"Prezydencki projekt oczywiście zawiera wady, ale jest poważną odpowiedzią na zarzuty, które formułowała UE, a PiS-owski projekt jest niepoważny" - tak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL oceniał dwa projekty ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. "Moim zdaniem tylko praca nad projektem prezydenckim opozycji plus roztropnej części PiS jest gwarancją na to, że te środki zostaną odblokowane" - tak gość Marka Tejchmana mówił o pieniądzach z Krajowego Planu Odbudowy.

W PiS-owskim projekcie brakuje likwidacji Izby Dyscyplinarnej. To jest cały czas poigrywanie sobie z UE - ocenił Piotr Zgorzelski. To, co zrobił Ziobro, to tylko i wyłącznie reforma kadrowa, a jeśli chodzi o poprawę dostępu do sprawiedliwości, szybkości postępowań - to wszystko się pogorszyło. Żadnej reformy wymiaru sprawiedliwości PiS nie przeprowadziło - dodał nasz gość.

Marek Tejchman pytał też swojego rozmówcę o wniosek opozycji ws. powołania komisji ds. inwigilacji. Przewodniczącym tej komisji chce być Paweł Kukiz. Paweł Kukiz - co by o nim nie mówić, bo ma wrażliwość artystyczną i jej się nie wyzbędzie - jest człowiekiem dobrym i uczciwym. Wierzy w te rzeczy, które stara się robić. Ma pełną wiarę i przekonanie w to, że jeżeli będzie przewodniczącym komisji, najbardziej sprawiedliwym posłem, bo po jednej stronie będzie 5 polityków PiS, a po drugiej 5 opozycji, to on spełni najbardziej sprawiedliwą funkcję - mówił Zgorzelski.

"Nie wykluczam, że Kołodziejczak znajdzie się na listach PSL"

Dzisiaj nie mamy pewności, czy wybory, które są przed nami, będą przeprowadzone w sposób uczciwy. Już mamy coraz więcej danych, że partia rządząca używała służb specjalnych do podsłuchiwania partii opozycyjnych. Czy to jest standard demokratyczny? Jeżeli by się okazało, że organ kontrolujący państwo był przez służby tego państwa także podsłuchiwany i jeżeli faktycznie peaki tych podsłuchań miały miejsce wtedy, kiedy były sprawy związane z wyborami kopertowymi czy z Funduszem Sprawiedliwości, to służby państwa są w służbie partii - mówił Piotr Zgorzelski w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM

Wicemarszałek Sejmu był też pytany, czy powinniśmy się spodziewać przedterminowych wyborów. Uważam, że wybory to jest ostatni, czarny scenariusz PiS-u. Oczywiście nie można go wykluczyć, ale dzisiaj nie mają tego w głowie, chcą odrobić straty - powiedział Zgorzelski.

Marek Tejchman zapytał też, czy na listach PSL znajdzie się miejsce dla Michała Kołodziejczaka z AgroUnii. Nie wykluczam takiego scenariusza, ale uważam, że dziś jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Rozmowy się toczą, ale wiem, że pan Michał Kołodziejczak rozmawia z wieloma politykami. Kilka dni temu prezes (Kosiniak-Kamysz - przyp. red.) z nim rozmawiał - odpowiedział Zgorzelski.

Marek Tejchman: Dobry wieczór, witam serdecznie. Moim gościem jest Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL. Dobry wieczór, panie marszałku.

Piotr Zgorzelski: Dobry wieczór panie redaktorze, witam państwa.

Obrodził nam ten koniec tygodnia w projekty, które mają rozwiązać problem dookoła Izby Dyscyplinarnej, w jakimś sensie doprowadzić do przynajmniej częściowego zakończenia sporu z Unią Europejską. Który z tych projektów poprzecie? Prezydencki czy projekt, który dzisiaj został zgłoszony, PiS-owski?

