"Premier przedstawi prawdziwą sytuację, która jest w Polsce. Sądzę też, że zamykający debatę podsumuje, że jest zupełnie inaczej, to będzie trochę od lewa do prawa. Każdy będzie sobie wyobrażał jak jest w Polsce, myślę, że pan premier może zaprosić sceptyków, którzy chcą zobaczyć, czy są czołgi na ulicach, czy są zasieki" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jeżeli trybunał niemiecki orzeka o wyższości konstytucji niemieckiej nad prawem europejskim to jest to w porządku. W przypadku Polski nam tego nie wolno, a w przypadku Niemiec, Francji, Włoch - wolno - dodał gość Roberta Mazurka.
Uważam, że Marian Banaś powinien najpierw wyjaśnić swoje dziwne przepływy pieniędzy. Nie widzę podstaw, żeby powoływać komisję śledczą w tej sprawie - powiedział w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Marek Suski, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
Podczas wczorajszej konferencji prezes Najwyższej Izby Kontroli zapowiedział, że wystąpi do marszałek Sejmu oraz przewodniczących klubów i kół z wnioskiem o powołanie komisji śledczej. Komisja miałaby zbadać działania prokuratury wobec Mariana Banasia. W polskim prawie osoba, która jest podejrzana o jakieś czyny, ma prawo się bronić nawet używając nieprawdy. To jest dopuszczalne i niekaralne. Jeżeli rzeczywiście jest coś takiego, co pan Banaś ma na sumieniu i boi się sprawiedliwości to wolno mu nawet kłamać - powiedział Suski.
Dodał, że widział raport dotyczący prezesa NIK. Mają się w nim znajdować "rzeczywiście bardzo dziwne rzeczy jeśli chodzi o przepływy finansów, pieniędzy, walizki pieniędzy pod łóżkiem". Przypominam, że komisje śledcze są wtedy, kiedy wymiar sprawiedliwości sobie nie radzi - tłumaczył wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
Nasz gość odniósł się też do słów Pawła Kukiza, który zadeklarował, że jeśli PiS "wpisze do programu na kolejną kadencję postulaty Kukiz’15" to nie widzi przeszkód by starować z ich list w następnych wyborach parlamentarnych: Prawdę powiedziawszy jeżeli chodzi o Pawła Kukiza to jego pomysły chociażby na walkę z korupcją mnie osobiście się bardzo podobają. Nie mam nic przeciwko temu, żeby Paweł Kukiz startował z naszych list jeżeli zechce - powiedział Marek Suski.
Robert Mazurek, RMF FM: Po co premier jedzie do Brukseli? W zasadzie tę debatę można przewidzieć już teraz. Premier powie, że nic się nie stało, że wszystkie państwa europejskie mają takie same prawa i że ich konstytucje są najważniejsze, a opozycja i eurodeputowani powiedzą, że to jest skandal i przygotowanie do polexitu.
Marek Suski: Proszę sobie wyobrazić, gdyby w debacie, która jest wywołana na temat Polski, premier powiedział, że nie będzie brał udziału - to natychmiast opozycja by powiedziała: to jest polexit, już Polska się wypisuje z Unii, lekceważy i tak dalej. Po drugie myślę, że premier przedstawi prawdziwą sytuację, jaka jest w Polsce, ale oczywiście sądzę, że, zamykający debatę, podsumuje, że jest zupełnie inaczej, będzie takie trochę od lewa do prawa. Jedni będą mówić jedno, drudzy drugie i każdy będzie sobie wyobrażał jak jest w Polsce. Myślę, że pan premier może zaprosić nawet tych sceptyków, którzy chcą zobaczyć, czy są czołgi na ulicach, czy są zasieki, czy się zamyka.
Nikt nie mówi o czołgach, o zasiekach, tylko mówi o tym, że prawo polskie, którego nie widać na ulicy...
Ja będąc w Strasburgu razem z premierem to słyszałem takie rzeczy, że jest gorzej niż w Aleppo, że są czołgi na ulicach, ludzi za noszenie kwiatów zamyka się w więzieniu. Później przyjechała komisja, rozglądają się, mówię: co się tak rozglądacie? No gdzie pochowaliście te czołgi.
Panie pośle, pan sobie żartuje.
Nie, ja opowiadam o faktach, to nie jest żart. Może ci, co opowiadają te bzdury sobie żartują.
Nie ma pan takiego poczucia, że dopadły was słowa Jarosława Kaczyńskiego, który kiedyś kpił z premiera Tuska, że to jest "Donald nic nie mogę Tusk"? A teraz wy jeździcie cały czas do Brukseli, przekonujecie, że w Polsce nic złego się nie stało, że pieniądze europejskie nam się należą i że ich nieprzyznawanie Polsce jest bezprawne. Mówicie to cały czas od wielu miesięcy i nic. To jest rozmowa ze ścianą w waszym wykonaniu.
Jak to się mówi; gadał dziad do obrazu.
A to może dziad nie umie mówić?
A może obraz nie chce wysłuchać i nie chce dostrzec jaka jest sytuacja. W wielu krajach europejskich...
Panie pośle, chce pan powiedzieć naszym słuchaczom, że to wszystko wina Brukseli i całego świata...
Nie wina Brukseli i całego świata, żartobliwie można powiedzieć: wina Tuska, ale tak na dobrą sprawę to jest tak: jeżeli trybunał niemiecki orzeka o wyższości konstytucji nad prawem europejskim to jest w porządku. W przypadku Polski nam tego nie wolno, a w przypadku Niemiec, Francji, Włoch - wolno.
