"Nie byłem pomysłodawcą wyborów korespondencyjnych ani w Bawarii, ani w Polsce. Byłem zwolennikiem, aby w tamtym trudnym momencie, kiedy panowała pandemia, dać możliwość przeprowadzenia w Polsce wyborów w sposób analogiczny jak w tym największym landzie w Niemczech" - mówił Adam Bielan w Rozmowie o 7.00 w radiu RMF24. Tomasz Weryński pytał też swojego gościa o zamieszanie wokół sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś, a w przeszłości miał dostęp do ważnych informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa. "Nigdy go nie poznałem i teraz się bardzo cieszę z tego powodu" - mówił europoseł PiS w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24.
"O tym, w jaki sposób odbyły się wybory w Bawarii wiedzieli wszyscy, którzy czytali media, to był głośny przypadek, nie byłem ich pomysłodawcą. Byłem zwolennikiem, żeby wypróbować tę metodę w Polsce" - podkreślał Adam Bielan w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24.
Wczoraj europoseł PiS zeznawał przed komisją śledczą do spraw wyborów korespondencyjnych.
Gość Tomasza Weryńskiego zaznaczył, że gdyby wybory nie odbyły się w terminie, to groziłby nam potężny kryzys konstytucyjny i polityczny.
"Nie mielibyśmy głowy państwa wybranej w demokratycznych wyborach. A już wiemy, że Putin w tym czasie planował rozmaite działania hybrydowe przeciwko Polsce, więc proszę sobie wyobrazić, co by było, gdyby doszło wtedy do kryzysu na granicy polsko białoruskiej" - mówił Adam Bielan.
Europoseł PiS powiedział też, nie czuje zgrzytu w tym, że będąc sztabowcem Andrzeja Dudy, był również osobą, która przekonywała do terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów kopertowych.
"Myślę, że zgrzyt mogą czuć ci, którzy blokowali uchwalenie ustaw potrzebnych do przeprowadzenia wyborów w Senacie, a jednocześnie byli członkami partii, której zależało na wymianie kandydata. Przypomnę, że pan marszałek Tomasz Grodzki wspierał panią Małgorzatę Kidawę-Błońską, ale jednocześnie mówił publicznie, że nie dojdzie do wymiany kandydata, jeżeli te wybory będą odłożone. A później okazało się, że kilka dni po tym, jak te wybory zostały odłożone, nagle pani Kidawa-Błońska została w dość upokarzający dla niej sposób wycofana przez jej partię i wystawiono Rafała Trzaskowskiego" - mówił Adam Bielan.
"Jarosław Gowin w dużej mierze sprzeciwiał się tym wyborom dlatego, że rozmawiał z opozycją. To politycy opozycji mówili publicznie, choćby pan Włodzimierz Czarzasty, bo prowadził z nimi negocjacje na temat zmiany większości w Sejmie i wyboru nowego marszałka Sejmu. Takie negocjacje wśród polityków mają prawo istnieć. Natomiast ja uważam, że w sytuacji, w której znalazła się Polska, w sytuacji największej pandemii od 1920 roku, prowadzenie negocjacji, będąc wicepremierem rządu na temat nowej koalicji jest czymś nieodpowiedzialnym" - podkreślał gość Tomasza Weryńskiego.
Zapytamy o to, czy jest wściekły z perspektywy czasu na Jarosława Gowina odpowiedział: "Staram się nie używać tego rodzaju języka, emocji. Uważam, że wtedy popełnił błąd".
W Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 pojawił się też wątek sędziego Szmydta, który uciekł na Białoruś, a w przeszłości miał dostęp do ważnych informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa.
Jak pan zareagował, kiedy dowiedział się o ucieczce na Białoruś sędziego Schmydta? "Byłem bardzo mocno zaskoczony, żeby powiedzieć to delikatnie. Nie było chyba jeszcze takiej rangi trzeba już powiedzieć szpiega białoruskiego czy pewnie też rosyjskiego, w Polsce. Mówimy o sędzim, który miał dostęp do bardzo tajnych, wrażliwych dla polskich służb specjalnych dokumentów" - mówił Bielan.
Tomasz Weryński zwrócił uwagę, że sędzia jest z obozu politycznego PiS. "Pan sędzia nie był członkiem żadnego obozu politycznego. Robił karierę w polskim wymiarze sprawiedliwości od wielu lat, jeszcze zanim Prawo i Sprawiedliwość w ogóle powstało. Akt powołania otrzymał, zdaje się z rąk Bronisława Komorowskiego" - odpowiedział gość Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24.
Tomasz Weryński pytał swojego gościa czy kiedykolwiek miał do czynienia z sędzią Tomaszem Szmydtem.
"Nigdy, nigdy go nie poznałem, z czego się bardzo cieszę w tej chwili. Natomiast to jest pytanie oczywiście o działalność polskich służb, o działalność kontrwywiadu. Jak to się stało, że taki człowiek bez przeszkód przekracza granicę polsko białoruską? Czy był monitorowany przez polski kontrwywiad i dlaczego kontrwywiad pozwolił mu uciec za granicę? Dlaczego nie został wcześniej zatrzymany?" - mówił Bielan.
To oczywiste, że w takim kraju jak Polska jest dużo szpiegów - podkreślał europoseł PiS Adam Bielan w rozmowie o 7.00 w Radiu RMF24.
"To jest oczywiste, że tak ważny kraj dla Rosji, dla ekspansji na Zachód jak Polska, musi być miejscem, gdzie Rosjanie działają bardzo aktywnie. Więc takich szpiegów jest dużo. Mam nadzieję, że większość z nich jest w jakiś sposób obserwowana przez nasz kontrwywiad. To jest oczywiste, że nie da się tych wszystkich szpiegów znaleźć, ale trzeba się zastanowić nad zmianami systemowymi. Nie może być tak, że sędziowie, którzy mają dostęp do najtrudniejszych informacji, nie przechodzą żadnej procedury dostępu do informacji niejawnych. A tak niestety jest dzisiaj w Polsce, więc w tej sprawie pewnie będą potrzebne zmiany ustawowe i zmiany systemowe" - podkreślał Adam Bielan.