"W tym momencie, skoro prokuratura nie postawiła zarzutów korupcyjnych, oznacza, że nie zgromadziła dowodów, które wskazałyby na popełnienie tych czynów. Natomiast sprawa nie została zakończona" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, pytany o sprawę rzekomej korupcji Donalda Tuska i jego syna. Mówił o niej jeden ze świadków w aferze taśmowej – Marcin W.
Kaleta odniósł się do burzy wokół nowych wątków afery taśmowej i zeznań Marcina W., o których pisał najpierw "Newsweek", a później decyzją prokuratora generalnego zostały one upublicznione.
Donald Tusk wyciągnął sobie jakiś fragment zeznań tego człowieka, zrobił z niego wyrocznię. Wręcz mówił, że to Rosjanie osadzili rząd Zjednoczonej Prawicy. Zbigniew Ziobro powiedział, że do zeznań każdego świadka tego typu należy podchodzić z dystansem. Skoro jest wyrocznią dla Donalda Tuska, to zapoznajmy się z wszystkimi jego słowami - opowiadał wiceminister sprawiedliwości. Tusk zawierzył człowiekowi, który twierdzi, że jego syn brał łapówkę. Dał mu wiarę, pełną wiarę - przekonywał. Nie był w stanie powiedzieć, jakie konkretnie osoby zostały przesłuchane w sprawie rzekomej łapówki dla szefa PO. Tłumaczył, że w zagranicznych instytutach badawczych analizowane są telefony i inne urządzenia nagrywające Marcina W.
Prowadzący Poranną rozmowę w RMF FM zapytał też swego gościa, czy Platforma Obywatelska - jak twierdzi prezes PiS Jarosław Kaczyński - jest "formacją niemiecką jawnie i bezpośrednio związaną z Niemcami". To jest środowisko, które zawsze prowadzi taka politykę, która dziwnie jest zbieżna z polityką niemiecką, zatem ta teza jest jak najbardziej uzasadniona - stwierdził wiceminister sprawiedliwości.
Kaleta przypomniał, że kilka lat temu Radosław Sikorski, ówczesny szef MSZ wzywał Niemców do objęcia przywództwa w Europie. Donald Tusk na zjeździe partii niemieckich mówił o wspaniałym przywództwie dla Europy i że życzy im tego (...). Przetoczone przez mnie wypowiedzi Radosława Sikorskiego i Donalda Tuska świadczą o tym, że Platforma patrzy na Niemców jako swoich liderów, przewodników. Teza prezesa Kaczyńskiego, że patrzą na interesy niemieckie, jest słuszna - przekonywał polityk.
Robert Mazurek ocenił, że Solidarna Polska jest w takim razie formacją amerykańską, ponieważ swoje sympatie kieruje w stronę Waszyngtonu. Kaleta przyznał, że dla polskiej prawicy sojusz polsko-amerykański jest "podstawą budowania pewnego bezpieczeństwa".
Uważamy, że interesem Polski jest ścisły sojusz ze Stanami Zjednoczonymi na bazie militarnej. Platforma Obywatelska uważa, że z Niemcami, po prostu, rzeczywiście coś w tym jest. A Niemcy nie do końca chcą z Amerykanami współpracować - podkreślał wiceszef resortu sprawiedliwości.