Prezydencki projekt oczywiście zawiera wady, ale jest poważną odpowiedzią na zarzuty, które formułowała Unia Europejska. A projekt PiS-owski jest niepoważny, jest po prostu ignorowaniem tego, czego oczekują Polacy, czego oczekują polscy przedsiębiorcy, rolnicy, samorządowcy. Oczekują środków, które nam się należą. PiS ograniczył suwerenność naszego kraju, o której tutaj wewnątrz mówi, że ona jest taka niezagrożona, uwspólnotowiając dług europejskiej i godząc się na podatek cyfrowy, czyli wspólne opodatkowanie także Polski. Tymczasem nawet ograniczając tak suwerenność, jak żaden inny rząd, nie był w stanie zdobyć pieniędzy na rozwój po pandemii. I to jest podstawowy zarzut, jaki stawiamy Prawu i Sprawiedliwości - że jest po prostu nieudolne. Po prostu rząd Polski wychodzi na regularnego jelenia, bo nie dość, że ograniczył suwerenność, po prostu będziemy żyrować długi takich państw, jak chociażby Grecja, a za to nie jest w stanie wziąć należnych nam środków. Nie ma większej nieudolności, jak prezentowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Ale jest pomysł na zakończenie tego sporu i projekt, który został dzisiaj przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość, co prawda nie likwiduje Izby Dyscyplinarnej, ale jest bezpośrednią realizacją wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W związku z tym może zmierzać do zakończenia tego konfliktu i odblokowania środków z KPO.

Moim zdaniem, tylko praca nad projektem prezydenckim opozycji plus roztropnej części Prawa i Sprawiedliwości jest gwarancją tego, że te środki zostaną w końcu odblokowane.

A czego brakuje w tym projekcie PiS-owskim, a co jest w projekcie prezydenckim?

W PiS-owskim po prostu brakuje likwidacji Izby Dyscyplinarnej, to jest cały czas poigrywanie sobie z Unią Europejską dla elektoratu prawicowego, który i tak odlepia się od Prawa i Sprawiedliwości i wraz ze takim zjednoczonym pakietem narodowo-konfederacyjno- ziobrystowskim tworzy nowy byt polityczny, który zagrozi Prawu i Sprawiedliwości. Tam jest cały czas podgrzewana atmosfera przeciwko Unii Europejskiej. I myślę, że chyba dochodzimy do takiego momentu, żeby parlament podjął uchwałę, że Solidarna Polska, Konfederacja wyprowadza się z Unii Europejskiej. Szczęśliwej drogi panowie z Konfederacji i Solidarnej Polski. My chcemy w Unii Europejskiej zostać i chcemy być w tej strefie bezpieczeństwa i rozwoju, jakiej Polska nie miała od lat.

Panie marszałku, ale projekty reformy wymiaru sprawiedliwości czy zmian w wymiarze sprawiedliwości, bo może pan zakwestionuje to słowo "reforma", były jednak realizacją tego podstawowego wyborczego zobowiązania Zjednoczonej Prawicy, za którym dwukrotnie w wyborach parlamentarnych, dwukrotnie w wyborach prezydenckich zagłosowała większość Polaków, poparła reformę wymiaru sprawiedliwości, dlatego że była niezadowolona z funkcjonowania tego wymiaru sprawiedliwości.

Proszę porozmawiać z panem Markiem Kubalą, proszę rozmawiać z Kongresem Pokrzywdzonych, który zorganizowaliśmy. Proszę porozmawiać z tymi wszystkimi ludźmi, którzy mieli nadzieję na reformę wymiaru sprawiedliwości, a dzisiaj otwierają szeroko oczy mówią, że to, co zrobił Ziobro to tylko i wyłącznie reforma kadrowa, a jeśli chodzi o poprawę przede wszystkim dostępu do sprawiedliwości, szybkości postępowań, to wszystko się pogorszyło. Proszę panie redaktorze, dzisiaj nie jest 1 kwietnia, żeby pan opowiadał takie ciekawe historyjki, że obywatele poparli rząd Prawa i Sprawiedliwości, bo obiecywał i przeprowadził reformy.

Poparli i popierają. Zjednoczona Prawica prowadzi w sondażach od lat.

