"Czy partia Razem opuści klub Lewicy?" - pytał Robert Mazurek w Porannej rozmowie w RMF FM Annę Marię Żukowską. "Klub składa się z czterech partii, z których trzy są w rządzie, a jedna nie. I tego stanu nie da się utrzymać na dłuższą metę, bo ten klub robi się coraz mniej sterowny. Nie ma takiej możliwości, żeby być w opozycji i w koalicji, w jeszcze większym rozkroku" - odpowiedziała posłanka Lewicy.
Robert Mazurek rozpoczął rozmowę z Anna Marią Żukowską, posłanką Lewicy, od pytania o głośny raport o biedzie w Polsce. Dokument opublikował EAPN Polska (Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu), wynika z niego, że w 2023 r. niemal połowa społeczeństwa boryka się z różnymi formami wykluczenia. Zasięg ubóstwa skrajnego zwiększył się z ok. 1,7 mln w 2022 r. do 2,5 mln w 2023 r. Ostatni raz taki poziom ubóstwa był w 2015 roku - zwrócili uwagę autorzy raportu.
To są bardzo niepokojące dane. One są wprawdzie za zeszły rok, ale można się spodziewać, że nie będą lepsze za ten. Postępuje rozwarstwienie społeczne. Prawo i Sprawiedliwość nie wprowadziło żadnej progresji podatkowej i tak dłużej się nie da - odpowiedziała posłanka Lewicy.
I wskazała, że konieczne są rozmowy z ministrem finansów Andrzejem Domańskim. To temat na najbliższe posiedzenie rządu - zapewniła Żukowska.
Kolejnym tematem była partia Razem i jej plany opuszczenia klubu Lewicy, któremu szefuje Żukowska.
Klub składa się z czterech partii, z których trzy są w rządzie, a jedna nie. I tego stanu oczywiście nie da się utrzymać na dłuższą metę, bo ten klub robi się coraz mniej sterowny. Partia Razem ma podjąć w przyszły weekend na kongresie decyzję, czy zostaje w klubie, czy z niego wychodzi - powiedziała Żukowska.
Zdaniem Anny Marii Żukowskiej partia Razem powinna zostać w klubie Lewicy, dlatego że klub daje większe możliwości działalności politycznej. Przypomniała jednak, że wewnętrzne referendum w partii Razem wskazało, że większość członków chce wyjść z klubu.
Macie tego już dość? - pytał Mazurek.
Trochę tak, bo zajmujemy się sobą. A jak partie się zajmują sobą, to wiadomo, że nie jest to dobrze odbierane przez ludzi, którzy to obserwują - przyznała posłanka.