„Chiny absolutnie nie chcą iść na zwarcie z Zachodem” – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM kierownik Zakładu Studiów Azjatyckich Uniwersytetu SWPS prof. Marcin Jacoby. „Chiny nie mogą zyskać, jeżeli będzie druga zimna wojna, a jeżeli będzie otwarta konfrontacja, to tym bardziej. Chinom zależy przede wszystkim na tym, żeby wzmacniać swoją pozycję międzynarodową, żeby mieć stabilną pozycję handlową, żeby mieć bezpieczeństwo energetyczne – tutaj też bardzo ważna rzecz, że wcale nie stawiają na Rosję, tylko rozwijają bardzo aktywnie kontakty m.in. z państwami arabskimi” – zaznaczył.
Sinolog podkreślił, że Chiny "wcale nie chcą silnej Rosji". Natomiast Chinom zależy na świecie wielobiegunowym, gdzie jest wielu różnych graczy, a nie świat demokratyczny, a z drugiej strony autorytarny - jak USA coraz częściej mówią - zauważył.
Zdaniem eksperta obecnie to raczej Putin staje u boku Chin niż Chiny u boku Putina. Chiny grają swoją grę i w niej Rosja jest partnerem, którego chcą mieć na świecie. To znaczy, że nie chcą na pewno doprowadzić do upadku Rosji. Chcą zrobić wszystko, żeby Rosja była i była ważnym graczem politycznym na świecie, natomiast mają interesy ekonomiczne przede wszystkim w Europie i Ameryce Północnej. Tych interesów też chcą chronić, bronić i wydaje się, że próbują równoważyć różne elementy - podkreślił.