"Bartosz Arłukowicz jest sfrustrowanym politykiem. Nikim ani w Platformie, ani w państwie nie został" - to riposta Marcina Mastalerka na słowa, jakie padły dziś w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF. Arłukowicz powiedział, że „im więcej Marcina Mastelerka u boku Andrzeja Dudy, tym więcej błędów prezydenta”. W ten sposób nawiązał do decyzji o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Dzięki prezydentowi Dudzie sprawiedliwość zwyciężyła nad częścią wymiaru sprawiedliwości" - stwierdził tymczasem szef gabinetu Dudy w Porannej rozmowie w RMF FM.
"Prezydent przeprowadził najkrótszą możliwą ścieżkę ułaskawienia" - przekonywał Mastalerek. Dodawał, że Mariusz Kamiński i Maciej Wasik są w przekonaniu prezydenta posłami. "Według prezydenta panowie są parlamentarzystami" - mówił rozmówca Roberta Mazurka.
Mastalerek uważa, że marszałek Hołownia, postanowieniem o wygaszeniu mandatów skazanych prawomocnym wyrokiem na 2 lata więzienia polityków PiS, "doprowadzi do awantury prędzej czy później". Według ustaleń dziennikarzy RMF FM może do niej dojść już jutro podczas posiedzenia Sejmu, na które Kamiński i Wąsik się najwyraźniej wybierają. "Panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy" - powiedział wczoraj po wyjściu na wolność Mariusz Kamiński.
Jeśli nie Sejm to Parlament Europejski? Zdaniem Marcina Mastalerka to od decyzji tych dwóch polityków PiS będzie zależało, czy wystartują w wyborach do europarlamentu. "To jest wyłącznie decyzja parlamentarzystów, a także partii, która będzie ich wystawała" - odpowiedział nasz gość na stwierdzenie prowadzącego, że Kamiński i Wąsik zostali skazani także na 5-letni zakaz sprawowania funkcji publicznych. "Prezydent ułaskawił parlamentarzystów w taki sposób, że mają zatartą karę i mogą kandydować gdzie tylko będą chcieli" - stwierdził szef gabinetu Andrzeja Dudy.
"Prezydent ufa swojej ochronie osobistej i nie ma żadnych pretensji do funkcjonariuszy. Jeżeli funkcjonariusze przy wejściu dostają polecenie od swoich przełożonych, to je realizują" - mówił Marcin Mastalerek, pytany, czy po zatrzymaniu Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda stracił zaufanie do swojej ochrony. Robert Mazurek dopytywał, czy może w takim razie prezydent nie ufa tylko kierownictwu SOP. "Myślę, że nie jest to dobry moment, żeby te sprawy teraz ocenić" - odpowiedział wymijająco prezydencki minister.
W programie padło też pytanie o to, co będzie, jeżeli marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie uzna mandatów poselskich Kamińskiego i Wasika i nie wpuści ich na salę plenarną? "Na pewno nie uzna" - odpowiedział Mastalerek. "Prawdopodobnie dojdzie do gigantycznej awantury w Sejmie. Tym bardziej że Prawo i Sprawiedliwość jako największa formacja w Sejmie nie ma swojego przedstawiciela w prezydium. Emocje będą wielkie" - dodał.
Robert Mazurek zapytał swojego gościa także o to, czy szykuje się kolejny spór między prezydentem a rządem, tym razem o ambasadorów. Czy Andrzej Duda obawia się scenariusza, w którym MSZ w miejsce dotychczasowych ambasadorów wyśle charges d’affaires, żeby ominąć prezydenta? "Formalnie można tak zrobić, natomiast wygląda to wyjątkowo niepoważnie wobec państwa, do którego ambasador jest wysłany. Polska będzie niepoważnie wyglądała, jeżeli w taki sposób się zachowuje. Była rozmowa prezydenta z premierem na ten temat. Była rozmowa prezydenta z ministrem spraw zagranicznych. Są pewne ustalenia. Prezydentowi zależy głównie na placówkach "prezydenckich" oraz takich jak NATO czy ONZ"- odpowiedział Mastalerek.
Co szef gabinetu prezydenta miał na myśli, mówiąc o prezydenckich placówkach? "Tam, gdzie są kontakty prezydent - prezydent, np. jak w Stanach Zjednoczonych. Nikt tego nie kwestionował w rozmowach, z tego co wiem. Ani prezydent, ani premier, ani minister" - odpowiedział Mastalerek. Czy zatem prezydent będzie bronił Marka Magierowskiego - polskiego ambasadora w USA? "To świetny ambasador i mam nadzieję, że nikt nie będzie chciał, żeby wracał. Ale nie sądzę, żeby prezydent zgadzał się na skrócenie misji bardzo dobrego ambasadora" - odparł prezydencki minister.