Postanowiłem sobie, że „będę raczej mówił o mojej następczyni dobrze, będę wstrzemięźliwy w ocenach” - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o wniosek o wotum nieufności wobec minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej. „Nie mamy powodów popierać żadnego ministra tego rządu” - stwierdził gość Roberta Mazurka. „Oni się chwalą sami, oni się bronią sami” - dodał. Podkreślił jednak, że „minister Rafalska zrobiła dobre rzeczy i jestem w stanie o tym powiedzieć”. A „dzisiaj rządzący nie są w stanie powiedzieć o żadnej dobrej rzeczy, którą my zrobiliśmy w poprzednich latach” - dodał szef ludowców. Kosiniak-Kamysz mówił też o wicepremier ds. społecznych Beacie Szydło. „Nie ma, moim zdaniem, żadnych kompetencji. Nie widzę od pięciu miesięcy żadnych decyzji pani premier Szydło, żadnego działania” - mówił gość RMF FM. „To jest taka niezapisana karta, która kompletnie nie jest dzisiaj potrzebna w polskim rządzie” - ocenił. Robert Mazurek rozmawiał ze swoim gościem również o darmowej komunikacji miejskiej w polskich miastach oraz kandydacie na prezydenta Warszawy.
Robert Mazurek, RMF FM: Gościem jest Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Władysław Kosiniak-Kamysz: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry państwu.
Rolnik spod Wawelu. Ale to zostawmy takie docinki...
Im bliżej będą dobrze polscy gospodarze również pod Wawelem sprzedawać swoje produkty, będzie więcej zielonych targów - tym lepiej. Więc rolnik pod Wawelem zawsze znajdzie dobre miejsce.
Dzisiaj w Sejmie debata na temat wniosku o odwołanie wicepremier Szydło i minister Rafalskiej. 30 kwietnia mówił pan tak: "Uważam, że pani minister Rafalska na tle całego rządu - naprawdę jej ocena może być bardzo wysoka". To pan mówił 30 kwietnia. Miesiąc później, kiedy już protestu nie ma i wszystko wydaje się być jakoś zakończone, pan chce odwoływać minister Rafalską?
To nie jest, po pierwsze, wniosek PSL. Ja mówiłem, jak ten wniosek był składany, że on jest przedwczesny, ponieważ najpierw trzeba zakończyć protest, doprowadzić do zakończenia protestu. Opozycja - podpisując pakt solidarnościowy - zrobiła, co mogła w tej sprawie. Nie udało się rządowi zakończyć tego protestu porozumieniem i to jest na pewno sprawa bardzo trudna i bolesna dla wszystkich. Jeśli chodzi o ocenę mojej następczyni, pani minister Rafalskiej: ja sobie powiedziałem wychodząc z ministerstwa - "Będę raczej mówić dobrze, będę na pewno wstrzemięźliwy w ocenach".