"Przede wszystkim powinniśmy pomagać tym ludziom" – powiedział poseł PiS Zbigniew Bogucki w Porannej rozmowie w RMF FM o powodzianach z Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Polityk skomentował sondaż, w którym ok. 60 proc. Polaków uznało, że rząd dobrze sobie radzi w zarządzaniu kryzysem powodziowym. "Myślę, że ciekawe byłyby odpowiedzi ludzi z Kłodzka, z Nysy, Głuchołaz" – stwierdził polityk. Bogucki mówił w RMF FM także o zmianach w PiS-ie i "zdynamizowaniu" partii.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Bogucki: Potrzebna jest pewna nowa dynamika Prawu i Sprawiedliwości

Zarządzanie w czasie powodzi

Są kwestie, które wymagają wyjaśnienia (...) Jeżeli spojrzymy na kwestie zarządzania kryzysowego, to dzisiaj można je ocenić i ta ocena jest niestety bardzo negatywna - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM poseł PiS Zbigniew Bogucki, odnosząc się do nadchodzącej debaty ws. działań rządu Donalda Tuska w obliczu powodzi w południowo-zachodniej Polsce.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Bogucki: Potrzebna jest pewna nowa dynamika Prawu i Sprawiedliwości

Robert Mazurek przywołał ogólnopolski sondaż, z którego wynika, że 25 proc. Polaków wystawiło rządzącym mierną lub niedostateczną oceną za zarządzanie w czasie powodzi.

60 proc. uznało jednak, że rząd radzi sobie dobrze, bardzo dobrze lub nawet celująco.

To nie pokazuje, że sposób zarządzania Donald Tuska Polakom się spodobał. To pokazuje, że ten PR, który uprawia, chociażby na tych sztabach, trafił do Polaków - odpowiedział Bogucki.

Myślę, że ciekawe byłyby odpowiedzi ludzi z Kłodzka, z Nysy, Głuchołaz, z wszystkich zalanych miejscowości, którzy byli przekonani, że będą, jak mówił Tusk jeszcze 13 września, "lokalne podtopienia", ewentualnie powodzie nagłe, czyli zjawiska, które przychodzą bardzo szybko i odchodzą, a którzy stracili cały majątek swojego życia - stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Myślę, że ten sondaż na Dolnym Śląsku, na Opolszczyźnie byłby druzgocący dla rządu - dodał.

Zbigniew Ziobro przed komisją ws. Pegasusa

Poranna rozmowa w RMF FM zaczęła się od wątku Zbigniewa Ziobry. Robert Mazurek zapytał swojego gościa, czy jego partyjny kolega przyjdzie w połowie października na posiedzenie komisji śledczej ws. Pegasusa? Dziennikarz przywołał opinię biegłego, która wskazuje, że walczący z chorobą były minister sprawiedliwości może zeznawać.

Nie znam drugiego takiego przypadku, żeby biegły orzekał na podstawie dokumentacji nieaktualnej - powiedział Zbigniew Bogucki.

Jeśli Zbigniew Ziobro mówi, że nikt go nie zbadał i nikt nie poprosił o aktualną dokumentację, to ja nie mam prawa panu ministrowi nie wierzyć. Ta opinia powinna zostać uzupełniona - dopowiedział poseł, zapewniając, że jest głęboko przekonany, że jeśli stan zdrowia Ziobry mu na to pozwoli, stawi się przed komisją.

Bogucki nie dostał oferty kandydowania na prezydenta

Jeżeli pan mnie pyta, czy będę kandydował, to na tego rodzaju pytanie może odpowiedzieć ktoś, kto dostał propozycję, żeby kandydować - powiedział Bogucki, odnosząc się do pytań gospodarza Porannej rozmowy w RMF FM na temat spekulacji o jego ewentualnym starcie w wyborach prezydenckich jako kandydat PiS. Polityk przyznał, że żadnej propozycji nie dostał.

Gość RMF FM nie chciał jednak udzielić jednoznacznej odpowiedzi, czy chce być kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.

Wskazywał, że wyłoni go specjalny zespół, pracujący w partii, a decyzja zostanie podjęta m.in. "w oparciu o badania". Bogucki wyraził nadzieję, że kandydat będzie reprezentantem wszystkich środowisk prawicowych.

Zmiany w PiS-ie

Dobrze by było, gdyby to nastąpiło - powiedział Zbigniew Bogucki w RMF FM, komentując przewidywane zjednoczenie Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską.

Robert Mazurek wskazywał, że planowane zmiany w PiS mają objąć m.in. statut partii. Powołany ma zostać także Komitet Wykonawczy, na czele którego stanie Mariusz Błaszczak. Poseł Bogucki ma być członkiem Komitetu.

Dzisiaj te decyzje jeszcze nie zapadły - odpowiedział poseł PiS.

Prowadzący Poranną rozmowę RMF FM przywołał doniesienia mówiące, że w skład Komitetu wejdą np. Paweł Jabłoński, Przemysław Czarnek czy Krzysztof Szczucki.

Jeżeli te osoby wejdą (...) te wszystkie osoby, które pan wymienił, to są politycy powiedzmy z tego pokolenia 30, 40-latków, którzy mają zdynamizować działanie Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Zbigniew Bogucki.

Jeżeli dostanę takie zadanie, to uważam, że tak, potrzebna jest pewna nowa dynamika Prawu i Sprawiedliwości - stwierdził, komentując swoją ewentualną partycypację w przewidywanych procesach.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości mówił w RMF FM także o ścieżkach swojej kariery politycznej i kariery prokuratorskiej swojej żony. Robert Mazurek wskazał, że "zmiana władzy w Polsce" w 2015 r. przyczyniła się do awansów obojga małżonków.

W sensie politycznym to był dla mnie awans, to było dla mnie wyróżnienie, które będę pamiętał do końca życia - powiedział Zbigniew Bogucki, zapewniając jednocześnie, że jeśli chodzi o rozwój kariery jego żony, "to nie był żaden awans polityczny".