"Praktycznie każdy system musi się jakiś czas „wygrzać”. Polski Sejm w trybie ekstraordynaryjnym przygotował system. Musimy odpowiedzieć na pytanie, czy wolimy ryzykować zdrowiem i życiem czy wprowadzić system, który jest awaryjny?" – mówiła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji. W ten sposób odnosiła się do komentarzy posłów opozycji, dotyczących problemów z systemem, który ma pozwolić na zdalne głosowanie Sejmu. "Mam pewność, że pan Putin nie głosuje z nami podczas posiedzenia Sejmu. Nie pozwoliliby sobie na to informatycy Kancelarii Sejmu" – zapewniała Wanda Buk, bo takie wątpliwości również pojawiały się wśród posłów opozycyjnych partii. Jak dodała, Ministerstwo Cyfryzacji nie brało udziału w tworzeniu tego systemu – zajęła się tym Kancelaria Sejmu.
Jak przypomniał Marcin Zaborski podczas Popołudniowej rozmowy w RMF FM, rząd chce przeznaczyć 180 mln na komputery i mobilny internet dla uczniów i nauczycieli. Ilu uczniów i nauczycieli będzie mogło skorzystać z tych pieniędzy? Wszystko będzie zależało od samorządów. My dystrybuujemy środki samorządom i one same będą podejmowały decyzję na co te środki pójdą - mówi wiceminister cyfryzacji.
Samorządy będą dostawały od 40 do 120 tys. zł na gminę, na zakup sprzętu komputerowego - w zależności od tego, ilu uczniów ma dana gmina - zapewnia Wanda Buk i dodaje, że ministerstwo cały czas pracuje nad szczegółami projektu, które zostaną samorządowcom przekazane.
W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Marcin Zaborski zapytał o aplikację, której używanie, w myśl nowych przepisów, ma być obowiązkowe dla osób objętych kwarantanną. Prowadzący dociekał, co stanie się w sytuacji, gdy ktoś nie ma smartfona. Jeżeli dana osoba, która została objęta kwarantanną złoży, pod groźbą odpowiedzialności karnej, oświadczenie, że nie jest abonentem telefonii komórkowej albo nie dysponuje smartfonem, to nie musi mieć takiej aplikacji - odpowiedziała Wanda Buk.
Padło też pytanie o to, ile szkół ma dziś dostęp do internetu. W ramach programu "Polska cyfrowa" podłączamy do internetu wszystkie szkoły, które nie miały wcześniej szerokopasmowego internetu. I tutaj mówimy o 11 tys. szkół. Siedem i pół tysiąca szkół wcześnie miało ten dostęp. Może nie zawsze to był dostęp światłowodowy, ale ten dostęp miało - odpowiedziała wiceminister cyfryzacji.
Wanda Buk zapewniła też, że z danych operatorów telekomunikacyjnych wynika, że nie grozi nam "zatkanie się" internetu: To, co nam raportują operatorzy, to przede wszystkim zmiana modelu ruchu - bardziej równomiernie rozkłada się transmisja danych, jeżeli chodzi o operatorów mobilnych w ciągu dnia. To co wszyscy odczuwają, to wzrost jeżeli chodzi o połączenia głosowe 2G i 3G. Ten wzrost szacują pomiędzy 30 a 50 proc. i podejmują działania, które mają ten ruch rozładować. Operatorzy uważają, że nie dochodzą do granic możliwości.