„Dzisiaj odchodzę z Platformy” – zadeklarował w Porannej rozmowie w RMF FM poseł PO Bogusław Sonik. „Mnie nie wystarcza bycie tylko korporacją zarządzającą tzw. ciepłą wodą z kranu, a w tym kierunku to idzie” – stwierdził gość Roberta Mazurka. Jak powiedział, na decyzję o odejściu z PO ostateczny wpływ miała zapowiedź Donalda Tuska, że na listach wyborczych partii znajdą się tylko osoby, które popierają liberalizację przepisów aborcyjnych.
Jak przyznał Bogusław Sonik, jego drogi z Platformą rozchodziły się od dłuższego czasu. Rozstanie z partią, do której należał od 22 lat, określił jako trudne, ale - jak dodał - jest tym faktem "niespecjalnie zasmucony".
Na pytanie Roberta Mazurka, czy opuszcza tylko partię czy także klub poselski, Bogusław Sonik odparł, że są to sprawy techniczne, które będzie ustalał z przewodniczącym klubu.
Platforma już tak skręciła w lewo, że nasze drogi ostatecznie się rozeszły - oznajmił Sonik.
Jak wyjaśnił, o rozstaniu z PO ostatecznie przesądziła zapowiedź lidera partii Donalda Tuska, który ogłosił wprowadzenie przepisów legalizujących dokonywanie aborcji do 12 tygodnia ciąży oraz jego deklaracja, że tylko popierający taką zmianę ustawy politycy znajdą się na listach wyborczych. Deklarację szefa PO Sonik określił jako "naruszając wolność światopoglądową posła".
Pytany, czy rozmawiał w tej sprawie z Donaldem Tuskiem, zaznaczył, że "nie było okazji", a "gdy w partii nie ma debaty, to szkoda zabiegać o indywidualne spowiedzi".