"Nie ma zgody na to, żeby całkowicie zrezygnować z prawa weta. Chodzi o to, żeby w niektórych płaszczyznach decyzyjnych o tym rozmawiać, ponieważ jeżeli zgodzimy się na rozszerzenie Unii Europejskiej między innymi w przyszłości o Ukrainę, to prawo weta będzie mieczem obosiecznym" - tak w Porannej rozmowie w RMF FM mówił wiceminister spraw zagranicznych, Andrzej Szejna pytany o to, czy Polska powinna zrezygnować z prawa weta w Unii Europejskiej.
Prowadzący Poranną rozmowę w RMF FM przypomniał, że temat rezygnacji z prawa weta w Unii Europejskiej pojawił się we wczorajszym expose Radosława Sikorskiego. To spotkało się z kontrą Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji.
W czwartek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił przemówienie w Sejmie poświęcone polskiej polityce zagranicznej.
O tym, że Polska powinna zrezygnować z prawa weta mówił też wczoraj na antenie RMF FM Adrian Zandberg, kolega Andrzeja Szejny z Lewicy.
Co na to gość Roberta Mazurka?
Jest jedna płaszczyzna, na której mnie osobiście by zależało. Zawsze to jest kwestia poszerzenia o inne kraje i w tym nie powinno być zgody na rezygnację z prawa weta, jakichkolwiek ustępstw. Natomiast inne rzeczy tak, na przykład w polityce obronnej. Jeśli chodzi o poszerzenie, to każdy kraj musi indywidualnie decydować i mieć prawo do tego, żeby zaakceptować nowych członków. Ale kiedy mówimy nawet o polityce bezpieczeństwa, to widzimy jak prawo weta źle działa w wykonaniu prorosyjskich Węgier - mówił Andrzej Szejna.
Myślę, że dzisiaj dla moich wyborców jest ważne to, żebyśmy np. w sprawach bezpieczeństwa nie mieli takiego kraju w Unii Europejskiej jak Węgry - kontynuował gość Porannej rozmowy w RMF FM. Czy to oznacza, że chciałby pan wykluczyć Węgry z Unii Europejskiej? - dopytywał prowadzący rozmowę. Nie, chodzi o to, żebyśmy nie mieli takiego kraju jak Węgry z prawem weta - dodał.
Robert Mazurek zwrócił uwagę swojemu gościowi, że w czwartkowe expose Radosława Sikorskiego - gdyby odjąć wątki związane z polemiką z PiS - to całe wystąpienie byłoby o jedną trzecią krótsze, wygląda na to, że priorytetem tego rządu jest walka z PiS.
Myślę, że to expose, do którego też dokładałem swoją rękę, jak wszyscy członkowie kierownictwa, składało się z kilku części. Jedna część to była ocena stanu polskiej dyplomacji, który spotkaliśmy obejmując stanowiska i to była po prostu ruina. Kolejna część to kwestia co zrobiliśmy w ciągu tych kilku miesięcy i to zamierzamy zrobić- odpowiadał nasz gość.
Robert Mazurek pytał też swojego gościa o to, czy nie będzie mu żal po czterech miesiącach opuszczać rządu i udać się do europarlamentu. Andrzej Szejna znowu chce być europosłem.
Już dawno o tym mówiłem, że będę kandydował do Parlamentu Europejskiego (...) to jest logiczne, że wiceminister spraw zagranicznych kandyduje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie widzę tutaj braku logiki - odpowiadał gość Porannej rozmowy RMF FM.
W internetowej części rozmowy Roberta Mazurka pojawił się między innymi wątek fascynacji Chinami. Filozofia obecnego prezydenta Chin jest mi bliska. Ona jest postępowa w stosunku do rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości - mówił Andrzej Szejna. Z Chinami powinniśmy współpracować tam, gdzie jest to korzystne, a konkurować tam, gdzie to nieuniknione - dodawał.
Robert Mazurek zapytał też swojego gościa, czy w PE zagłosowałby za zakazem rejestracji nowych samochodów spalinowych po 2035 roku:
Z odpowiedzią na to pytanie nie było łatwo, Andrzej Szejna się wahał i w końcu odpowiedział.
Ja wstrzymałbym się , albo wnosił o przeniesienie tego o kilka lat (...) Jeśli nie byłoby wyjścia, to głosowałbym za zakazem, ale nowych aut spalinowych - doprecyzował gość Porannej rozmowy w RMF FM.