„Jeśli jest jakieś miejsce, w jakimkolwiek okręgu, którym pan Giertych jest zainteresowany, to nie mam nic przeciwko (jego kandydaturze do Senatu – przyp. RMF FM)” – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Marek Sawicki. Były minister rolnictwa potwierdził, że na listach Trzeciej Drogi nie będzie jednak kandydatów z AgroUnii, ani Jarosława Gowina. Jednocześnie podkreślił: „Jestem otwarty generalnie na tych, którzy pracowali już kiedyś z PiS, poznali to środowisko dokładnie, zrezygnowali z niego i dziś od nich dużo wiemy na temat tego środowiska. Jednocześnie oni mogą być gwarantem pozyskania części elektoratu, który Jarosława Kaczyńskiego ma już dość”.
Jesteśmy gotowi. Obiecujemy, że najdalej trzy dni (po ogłoszeniu daty wyborów - przyp. RMF FM) złożymy wniosek pod rejestracją koalicyjnego komitetu wyborczego. Choć powiem szczerze, że nie do końca wierzę, że prezydent to dziś ogłosi. W przyszły poniedziałek wylatuje do Korei koło południa, zawsze może to rano jeszcze zrobić - tak Marek Sawicki odpowiedział na pytanie o to, czy PSL jest przygotowany na rozpoczęcie kampanii wyborczej.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego przekazał, że jego ugrupowanie nie ma jeszcze przygotowanych ulotek i plakatów wyborczych. Są jeszcze (do dyskusji - przyp. RMF FM) kwestie organizacyjne w zakresie różnego rodzaju formy prowadzenia tej kampanii. Chcemy to w ramach komitetu koalicyjnego jak najbardziej ujednolicić. Jeszcze sporo pracy - tłumaczył.
W weekend ostatecznie zdecydowano, że PSL pójdzie do wyborów razem z Polską 2050. Miałem 90-procentową pewność, że ta koalicja zostanie sfinalizowana - zaznaczył Sawicki. Dopytywany, po co przez tydzień politycy kłócili się o przyszłość Trzeciej Drogi, odpowiedział: "Było nieporozumienie w zakresie inkluzywności projektu". My potraktowaliśmy to jako PSL w sposób jednoznaczny i szukamy jeszcze poszerzenia partnerów w centrum. Natomiast Szymon Hołownia uznał, że się nie godzi na poszerzanie list o tych, którzy byli w PiS i jednocześnie są wątpliwi co do późniejszych relacji między Trzecią Drogą a PiS. Tak to jest z koalicjantem - dodał.
Krzysztof Berenda dopytywał swojego gościa o to, czy najbliższe wybory wygra koalicjant PSL-u. Prawdą jest, że jeżeli Trzecia Droga nie zajmie trzeciego miejsca, nie będzie silnym środowiskiem politycznym, to nie ma mowy o odsunięciu PiS-u od władzy - mówił Sawicki. Jego zdaniem o tym, kto będzie rządził po wyborach zdecyduje "nie wygrywający, a ten, który zajmie trzecie miejsce". Poseł uważa, że partia, która zajmie trzecie miejsce musi mieć co najmniej 15 proc. poparcia, by mieć kluczowe znaczenie przy tworzeniu rządu.
Nie dopuszczamy koalicji z PiS (...). Prawo i Sprawiedliwość przez osiem lat udowodniło, że nie jest partią w pełni demokratyczną i zawłaszczyło państwo - zaznaczył Marek Sawicki. My jako Trzecia Droga chcemy zamienić Polskę marnotrawną w Polskę gospodarną - podkreślił.
Dopytywany, czy partia zmieniłaby zdanie, gdyby za koalicję z PiS otrzymała kierowanie resortem rolnictwa i zarządzanie częścią spółek Skarbu Państwa, odpowiedział: PSL jest dobrze przygotowanie do wszelkich spraw związanych z polityką gospodarczą i społeczną (...) ale my chcemy robić to z tymi, którzy również będą naprawiać wymiar sprawiedliwości.
Sawicki podkreślił, że nie ma w tej chwili jakichkolwiek rozmów między PiS a PSL-em. Kompletnie nie rozumiem, skąd są tego typu sygnały - mówił i dodał, że jego zdaniem poza oficjalnym zebraniami np. Rady Bezpieczeństwa Narodowego w ciągu ostatnich dwóch lat nie doszło do żadnego spotkania między Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem a Mateuszem Morawieckim. Sawicki nie ma też zamiaru o to pytać na najbliższym posiedzeniu władz partyjnych. Gdyby takie spotkanie było, to wiedziałbym o tym - dodał.
Pakt senacki jest ustalony. Pewnych kandydatów PSL do Senatu jest siedmiu - mówił Sawicki i dodał, że w tych miejscach, w których dominuje PiS, PSL będzie wystawiać jeszcze co najmniej kilku swoich kandydatów.
Jeżeli chodzi o datę wyborów, to polityk nie jest przekonany, że prezydent Andrzej Duda rozpisze je na 15 października. Obstawiam nie 15 października, a 5 listopada. Są dwa powody. Pierwszy to taki, że spodziewam się, że w przyszłym tygodniu trafi do Sejmu ustawa o dodatku pogrzebowym i wygodnie będzie, jeśli będzie dyskutowana w Dniu Wszystkich Świętych i przy grobach zmarłych. A drugi - PiS liczy na fajerwerki ze strony Białorusi czy wagnerowców i pod tym sztandarem będzie udawać, że Polska jest zwarta, gotowa, bezpieczna. Tylko problem polega na tym, że to wszystko wymknęło im się spod kontroli. Bardziej zajmują się propagandą, niż rzeczywistym bezpieczeństwem. Wlatujących do Białowieży helikopterów nie zauważa wojsko, tylko cywile, bo wojsko od kilku miesięcy zajęte jest przygotowywaniem konferencji prasowych, czyszczeniem mundurów i sprzętu, bo nie wiadomo kiedy pojawi się tam premier Morawiecki, Błaszczak czy inni politycy PiS-u. Wojsko nie jest zajęte bezpośrednio ćwiczeniami i obserwacją, tylko przygotowywaniem do konferencji prasowych - krytykował Sawicki.