić, może być sukces - powiedział Marek Koźmiński.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: