Na wszystkie pytania jest jedna odpowiedź: "nie". W zasadzie należałoby dodać jeszcze jedno pytanie: czy jesteś za tym, żeby PiS kontynuował rządy i tu też powinno być "nie" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Waldemar Pawlak, pytany o październikowe referendum połączone z wyborami parlamentarnymi.

Pytania zostały przygotowane w sposób propagandowy, a nie obiektywny - mówił gość Tomasza Terlikowskiego.

Czytałem ustawę o referendum i ona jest dość jasna. Jedyne rozwiązanie, jeżeli ktoś chce referendum zbojkotować, to nie brać karty i zaznaczyć, że odmawiam przyjęcia tej karty. Jeżeli się tego nie zaznaczy, to może się okazać, że też zostanie się potraktowanym, jako taki, który uczestniczył w referendum, tylko nie oddał na przykład karty, czy nie odpowiedział na pytania, co wcale nie przeszkadza, żeby jego frekwencja nie została odnotowana - podkreślał kandydat PSL na senatora z Płocka.

To referendum jest ciekawym przykładem dodatkowej propagandy politycznej - powiedział Pawlak.

Pawlak o państwowych emeryturach

Były premier pytany był także o swoje słowa sprzed 11 lat, że nie bardzo wierzy w państwowe emerytury. Zachowuję swoje podejście z tamtego czasu, to znaczy trzeba mieć oszczędności, trzeba mieć dobre relacje z dziećmi i trzeba wierzyć w społeczeństwo obywatelskie, bardzo różnorodne, bo państwo jest ważnym aktorem, ale nie jedynym - powiedział. Po wejściu rozwiązań kapitałowych każdy sam sobie płaci emeryturę. Każdy z nas oszczędza na swoją emeryturę - dodał.

Pawlak był dopytywany, czy potrzebujemy podniesienia wieku emerytalnego, o czym mówił 15 lat temu. Mówiłem też wtedy, że przejście na system kapitałowy, czyli że każdy z nas odkłada na emeryturę, sprawia, że sam wiek emerytalny jest tylko w jednym miejscu istotny, czyli wtedy, kiedy nie uda się nam odłożyć wystarczająco kapitału na swoją emeryturę - podkreślił.

Pawlak: Na tym PiS wygrał wybory

Ta dyskusja jest taką dyskusją bardzo atrakcyjną politycznie, bo na tym zresztą PiS wygrał w 2015 roku, mówiąc, że wróci i przywrócił (niższy wiek emerytalny - red.) - stwierdził Pawlak.

Pawlak: Wprowadzenie euro to element bezpieczeństwa narodowego

W Porannej rozmowie w RMF FM Pawlak przypomniał, że PiS testowało 12 pytań referendalnych, zanim zdecydowało się na 4. Jednym z nich było pytanie o wprowadzenie euro. Pytanie o euro okazało się mieć dla PiS-u ujemny potencjał i tego pytania nie zadano. A po 10 latach od rozpoczęcia transformacji Polska weszła do NATO i to nam gwarantuje bezpieczeństwo; po 15 do UE i to jeszcze bardziej ustabilizowało bezpieczeństwo. Wejście do strefy euro trzeba też rozważać jako element bezpieczeństwa narodowego, jako perspektywę, która daje obywatelom korzyści w postaci niskich stóp procentowych, niskich rat kredytów - powiedział polityk PSL.  

Tomasz Terlikowski zapytał Pawlaka, dlaczego zdecydował się na start do Senatu, mimo, że w 2010 roku PSL proponował jego likwidację i utworzenie Izby Samorządowej. Senat to miejsce, gdzie warto wykorzystać doświadczenia ludzi, którzy mieli ścieżkę polityczną (taką jak ja - przyp. RMF FM) Senat (...) może być gwarantem dobrego i wartościowego prawa, może być patronem dialogu społecznego (...) Wolałbym, żebyśmy w polityce, oprócz doraźnego zwarcia i boksu, patrzyli na procesy długofalowe (...) Jeśli dzisiaj obecny rząd, obecna większość rujnuje szereg rozwiązań instytucjonalnych, to zagraża naszej przyszłości (...) Zrujnowanie prawa gospodarczego jest ogromne i to trzeba naprawić. Senat może w tym odegrać istotną rolę.

Na pytanie, czy w rządzie, którzy może stworzyć po wyborach opozycja Michał Kołodziejczak, zostanie ministrem rolnictwa, Pawlak uciął: "Nie sądzę". 

Kołodziejczak zarzucał PSL-owi, że planuje koalicję z PiS-em. Jak już sobie wycieczki robimy, to pan Kołodziejczak też wycieczki do PiS-u podobno robił. I nawet chwalił się SMS-ami od pana ministra Telusa, więc dajmy sobie spokój z takimi zarzutami. Jesteśmy zainteresowani w tej chwili skutecznym dotarciem do wyborców, tak żeby odwrócić destrukcyjny trend, który się w ostatnich 8 latach pojawił, który niszczy instytucje, prowadzi do konfliktu z UE i sprawia, że Polska staje się osamotniona - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Pawlak. 

Pawlak: Trzecia Droga to szansa na powrót do normalności 

W weekend zarówno Władysław Kosiniak Kamysz, jak i Szymon Hołownia mówili, że Trzecia Droga będzie trzecią siłą po wyborach parlamentarnych. Gdy Tomasz Terlikowski zwrócił uwagę, że w tej chwili na trzecim miejscu sondaże plasują Konfederację, Pawlak powiedział: "Mamy dwa miesiące na to, żebyśmy w sposób bardzo szeroki docierali do wyborców (...) Wierzę w mądrość polskich wyborców, że po latach destrukcyjnej walki dwóch plemion czas, żebyśmy powrócili do normalności. Czas na Trzecią Drogę". 

Gdy PiS lansowało powołanie komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów, która miała uderzyć nie tylko w Tuska, Pawlak zapowiadał, że przed nią stanie. PiS zarzuca mu zawarcie niekorzystnych umów gazowych z Rosją, gdy był wicepremierem. Nie wiadomo (czy komisja powstanie - przyp. RMF FM). Na razie zostało to zawinięte w dywan i schowane w piwnicy (...) To już nie ma znaczenia, widać, że PiS poszedł w kierunku dyskusji o bezpieczeństwie Polski. Dziwię się, że partie demokratyczne nie proponują, żeby sprawy bezpieczeństwa omawiać na Radzie Bezpieczeństwa u prezydenta w formule poufnej, żeby na ten temat nie wydrapywać sobie oczu, bo wtedy Polska staje łatwym łupem dla różnego rodzaju operacji hybrydowych - powiedział Pawlak. 

Opracowanie: