Tadeusz Cymański w Porannej rozmowie w RMF FM zapowiedział, że Solidarna Polska poprze kandydaturę Adama Glapińskiego na prezesa NBP. „To jest bardzo ważne, żeby prezes Narodowego Banku Polskiego był człowiekiem wiarygodnym, sprawdzonym i miał dobre relacje z prezydentem, premierem i różnymi siłami politycznymi. (...) Znam Adama Glapińskiego jeszcze od czasów AWS-u 25 lat i jest on bardzo dobry” – stwierdził. „To, że się bardzo pomylił, to nie przekreśla go jako prezesa, jako człowieka, który ma kompetencje wbrew opozycji. Można się z nim nie zgadzać, ale zarzuty, że jest to facet niekompetentny, to jest kpina” – dodał gość Roberta Mazurka.

Cymański skomentował też przebieg wczorajszego wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego PiS. Wszystko bardzo dobrze się potoczyło, klub się odbył, był prosty, właściwie tradycyjny, miał charakter mobilizacyjny - opisał poseł.

Polityk zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu ustawa o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego powinna zostać przyjęta. Przyjęcie poprawki o teście niezależności wywoła niezwykły bałagan i jest zagrożeniem, że będą tysiące spraw i będzie wielki bałagan, dlatego Solidarna Polska się na to nie zgadza, ale myślę, że się dogadamy. W przyszłym tygodniu będzie biały dym i ustawa będzie przyjęta, KPO będzie załatwione - zadeklarował. 

Cymański o utajnionym oświadczeniu majątkowym Krystyny Pawłowicz: Jak ja mam to ludziom wytłumaczyć, droga Krystyno?

Oświadczenia majątkowe sędziów powinny być jawne. Staram się zrozumieć, dlaczego Krystyna Pawłowicz swoje utajniła. To jest błąd. Jestem tym absolutnie zdziwiony i zaskoczony i oceniam to bardzo negatywnie. To jest złe. To jest dziwna postawa, tym bardziej sędziów. Jak to wytłumaczyć ludziom? Jak ja mam wytłumaczyć ten fakt ludziom, droga Krystyno? - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Tadeusz Cymański, polityk Solidarnej Polski.

Robert Mazurek zapytał Cymańskiego czy wie, dlaczego sędzia Trybunału Konstytucyjnego utajniła swoje oświadczenie majątkowe? Nie wiem, może z jakiś pobudek nie najwyższego rzędu, bo inni żądają, więc zrobiła to emocjonalnie. Nawet ludzie na takich ważnych stanowiskach mogą się kierować różnymi czasami niskimi, płytkimi pobudkami. Nie wiem jakie są tego powody. Mogę wszystkich rozczarowanych tym faktem przeprosić - powiedział Cymański.

Polityk Solidarnej Polski był też pytany, czy jego partia kiedykolwiek się pomyliła? Myślę, że nie wnieśliśmy zastrzeżeń przy konstrukcji Polskiego Ładu. Można było. Mieliśmy wtedy wątpliwości ale pomyliliśmy się, bo powinniśmy powiedzieć 'nie, spokojnie, poczekajmy'. Mogliśmy to zrobić. Bardzo łatwo się krytykuje po fakcie, błędy się widzi dopiero po czasie. Czasami człowiek nie widzi, że się myli, ale widzi później, że zrobił błąd. Były takie rzeczy - mówił Cymański. Nie wiem czy teraz się nie mylimy tak długo blokując jednak i mając te wątpliwości, bo nie jesteśmy idealni. Ale w tej sprawie, ogromnie ważnej, Solidarna Polska miała rację. Myśmy powiedzieli: Unia będzie to wykorzystywać i zrobiła to - dodał polityk.

Przeczytaj całą rozmowę z Tadeuszem Cymańskim:

Robert Mazurek, RMF FM: Kluczowe było to, że pan się wczoraj pojawił na posiedzeniu klubu PiS, co nie było jasne przez cały dzień, dlatego że wczoraj dzień upłynął pod kątem jubileuszowego, 75 kryzysu w koalicji między Solidarną Polską, a PiS-em. 75 w tym roku.

Tadeusz Cymański, Solidarna Polska: Elegancka prowokacja.

To nie jest prowokacja, przez cały dzień się szantażowaliście.

Nie. Ja mówię za siebie. Może ktoś się wahał. W końcu się bardzo dobrze wszystko potoczyło. Klub się odbył, był prosty, właściwie tradycyjny i myślę, że miał charakter taki przede wszystkim mobilizacyjny.

Ustalmy to, co najważniejsze. Czy dzisiaj zagłosujecie za Adamem Glapińskim?

Zdecydowanie tak.

 Nie ma pan żadnych wątpliwości?

Wątpliwości to mam nawet do siebie. Człowiek, który w takich czasach nie ma wątpliwości jest śmieszny i dziwny. Są wątpliwości różnego rodzaju, ale nie takie, żeby one podważały sens poparcia tej kandydatury.

A dlaczego akurat Glapiński? Dlatego, że tak chce prezydent i PiS?

To jest bardzo ważne, żeby prezes Narodowego Banku Polskiego był człowiekiem wiarygodnym, sprawdzonym i również, żeby miał dobre relacje z prezydentem, premierem, różnymi siłami politycznymi.

A nie jest przypadkiem tak, że kluczowe byłoby, żeby to była osoba obdarzona powszechnym szacunkiem, fachową wiedzą, oraz niezależna?

Myślę, że w polskich realiach, przy wojnie polsko-polskiej, to jest niemożliwe. Ktokolwiek by to nie był. Chyba, że ktoś całkiem spoza całego świata politycznego...  Ale polska polityka jest realna, tutaj co dzień pan ćwiczy z tymi ludźmi... A ja mam jeszcze tę przewagę, że znam Adama Glapińskiego od AWS-u, 25 lat i jest bardzo dobry.

Pan nie ma żadnych wątpliwości. Adam Glapiński jest najlepszy z możliwych.

Nie wiem czy jest najlepszy.

To, że mówił, że nie będzie podnosił stóp procentowych, a potem je podniósł, to jest drobiazg.

To nie jest drobiazg.

To co to jest?

To jest proszę pana pomyłka, której ulegli najwybitniejsi przedstawiciele banku brytyjskiego...  Panie redaktorze, sprawiedliwie.

Sprawiedliwie to ja bronię Glapińskiego przed zarzutami niesprawiedliwymi. Natomiast kiedy prezes banku mówi z pewnością absolutną, taką stuprocentową, że nie będzie podnosił stóp procentowych i nie grozi nam inflacja, raczej grozi nam deflacja, czyli spadek cen, co też jest dla gospodarki złe itd. W każdym razie, nie można się aż tak mylić.

Możliwe, że ktoś tak to ocenia i ja przyjmuję tę uwagę, to też mi się nie podobało. To, że nie ma zasług profetycznych i bardzo się pomylił, to nie przekreśla go, jako prezesa, jako człowieka który ma kompetencje, wbrew opozycji. Jest profesorem, ma wiedzę, na komisji finansów publicznych słuchałem go nie raz, można się z nim nie zgadzać, ale zarzuty, że to jest facet niekompetentny i sroce spod ogona wypadł, to jest kpina. Tak nie można.

Panie pośle, chodziło mi tylko o to, żeby pan wyraził nam swoją opinię, pan ją wyraził, to ja mam jeszcze jedno pytanie.

Przyjąłem tę pańską uwagę. (Tadeuszowi Cymańskiemu dzwoni telefon). Dzwoni Adam Glapiński.

Proszę wyłączyć ten telefon.

Muszę to wyłączyć, przepraszam bardzo. Już, nie ma.

Pan pozwoli, że ja może zadam pytanie. Czy PiS wam obiecał, że obroni Zbigniewa Ziobrę? Mówię obroni, dlatego, że opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości.

To byłoby niepoważne, gdyby nam obiecał, dlatego że to jest oczywiste. Jeżeli mamy front i jesteśmy w tej układance małym elementem...

Jest pan pewien, że żaden poseł PiS nie spóźni się na głosowanie, nie zachoruje nagle, nie zatrzaśnie się gdzieś w windzie albo w toalecie?

Widziałem już niejedno w życiu, ale to byłoby moim zdaniem coś niewyobrażalnego.

Jeśli wy głosujecie przeciwko pisowskim ustawom, to oni mogą gwałtownie się rozchorować przy głosowaniu nad poparciem dla Zbigniewa Ziobro. Polityka zna takie przypadki.

Są ważne rzeczy, bardzo ważne.

A Ziobro jest najważniejszy.

Proszę pana, głosowanie nad wotum nieufności wobec kluczowego... No panie redaktorze no ale przepraszam, Glapiński i Ziobro. Ja stawiam to razem. 

Słyszeliście państwo: są rzeczy ważne i mniej ważne, ale najważniejszy jest Ziobro, tak? 

Nie, no utrzymanie koalicji jest najważniejsze.

Czy osiągnęliście wczoraj kompromis, panie pośle, w sprawie ustawy o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego? Tej Izby teoretycznie nikt nie chce, ale od pół roku nie potraficie się tej Izby pozbyć. Nie potraficie ani o krok posunąć tej ustawy.

Chcąc się dobrze przygotować do programu, wiedziony ciekawością zdrową, wczoraj wieczorem poszedłem specjalnie na posiedzenie Komisji Sprawiedliwości żeby zobaczyć o co tu chodzi. Proszę państwa, tak naprawdę kompromis polega na tym, żeby może obie strony, bo dlaczego my w tej sprawie mamy ten opór? O co chodzi? My uważamy, że przyjęcie tej poprawki o tak zwanym teście niezależności wywoła niezwykły bałagan i jest zagrożeniem, że będą tysiące spraw i będzie wielki bałagan. Dlatego Solidarna Polska się na to nie zgadza . Ale od razu powiem - myślę że się dogadamy. W przyszłym tygodniu będzie biały dym i będzie ustawa przyjęta, KPO będzie załatwione. 

U mnie na podwórku mówiono: siwy dym. Kiedy była taka sytuacja, w której wszyscy się kłócą, nikt nic nie wie, każdy coś ma. Myślę, że gdybym pojechał do normalnych ludzi, spotkał się z nimi, to by powiedzieli: wy jesteście jak stare małżeństwo, które ma już odchowane dzieci i kłóci się cały czas. I wszyscy mówią: wiecie co? Weźcie się albo dogadajcie raz a dobrze, albo się po prostu rozwiedźcie. Bo już dłużej nie można tego słuchać. 

Panie redaktorze, nie jestem oderwany... Jest ogromna presja na to, żeby wreszcie ten spór, czy te różnice zdań, zakończyć i żeby przyjąć tę ustawę. 

To może po prostu powinniście raz a dobrze to ustalić, a nie tak, że na każdym posiedzeniu Sejmu odbywa się spektakl pod tytułem.. Ta melodrama jest po prostu już nużąca. Pod tytułem: "Odchodzimy z koalicji", albo jesteśmy z niej wyrzucani, bo jesteście tutaj siebie warci, to trzeba przyznać. 

Myślę, że to opozycja która nie ma też pomysłu żadnego...

Jaka opozycja? Terlecki jest w opozycji? Marszałek Terlecki jest przedstawicielem opozycji?

Kąśliwe słowa. Jest spór w rodzinie, jest spór w koalicji. Panie redaktorze nie będę tu udawał Greka, że go nie ma. Jest ten spór, ale ludzie mówią: zróbcie coś. Zrobimy.

Brawo. 

W przyszłym tygodniu, mam nadzieję, sprawa będzie wyjaśniona i nie będziemy musieli zanudzać... 

Panie pośle, czy przy każdym posiedzeniu Sejmu PiS będzie musiał drzeć koty z Solidarną Polską a Solidarna Polska z PiS-em? PiS mówi tak: i tak nie wyjdziecie z tej koalicji, bo stanowiska wam się po prostu marzą. Chcecie je zachować i tyle. 

To niski zarzut. 6 lat jest ta koalicja i to nie jest tak...

Rozmawiałem z panem tysiąc razy o rodzinie Zbigniewa Ziobry, o rodzinie pani poseł jednej czy drugiej...

Ale nie wiem czy to nie jest już dla naszych słuchaczy nudne.

Słyszycie państwo. To jest dla was nudne. To że, Solidarna Polska obsiadła spółki Skarbu Państwa to jest nudne. Was to nie interesuje. 

Jeżeli się to powtarza ciągle, to nie wiem czy jest taki ciekawe, bo już to słyszeli wiele razy. Taka prawda jest. 

Ale jaka jest prawda? 

Prawda jest taka że wiele razy jak się coś powtarza to ludziom się to już....

Czy prawda jest taka, że Solidarna Polska przytuliła się do wielu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa? 

Panie redaktorze, tu żeśmy tłumaczyli. 

Czy pan odpowie na to pytanie, panie pośle? 

Nie, ja mogę mówić za siebie i ja nie znam wszystkiego, żeby się położyć kołem i powiedzieć. Proszę pana, no nie wiem.