"Tylko porażki militarne są w stanie powstrzymać Rosję" - oceniał w specjalnym wydaniu Porannej rozmowy w RMF FM prof. Włodzimierz Marciniak. "Jeśli wierzyć temu, co mówi prezydent Biden, to w swoich kontaktach on i politycy amerykańscy jasno przedstawili możliwy scenariusz. Rosjanie wzięli to pod uwagę i potencjalną cenę sankcji postanowili zapłacić" - stwierdził były ambasador Polski w Rosji, ekspert ds. Rosji.
Ważny jest też czynnik czasu. Zapewne Rosjanie będą dążyli do szybkiego zwycięstwa - podkreślał gość Roberta Mazurka.
W gruncie rzeczy ta agresja jest agresją zapowiadaną od dawna. O tym wszystkim Putin mówił. O tym, że oni nie uznają władz Ukrainy za władze legalne, mówią od 2014 roku. Ich celem jest osadzenie rządu marionetkowego w Kijowie - dodawał prof. Włodzimierz Marciniak.
W agresji przeciwko Ukrainie chodzi o różne rzeczy - i o stosunki z Zachodem, i o samą Ukrainę, ale także o władzę osobistą, dożywotnią Putina - dodał były ambasador Polski w Rosji.
Według prof. Marciniaka w tej chwili nie ma żadnych sankcji, które byłyby wystarczające. Przypuszczam, że część rosyjskiego establishmentu chce widzieć Rosję jako kraj odizolowany od świata. Perspektywa, że Władimir Putin będzie miał pozycję na arenie międzynarodowej porównywalną z Saddamem Hussajnem czy Slobodanem Milosevicem ich wcale nie przeraża, a być może jest przedmiotem marzeń - ocenił nasz gość.
Pomysł zastrzelenia Putina jest przyznaniem się do bezradności - powiedział w internetowej części specjalnego wydania Porannej rozmowy w RMF FM prof. Włodzimierz Marciniak.
Zdaniem prof. Marciniaka, Rosja zaszła już tak daleko, że nie może się teraz wycofać. Wszyscy są uczestnikami tej deklaracji. Każdy złożył w jakimś sensie przysięgę wierności: Pójdziemy do końca - mówił były ambasador.
Czy ktoś może zastąpić Władimira Putina? Według profesora, odpowiednich kandydatów na jego stanowisko jest wielu. Sam Putin robi jednak wszystko, by "zagwarantować sobie pełną swobodę działania na przyszłość w Rosji".