Mam nadzieję, że wkrótce wszyscy będą w jednej partii Prawo i Sprawiedliwość, bo to jest jedyna formuła dzisiaj na wygranie wyborów - tak o politykach Suwerennej Polski mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Janusz Kowalski. Członek klubu PiS skomentował m.in. list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry oraz sytuację w małopolskim sejmiku.

Kowalski: Moją partią jest Polska

Dwa tygodnie temu Janusz Kowalski poinformował, że opuszcza Suwerenną Polskę. Na pytanie Tomasza Terlikowskiego, którą partię już opuścił, Kowalski odparł: "Moją partią jest Polska".

Poglądów nigdy nie zmieniłem, cały czas działam na rzecz suwerennej i niepodległej Polski - mówił gość RMF FM. Ciężko pracuję jako bezpartyjny poseł w klubie PiS - stwierdził.

Czasami człowiek musi podjąć autonomiczną decyzję, aby być bardziej aktywnym - wyjaśnił swoją decyzję.

Kowalski: Nie ma Suwerennej Polski bez Zbigniewa Ziobry

Suwerenna Polska jest bardzo dobrym środowiskiem ideowych ludzi. Mam nadzieję, że wkrótce wszyscy będą w jednej partii Prawo i Sprawiedliwość, bo to jest jedyna formuła dzisiaj na wygranie wyborów - stwierdził Kowalski.

Polityk był też pytany, czy Patryk Jaki jest dobrym szefem Suwerennej Polski pod nieobecność Zbigniewa Ziobry.

Nie ma suwerennej Polski bez Zbigniewa Ziobry. Zbigniew Ziobro to Suwerenna Polska. Jestem przekonany, że dzisiaj Ziobro jest zwolennikiem tego, żeby przy tej skali bezprawia i ataków iść w kierunku jedności całego obozu i wszystkich środowisk prawicowych - mówił Kowalski.

Kowalski jest za tym, "żeby też część narodowców z ruchu narodowego przeszła do Prawa i Sprawiedliwości". Części narodowców zaczyna przeszkadzać choćby polityka Krzysztofa Bosaka, który cały czas mruga do Donalda Tuska i koalicji 13 grudnia - mówił Kowalski.

Kowalski o liście Kaczyńskiego do Ziobry

Widział pan ten list? Nie wiem, czy ten list istnieje - odpowiedział Kowalski, pytany o rzekomy list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry z 2019 roku, o którym w poniedziałek poinformowała "Gazeta Wyborcza".

Przed wyborami w 2019 roku Jarosław Kaczyński miał w liście zwrócić się do Zbigniewa Ziobry "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej".

Ten list tylko i wyłącznie świadczy o tym, że pan prezes Jarosław Kaczyński w sposób transparentny, jeżeli pojawiają się jakiekolwiek informacje, wyjaśnia i żąda wyjaśnień - mówił Kowalski.

Kowalski o sprawie księdza Olszewskiego

Kowalski mówił też o sytuacji księdza Michała Olszewskiego, tymczasowo aresztowanego w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Ksiądz miał skarżyć się na złe traktowanie podczas marcowego zatrzymania.

Nikt nie wymyślił za czasów Zjednoczonej Prawicy, żeby księdza, czy jakąkolwiek inną przetrzymywaną osobę głodzić i 60 godzin nie dawać jedzenia czy picia - mówił Kowalski.

Tomasz Terlikowski wyjaśnił też, że opublikowany przez "Sieci" list księdza w rzeczywistości nie był listem, lecz są to spisane przez bliskich jego słowa.

Kowalski o sytuacji w małopolskim sejmiku

W rozmowie poruszono też temat kryzysu w małopolskim sejmiku, gdzie wciąż nie wybrano marszałka. Prawo i Sprawiedliwość rekomenduje kandydaturę Łukasza Kmity, ale ten, mimo większości PiS w sejmiku, nadal nie uzyskał wymaganej liczby głosów.

To jest dowód na to, że niestety w polityce często ambicje personalne biorą górę nad dobrem wspólnym - ocenił Kowalski.

Jak mówił, "są osoby, które zapomniały, że startują z list prawa i Sprawiedliwości".

Ufam, że dzisiaj Łukasz Kmita zostanie wybrany - dodał. Dziś kolejna sesja sejmiku.

Opracowanie: