"Jako obywatel polski uważam, że to jest coś zupełnie niebywałego, że o incydencie zbrojnym, w którym giną dwie osoby, dwóch obywateli mojego kraju, dowiaduję się z agencji zagranicznej" - powiedział Ryszard Schnepf, były ambasador RP w Stanach Zjednoczonych, który był gościem Piotra Salaka w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Były dyplomata jednocześnie stwierdził, że w kwestii reakcji władz Polski na incydent, "muszę - jak rzadko - pochwalić władze Rzeczypospolitej".
Piotr Salak zapytał swojego rozmówcę o to, czy eksplozja w Przewodowie pogorszy relację Ukrainy z Zachodem.
Myślę, że już w tej chwili nie. Było momentami troszeczkę niebezpiecznie, pojawiało się jakieś napięcie, można było wyczuć, ale tutaj muszę - jak rzadko - pochwalić władze Rzeczypospolitej. Zachowanie było rozsądne, była pewna powściągliwość w reagowaniu na krytyczną sytuację na granicy polsko-ukraińskiej. I na koniec wreszcie głos ukraiński, który też sprzyja przyjęciu wspólnego stanowiska - to proszenie strony ukraińskiej do komitetu badającego cały incydent - stwierdził Ryszard Schnepf.