"Trump przede wszystkim chce personalnej zemsty. Chce głowy Zełenskiego za to, że nie udostępnił mu kompromatów na Huntera Bidena" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Radosław Pyffel, ekspert ds. międzynarodowych i Azji z Instytutu Sobieskiego. "W polityce międzynarodowej nie ma takich określeń jak zdrada. Trump mści się na Zełenskim. Aspekt osobisty jest bardzo istotny" - przekonywał.

Radosław Pyffel podkreślał w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, że amerykański prezydent obwinia teraz Wołodymyra Zełenskiego za to, że rozpoczęła się wojna na Ukrainie i setki tysięcy osób zginęły. Odniósł się też do żądania przeprowadzenia wyborów na Ukrainie. Słychać je ze strony rosyjskiej, ale też z ust Donalda Trumpa. 

To zaskoczenie, że Stany Zjednoczone i Rosja ręka w rękę realizują scenariusz przeprowadzenia wyborów w kraju, który prowadzi wojnę. Nie uważam, że to dobry pomysł - podkreślał gość Marka Tejchmana. Jak tłumaczył, kampania wyborcza w czasie działań wojennych dawałaby pole do popisu Władimirowi Putinowi. 

Może tak manipulować sytuacją na froncie, żeby wpływać na sytuację na Ukrainie. A Ukraińcy mogą sobie wtedy skoczyć do gardeł - przewidywał ekspert. 

"Trump zabiera zabawki"

Marek Tejchman pytał swojego gościa również o medialne spekulacje o możliwości wycofania amerykańskich sił z Europy. 

Sytuacja jest bardzo emocjonująca, bo Europa nie jest w stanie wygenerować żadnego oporu bez Stanów Zjednoczonych - przyznał Pyffel. Mamy wiele atutów w Europie, ale bez Stanów Zjednoczonych jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. A wygląda na to, że Trump zabiera zabawki, układa się z Rosją i że to będzie koncert mocarstw. Nie wiadomo, czy Europa się do tego koncertu mocarstw załapie. Na razie rozmawiają Amerykanie bezpośrednio z Rosjanami i nie chcą Europy przy stole negocjacyjnym - analizował ekspert. 

Jest japońskie powiedzenie: albo jesz mięso, albo jesteś mięsem. Niestety, Ukraina - mimo bohaterskiej obrony - może okazać się przystawką w Rijadzie - stwierdził sentencjonalnie Pyffel. 

"Gra poziom wyżej"

Nie wiem, czy Trump negocjuje z Rosją, czy stara się ją obłaskawić. Czasami mam wątpliwości, czy to w ogóle dotyczy kwestii Ukrainy i Europy, czy to gra poziom wyżej Czy Trump stara się przeciągnąć Rosję na swoją stronę w ewentualnym konflikcie z Chinami - tłumaczył Radosław Pyffel w RMF FM. Nam żal jest Ukrainy, sami się obawiamy, że możemy być następni - dodał. 

Analityk podkreślał, że Rosja na poziomie propagandowym zrealizowała wiele celów związanych z konfliktem za naszą wschodnią granicą. 

Pokazała, że Ukraina nie jest pożądana na Zachodzie. Że Zachód czy USA mogą Ukrainę przehandlować za surowce ziem rzadkich, 500 mld dolarów - wyliczał Pyffel. Siadając do stołu, Trump dał już bardzo wiele Rosjanom - praktycznie za darmo - ocenił. 

"To będą historyczne decyzje"

W rozmowie pojawił się też temat ewentualnego wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę w ramach gwarancji bezpieczeństwa dla tego kraju

To będą historyczne decyzje, które pewnie zapadną po kampanii prezydenckiej - podkreślał Pyffel. Wiele zależy od rozmów w Rijadzie między Putinem a Trumpem - zauważył. Zwrócił też uwagę na słowa Trumpa, który stwierdził, że Europejczycy nie odstraszą Rosjan. 

Jako Europa lądujemy na oucie i na dnie w rozgrywce mocarstw - zauważył analityk.