Żadnej reformy wymiaru sprawiedliwości Prawo i Sprawiedliwość nie przeprowadziło. Żadnej reformy. Proszę powiedzieć, panie redaktorze, jaka jedna reforma została przeprowadzona, która po pierwsze, skróciła czas postępowań, przybliżyła sprawiedliwość dla obywateli? Czekam.

Nie jestem politykiem Zjednoczonej Prawicy. Przypominam tylko o tym, jak wyglądał wynik wyborczy w 2015 r. i w 2019 r.

Milczenie jest złotem czasami. I pan z tego skorzystał akurat w tym momencie.

Panie marszałku, wracam jeszcze do tych projektów, bo pan jest marszałkiem Sejmu Rzeczypospolitej, a ja jedynie skromnym redaktorem. Więc pan może mi wytłumaczy, o co chodzi w takim sformułowaniu, które znalazło się w tym projekcie PiS-u, że: "Sędziego nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności, o ile nie dojdzie do wydania orzeczenia na skutek poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego, polegających szczególnie na celowym, wynikającym ze złej wiary lub wyjątkowo poważnym i rażącym zaniedbaniu, pogwałceniu przepisów prawa krajowego i prawa Unii Europejskiej, których przestrzeganie mają zapewnić na arbitralnym szafowaniu wyroków lub na odmowie wymiaru sprawiedliwości"? O co może chodzić w tym fragmencie tego projektu? Ja wiem, że to jest przepisane uzasadnienie wyroku TSUE. No ale uzasadnień się chyba nie wpisuje do przepisów?

Panie redaktorze, naprawdę proszę mnie zwolnić z egzegezy takich bohomazów, bo przecież wiadomo, że tutaj nie chodzi o to, żeby tego króliczka dogonić, tylko żeby go gonić. PiS, gdyby chciał tę sprawę rozwiązać, to by ją rozwiązał bardzo szybko. Pamiętajmy, że to towarzystwo, które zasiada w Izbie Dyscyplinarnej, niechcący czasami zwane sędziami, kosztuje Polaków, każdy z nich 88 tys. euro. Za to, że tam po prostu siedzą. I biorą jeszcze potężne pieniądze.

Panie marszałku, to teraz do innego króliczka przechodzimy, czyli do sejmowej komisji w sprawie Pegasusa. Jest porozumienie opozycji z Pawłem Kukizem. No kogo jak kogo, ale polityka PSL muszę o to spytać. Czy Pawłowi Kukizowi można zaufać?

Paweł Kukiz, co by o nim mówić, bo ma wrażliwość artystyczną i jej się nie wyzbędzie, jest po prostu artystą, człowiekiem o trochę innej wrażliwości, to z pewnością, jestem co do tego przekonany, jest człowiekiem dobrym i uczciwym. I naprawdę nie mówię tego z jakąś dozą ironii, tylko mówię z głębokim przekonaniem, że Kukiz wierzy w te rzeczy, które stara się robić. I dzisiaj on ma pełną wiarę i przekonanie w to, że jeżeli będzie przewodniczącym komisji - takim najbardziej sprawiedliwym posłem, bo po jednej stronie będzie 5 polityków Prawa i Sprawiedliwości, a po drugiej 5 polityków opozycji, to on jakby spełni tutaj najbardziej sprawiedliwą formułę funkcjonowania tej komisji.


I zbada naruszenia przez służby specjalne przepisów z lat 2007-2015 na początek, dopiero potem Pegasusa?

Na początek to nie wiem jak, dlatego że zanim do tego dojdzie...

Ale nie, to też jest bardzo istotne, jakimi sprawami ta komisja się zajmie na początku.

Istotne są następujące elementy, których być może nasi słuchacze nie wiedzą, że chociaż art. 173 regulaminu daje marszałek Sejmu możliwość przetrzymywania takich uchwał czy takich projektów uchwał przez 4 miesiące, to ten czas został skrócony takim, można powiedzieć memorandum Pawła Kukiza, który powiedział, że daje PiS-owi miesiąc na podjęcie tego tematu. Jeżeli w ciągu miesiąca ta uchwała nie stanie pod głosowaniem, to Paweł Kukiz czuje się zwolniony z umowy z Prawem i Sprawiedliwością.