"To wystąpienie na Zamku Królewskim było dosyć mocne. Jasno wyznaczyło granice - my jesteśmy wolnym światem, a po drugiej stronie są ciemni autokraci, którzy chcą zburzyć porządek światowy" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Marcin Przydacz. Szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP dodał, że wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce przyniosła wiele pozytywów.
Czy wizyta amerykańskiego przywódcy w Polsce przełoży się na jakieś konkrety?
To, co najważniejsze w relacjach polsko-amerykańskich, to tematyka bezpieczeństwa. Konkretne decyzje jak zawsze zapadają na szczytach NATO - kolejny odbędzie się w lipcu w Wilnie. My już dziś pracujemy nad agendą, pewne rzeczy trzeba wypracować. Podczas tej wczorajszej rozmowy padło kilka oczekiwań z naszej strony - odparł Marcin Przydacz.
Minister dodał, że oczekiwania zarówno Polski, jak i sojuszników z Europy Wschodniej dotyczą głównie wzmocnienia obecności NATO-wskiej na wschodniej flance w ramach polityki odstraszania. Niekoniecznie tylko personalnej. Nie chodzi o to, żeby byli kolejni żołnierze, chodzi także o sprzęt, infrastrukturę - sprecyzował.