"To typowo niemiecka odpowiedź, precyzyjna, krótka, spuentowana" - tak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM historyk, watykanista i politolog prof. Arkadiusz Stempin komentuje odpowiedź Niemiec na polską notę w sprawie reparacji wojennych. Wynika z niej, że rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie. Czy to skandaliczna odpowiedź? "By użyć metafory: Nieprzypadkowo po polskim papieżu nadszedł niemiecki. Byłby to wzór modelowej współpracy - także dla obecnych rządzących w Warszawie i Berlinie" - odpowiada profesor. "Nie ma chemii między obydwoma rządami. To jest szkodliwe, ponieważ racja stanu Polski zakłada silne oparcie w Unii Europejskiej i w Berlinie. Nie udało nam się stworzenie kontrprojektu w postaci Trójmorza. I dobrze byłoby w obecnej sytuacji, kiedy mamy wojnę na Wschodzie, kiedy mamy nierozstrzygniętą jeszcze politykę amerykańską wobec Chin, nie mamy wygenerowanego konfliktu wokół Tajwanu - gdyby Polska była ubezpieczona z dwóch stron. Z Unii Europejskiej i z Waszyngtonu" - dodaje.
Prof. Stempin uważa, że "w Niemczech nie ma powrotu do polityki sprzed 24 lutego (początek inwazji rosyjskiej na Ukrainę - przyp. red.)". Natomiast nim się ta nowa polityka wobec Rosji ukonstytuuje, potrzebne jest kilka lat, a nie tylko półgodzinne wystąpienie Scholtza - dodaje.
Czy Polska nie powinna budować swojej pozycji na tym, że będzie głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych - tak jak była nim Turcja czy cały czas jest Izrael w polityce bliskowschodniej - pyta Tomasz Terlikowski. Polska nie ma szans skopiowania pozycji i statusu Izraela w polityce amerykańskiej. Rola konia trojańskiego jest ryzykowna. Odesłałbym naszych polityków do Homera lub przestudiowania wojny trojańskiej i historii konia trojańskiego. Generalnie politycy powinni trochę więcej czytać - odpowiada prof. Arkadiusz Stempin z Wyższej Szkoły Europejskiej w Krakowie.