Panie pośle, jak widać wolno nam wszystko, tylko jest kwestia taka, że musimy się liczyć z konsekwencjami. Przychodzą konsekwencje, a pan mówi, że konsekwencje są bezprawne.
Czy pan uważa, że to jest zgodne z prawem, że jakiś urzędnik z Brukseli mówi, że już polska konstytucja nie obowiązuje i obowiązują prawa europejskie i Polski właściwie nie ma i jesteśmy tylko państwem, które ma wykonywać instrukcje z Brukseli - my się na to nie godzimy.
Panie pośle, ja wiem, że pan się nauczył przekazu dnia na pamięć - ja to szanuję, dlatego proszę, żeby czasem pan odpowiedział na pytanie, bo normalny człowiek zadaje sobie jedno pytanie: załatwicie te pieniądze z Brukseli, które nam się należą, jak twierdzicie, czy też nie? Bo jeśli nie, to może się okazać, że jesteście fajtłapami.
Sądzę, że jednak Unia będzie nam musiała te pieniądze oddać, bo nie ma żadnych podstaw prawnych. To też czysta polityka: dzisiaj w Unii Europejskiej większość w parlamencie ma partia dowodzona przez Donalda Tuska, to jest wojna polityczna - oni chcą wygrać wybory. "Ulica i zagranica: - jak to powiedzieli. Na ulicach protesty, w europarlamencie blokowanie, zagłodzenie Polski. Sami mówili, że zabraliśmy teraz Polsce pieniądze, a jak wygramy wybory, to odmrozimy.
Ostatnia sprawa: czy Polska pozwie Niemcy przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej? Zbigniew Ziobro chciałby pozwać Niemcy z artykułu 259 w sprawie powoływania sędziów - chodzi o procedurę niemiecką. Panie pośle, nie ma pan takiego wrażenia, że na dzień przed wyjazdem premiera do Strasburga Zbigniew Ziobro pokazuje: a gucio się dogadacie, ja tu jeszcze jestem i ja będę teraz pozywał Niemcy przed TSUE.
Można też to tak odczytywać. Nie wiem, nie rozmawiałem ze Zbigniewem Ziobro jakie są jego intencje, ale rzeczywiście to jest tak, że jeżeli nas się pozywa o to, że my robimy reformę sądownictwa, która nie jest objęta traktatami i za to nam się chce nakładać jakieś kary, to jest pytanie: a inni mają takie same prawa...
Polska pozwie Niemcy?
Nie wiem, wydaje mi się, że nie.
To po co w takim razie Zbigniew Ziobro wszczyna te awanturę na dzień przed wizytą premiera w Strasburgu?
Ja nie jestem rzecznikiem Zbigniewa Ziobro, to jest odrębna partia.
Pan jest prominentnym posłem Prawa i Sprawiedliwości, był pan szefem gabinetu premiera.
Ale nie byłem w partii pana Ziobro. Oni mają jednak swego rodzaju...
Są w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości.
To prawda, ale to jest inna partia. Więc oni mogą mieć jakieś....
Czyli każdy może sobie mówić co chce w klubie parlamentarnym.
Myślę, że w dużym stopniu w Polsce rzeczywiście każdy może mówić, co chce. To jest wolność słowa.
Panie Pośle, dobrze. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że odchodzi z rządu. Mówił też o tym, że za jakiś czas wybierze się na emeryturę. Czy Prawo i Sprawiedliwość przetrwa bez Jarosława Kaczyńskiego? To jest pytanie serio?
Jeszcze prezes nie zapowiedział, że odchodzi z partii. Zapowiedział, że w styczniu, w lutym, w zależności od sytuacji...
Odejdzie z rządu, ja wiem.
Odejdzie z rządu i zapowiedział, że zajmie się bardziej sprawami partii. Bo praca na dwa etaty dzisiaj jest bardzo trudna. I nie będzie abdykacji, jeżeli chodzi o prezesurę, bo prezes zostaje wybranym...
Ja już to powiedziałem.
Ja wiem, że pan powie, że ja teraz znowu cytuje przekaz.
Pan na razie nie odpowiada na pytanie.
Jak to?
Zadałem pytanie czy Prawo i Sprawiedliwość przetrwa przyszłą....
Ja rozumiem, ale...
A, czyli nie ma o czym mówić.
Ale czy mam odpowiedzieć jednym słowem? Czy mogę dwoma, trzema zdaniami? Zacząłem tę dłuższą wersję. Jak rozumiem pana, odpowiadałaby panu krótsza. Więc odpowiadam krótko: Prawo i Sprawiedliwość nie jest zagrożone odejściem prezesa z partii i nie ma takiego zagrożenia rozpadu.
A czy w takim razie zastanawiacie się kto być następnym kandydatem na prezydenta, po odejściu Andrzeja Dudy? Andrzej Duda na trzecią kadencję kandydować nie będzie mógł i Witold Waszczykowski już wczoraj mówił, że świetną kandydatką byłaby Beata Szydło.
Na pewno wśród świetnych kandydatów Beata Szydło jest bardzo wysoko. Cenię panią premier.
Jak to? Żadne Dudy, żadne Tuski, prezydentem Marek Suski.
Jak na razie to słyszałem takie żartobliwe określenia.
To pan będzie kandydował, czy nie?
Partia mnie na razie nie widzi jako kandydata.