"My jesteśmy od tego, żeby ten rząd cywilizować i mam nadzieję, że to się uda. Ja głosowałam za tym paktem migracyjnym i uważam, że musimy mieć wspólne zasady, które nam pomogą w tym, żebyśmy potrafili wspólnie kontrolować napływ migrantów" - powiedziała Róża Thun, europosłanka z Polski 2050, która była gościem Tomasza Terlikowskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Jak podkreśliła, "migracje się dopiero zaczynają". "Klimat się tak gwałtownie zmienia, że tych migracji będzie o wiele, wiele więcej. Musimy mieć strategie, jak to zrobić, żeby granice były bezpieczne, ale żeby tam ludzie nie ginęli" - zaznaczyła.
Tomasz Terlikowski zapytał swojego gościa o tzw. pushbacki, czyli zmuszenie migrantów do powrotu do kraju, z którego przedostali się przez polską granicę. Donald Tusk mówi: "jesteśmy gotowy na dramaty, które się zdarzą, także po drugiej stronie granicy" - podkreślił dziennikarz.
Ja nie jestem gotowa na dramaty, które się zdarzą - stwierdziła Róża Thun.
Rząd tworzony także przez Polskę 2050 akceptuje to, co się dzieje na granicy - zwrócił uwagę Tomasz Terlikowski.
No nie wiem czy akceptuje pushbacki, bo one są nielegalne na terenie Unii Europejskiej - powiedziała europosłanka. Nie słyszałam, żeby Polska 2050 to popierała - dodała.
Bezpieczna granica to jest taka, na której nikt nie umiera. Do tego stanu chcielibyśmy doprowadzić - żeby te granice były bezpieczne, to znaczy żeby nielegalnie nikt się przez te granice nie przedostawał, ale żeby na nich nie umierali ludzie - zaznaczyła Róża Thun.
Prowadzący Popołudniową rozmowę w RMF FM powiedział, że Donald Tusk mówi o nowoczesnych fortyfikacjach.
Czas budowania murów się skończył, mamy nowoczesne technologie do pilnowania naszych granic - skomentowała Thun. Podkreśliła, że "ludzie na granicach nie mogą ginąć i tak musimy te granice zorganizować".
To jest, powinien być dla nas straszny wyrzut sumienia, że na naszej granicy giną ludzie i to giną jakoś z naszym uczestnictwem, dlatego że ich wyrzucamy - podkreśliła.