"Te protesty spełniają swoją rolę. Sprawiają, że rozmawiamy o kryzysie klimatycznym" - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM Dominika Lasota, aktywistka klimatyczna, pytana o kontrowersyjne happeningi inicjatywy "Ostatnie pokolenie". Jej członkowie m.in. oblewają dzieła sztuki i przyklejają się do jezdni. "Ci ludzie nie robią tego z ciekawości ani dla funu. Robią to z przerażenia" - oceniła aktywistka. "Sposobów na robienie aktywizmu jest wiele. My jako Inicjatywa Wschód robimy inne rzeczy, które też są przydatne" - podkreślała.

Nieposłuszeństwo obywatelskie to jest jedna z form protestu, do których mamy prawo - podkreślała w RMF FM Dominika Lasota z Inicjatywy Wschód. Pytana o to, jak policja powinna reagować na aktywistów blokujących ruch uliczny, stwierdziła: "Uważam, że policja powinna stawić się na miejscu, zabezpieczyć protest". 

Rozumiem frustrację warszawskich kierowców, oburzenie... Aktywizm nie ogranicza się tylko do blokowania mostów. To jest jedno z narzędzi. Jeżeli działa i porusza ludzi - OK. Jeżeli nie - pewnie będzie trzeba się zastanowić, co zrobić innego - mówiła w RMF FM Lasota. 

"CPK jest projektem, którego nie powinniśmy przerywać"

Powinniśmy jako Polska inwestować w rozwój transportu i komunikację. Wolałabym, żeby ludzie na wakacje w Egipcie wylatywali z Polski, a nie musieli jechać do Berlina. CPK jest projektem, którego nie powinniśmy przerywać - mówiła w RMF FM Dominika Lasota. Była też pytana o stanowisko ws. budowy elektrowni atomowych w naszym kraju. To jedna z naszych opcji na zmianę miksu energetycznego, który musimy drastycznie zmienić - stwierdziła. 

Jeżeli pyta mnie pan, w jakie inwestycje powinniśmy wkładać publiczne środki i polityczną energię to uważam, że jest to energia odnawialna, magazyny energii, polepszenie sieci energetycznych - wyliczała Lasota. To są rozwiązania realistyczne. Atom w Polsce nie powstanie w przeciągu najbliższych 15-20 lat - dodała aktywistka. 

"Nie chcę Polaków do niczego zmuszać"

Chciałabym, żeby każdy Polak mógł się poruszać swobodnie po swoim mieście - czy to transportem publicznym, czy tymczasowo samochodami - mówiła Lasota. Uważam, że szczególnie w centrach miast, które są notorycznie zakorkowane, jesteśmy w stanie postawić na coś lepszego - tłumaczyła. Nie chcę Polaków do niczego zmuszać. Chciałabym zmusić władzę, żeby wreszcie zajęła się tematem, który ignoruje od lat - kryzysem klimatycznym - stwierdziła rozmówczyni Roberta Mazurka. 

W rozmowie pojawił się też temat Zielonego Ładu. Powinniśmy mieć godną, polską politykę klimatyczną. Czy Europejski Zielony Ład nam w tym pomoże? Nie jestem pewna - przyznała Lasota. Jej zdaniem Polski rząd powinien w tej sprawie negocjować z Brukselą. 

Lasota nie zgodziła się z sugestią, że aktywiści klimatyczni nie wspierają rolniczych protestów przeciwko zapisom Zielonego Ładu. Wspierałam protest rolników od początku. Zachęcałam swoich znajomych do tego, żeby - jeżeli mogą - to szli - stwierdziła. Mnóstwo się mówi o tym, że jesteśmy przeciwko rolnikom - tak nie jest. Chciałabym walczyć z agrokorporacjami, które uciskają rolników. Chciałabym, żeby rolnicy z małych i średnich gospodarstw byli traktowani godnie - oświadczyła aktywistka. 

"Żyję z ciężko wywalczonych grantów i środków, które zbieramy"

Robert Mazurek pytał też o to, z czego utrzymuje się Dominika Lasota. Pracuję w organizacji pozarządowej, którą jest Inicjatywa Wschód. Żyję z ciężko wywalczonych grantów i środków, które zbieramy - wyjaśniała aktywistka. Jak przyznała, nie studiuje i tej działalności poświęca cały swój czas. Uważam, że to jest praca jak każda inna - oceniła Lasota. 

Czy Dominika Lasota bierze pod uwagę wejście do polityki? Nie skreślam tej opcji - przyznała aktywistka w RMF FM. Być może w następnych wyborach to będzie właściwa ścieżka - sprecyzowała. 

Opracowanie: