„Prokuratura w stosunku do Mariana Badania zachowuje się w sposób, który trudno nazwać niezależnym” – przekonywał w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Marek Chmaj. Jak dodał, dlatego prezes NIK domaga się powstania sejmowej komisji śledczej. „Pan prezes Banaś wskazał na szereg kwestii, które Sejm mógłby wyjaśnić, podczas prac komisji” – mówił profesor.
Mamy duży problem, ponieważ prezes NIK, wykorzystując materiały z kontroli, skierował 67 wniosków do prokuratury, prokuratura zajęła się tylko 3 - skomentował konstytucjonalista i pełnomocnik prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
"Dysponuję oświadczeniami osób, które nakłaniano do składania fałszywych zeznań, obciążających mnie i moją rodzinę. W zamian za to osobom tym proponowano opuszczenie aresztu tymczasowego i oczekiwanie na proces w domu" - poinformował dziś na konferencji prasowej prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
Prof. Marek Chmaj mówił na antenie RMF FM, że tych oświadczeń jest "trochę", ale nie może teraz ujawnić ani dokładnej liczby, ani tego, kim są osoby, które oświadczenia złożyły. Zapewnił jednak, że to nie są członkowie rodziny Mariana Banasia.
W internetowej części programu prof. Marek Chmaj przekonywał, że wniosek o uchylenie immunitetu szefowi NIK-u jest wadliwy. Jak wyjaśnił, wniosek został złożony przez osobę nieuprawioną, a zgodnie z prawem powinien go przedstawić sam prokurator generalny, albo zrobić to poprzez upoważnienie. Konstytucjonalista dodał także, że to nie jedyny powód do powołania sejmowej grupy, która miałaby przyjrzeć się działaniom prokuratury wobec Mariana Banasia. Wadliwy pod względem formalnym wniosek jest jednym z czterech elementów, które zawarliśmy w dokumencie o powołanie komisji śledczej.
Według naszego gościa, kolejną podstawą do przyjrzenia się sprawie przez posłów, jest brak reakcji prokuratury na zawiadomienia składane przez prezesa NIK. Tych zawiadomień zostało złożone 67. Zarzuty są odpowiednio uzasadnione, a organy prokuratury nie podejmują czynności - dodał prawnik.
W rozmowie z Bianką Mikołajewską prof. Marek Chmaj odniósł się także do zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego kolejnych zmian w wymiarze sprawiedliwości. Ten projekt dotyczy kwestii niemalże rewolucyjnych - stwierdził. Profesor prawa zauważa, że zgodnie z założeniami proponowanymi przez szefa partii rządzącej "Sąd Najwyższy zostanie zdemontowany".
Nasz gość zwrócił także uwagę, że zmniejszenie kompetencji SN spowoduje, że część sędziów tej instytucji trzeba będzie przenieść w stan spoczynku. Z budżetu państwa będziemy tym osobom płacić za stan spoczynku do końca ich życia - powiedział.
Konstytucjonalista dodał, że nie miał wątpliwości co do tego, iż Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, a działania podejmowane teraz przez rząd, to "zasłona dymna dla podporządkowania się wyrokom TSUE".
Bianka Mikołajewska: Dzień dobry. Naszym gościem, jest dzisiaj pan prof. Marek Chmaj, prawnik, radca prawny, wiceszef Trybunału Stanu. Panie profesorze, skąd się pan wziął na dzisiejszej konferencji prezesa Najwyższej Izby Kontroli?
Prof. Marek Chmaj: Jestem nie tylko profesorem prawa, ale również praktykującym radcą prawnym, w związku z tym, wykonując swoją działalność zawodową, jestem pełnomocnikiem pana Mariana Banasia. Poza tym naukowo specjalizuje się w tych kwestiach, które dotyczą prezesa NIK-u.
Ale jest pan pełnomocnikiem pana Mariana Banasia jako osoby prywatnej, czy jako prezesa NIK-u.
Jako osoby prywatnej.
To w takim razie, skąd wzięliście się panowie na konferencji w Najwyższej Izby Kontroli, zapowiadanej jako konferencja prezesa Najwyższej Izby Kontroli?
Prezes NIK prowadzi swoją działalność jako osoba, która posiada status konstytucyjny, ale w jednym aspekcie problem dotyczy Mariana Banasia jako osoby, to znaczy wniosek o uchylenie immunitetu, a zatem jestem pełna pełnomocnikiem przed sejmową komisją regulaminową spraw poselskich i immunitetowych, jako pełnomocnik Mariana Banasia, ale poza tym doradzam, prezesowi NIK jako organowi konstytucyjnemu. To się nie kłuci.
Pytam o to, dlatego że rządzący zarzucają właśnie Marianowi Banasiowi, że używa NIK-u i kontroli NIK, a także - teraz jak się okazuje - konferencji NIK-u, jako narzędzia właśnie w swojej prywatnej wojnie, w swojej sprawie karnej toczącej się w prokuraturze, że po prostu wykorzystuje organ państwowy do zasłaniania się przed odpowiedzialnością karną.
Pan prezes Banaś dzisiaj przedstawił wniosek o powołanie komisji śledczej przez Sejm. Wskazał na szereg kwestii, które zdaniem prezesa NIK-u Sejm mógłby wyjaśnić, należy rozgraniczyć dwa postępowania. Jedno postępowanie, to jest postępowanie karne, które może się toczyć przeciwko panu Banasiowi, jeżeli zostanie uchylony immunitet i w tych sprawach pełnomocnikiem jest mecenas Marek Małecki, a druga kwestia to problem immunitetowy i także problem niezależności Najwyższej Izby Kontroli, gdzie doradzam prezesowi ja.
W sprawie dotyczącej tej części, którą pan prowadzi, dlaczego uznaliście, że trzeba kierować tą sprawę do Sejmu, dlaczego powinna się tą sprawą zająć sejmowa komisja śledcza?
Mamy duży problem, ponieważ prezes NIK-u, wykorzystując materiały z przeprowadzonych kontroli, raporty, skierował do prokuratury 67 zawiadomień o możliwym popełnionym przestępstwie. Na 67 zawiadomień prokuratura podjęła tylko 3 to jest jakieś niecałe 5 proc. W pozostałych kwestiach, lekceważąc złożone zawiadomienia bądź też nie podejmując określonych czynności.
Dobrze, do tego jeszcze wrócimy, bo to bardzo ważna sprawa, ale podczas dzisiejszej konferencji mówiliście również panowie o sprawach, które dotyczą jednak postępowania karnego pana Mariana Banasia. Również tymi sprawami powinno się zająć komisja śledcza. Dlaczego?
Chcemy pokazać, iż prokuratura w stosunku do pana Banasia postępuje w sposób, który trudno uznać za niezależny i rzetelny, bo z jednej strony prezes NIK-u składa w prawie 70 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, prokuratura nie podejmuje niemalże czynności. Z drugiej strony prokuratura oczekuje, że prezes NIK, kiedy w jego sprawie dochodzi do możliwości popełnienia przestępstwa, do tej samej prokuratury skieruje wniosek o podjęcie określonych czynności, czyli czynności wyjaśniających. To z jednej strony podważamy uczciwość prokuratury, a z drugiej strony wierzymy, że w sprawie pana Mariana Banasia ona będzie rzetelnie prowadzić postępowanie i zweryfikuje, czy doszło do popełnienia przestępstwa, czy nie. No musimy się zastanowić.
Nie, ale musimy to wyprostować, panie profesorze, państwo dzisiaj mówili na konferencji, że m.in. komisja śledcza powinna się zająć tym, że prokuratura rzekomo miała namawiać jakieś osoby do fałszywych zeznań przeciwko panu Marianowi Banasiowi.
Tak, to jeden z czterech wątków, którymi miałaby się zająć komisja śledcza.
Co to były za osoby, które miał być namawiane do doskładania fałszywych zeznań.
Porządkując. Dzisiaj zwróciliśmy się do organów Sejmu i przewodniczących klubów i kół poselskich o to, żeby Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rozważył powołanie komisji śledczej. To jest suwerenna decyzja Sejmu. I w tym wniosku zwróciliśmy uwagę na 4 zasadnicze kwestie. Pierwsza kwestia, która dotyczy bezpośrednio pana Mariana Banasia, to namawianie osób, które przebywają lub przebywały w areszcie tymczasowym, aby te osoby zeznawały na niekorzyść pana Banasia W sytuacji, kiedy te osoby miały informacji jakichkolwiek negatywnych czynnościach czy jakichkolwiek faktach, które miałyby panu Banasiowi szkodzić, a zatem można uznać, że te oświadczenia tych osób wskazują, iż mogło dojść do przestępstwa nakłaniania do składania fałszywych zeznań.
Czy może pan zdradzić, co to są za osoby konkretnie. Była mowa o tym, że jakieś osobiste relacje wiążą pana Banasia z tymi osobami. Czy to są członkowie rodziny, pana Mariana Banasia, to syn pana Mariana Banasia?
Nie to nie jest syn, to nie są członkowie rodziny, są to osoby prawie dla pana Banasia obce. Prawie. Są to osoby, których personaliów nie możemy wyjawić z uwagi na dobro tych osób, na toczące się postępowania, ale te osoby własnoręcznie podpisały oświadczenia, napisały je własnoręcznie. Mamy te oświadczenia, co więcej te....
Ile jest tych oświadczeń?
Nie mogę powiedzieć, bo to jest na tym etapie jeszcze tajemnicą, ale jest ich trochę i te osoby, które podpisały oświadczenia, zgadzają się na to, żeby przedstawić komisji śledczej, szczegóły tych spraw i żeby zeznawać.
To są osoby, które są w tej chwili tymczasowo aresztowane, czy to są osoby przebywające na wolności?
Bądź już osoby, które już są w tej chwili na wolności, a wcześniej były tymczasowo aresztowane. Te osoby miały propozycję, aby zeznawać za wolność, to znaczy, że areszt tymczasowy wielomiesięczny, traktowano wydobywczo. Miano oferować wolność tylko za to, aby zeznawać przeciwko panu Banasiowi.
I one miały zeznawać coś konkretnego, czy miały dowolność tutaj i jeżeli chodzi, chodzi o inicjatywę zeznań?
Z tego, co widziałem, chodziło o zeznania, które miały pogrążać pana Banasia. Nawet w sytuacji, kiedy te osoby na początku mówiły, że takie fakty nie są im znane.
Ale w jaki sposób pogrążyć? Bo tam jest kilka wątków. Czy w sprawie związanej z oświadczeniami majątkowymi miały zeznawać, miały zeznawać w sprawie jego działalności w KAS?
Niestety, nie mogę tych wiadomości podać. W każdym razie chodzi o te czynności, które prowadziła prokuratura, i które to czynności zostały wskazane we wniosku który prokuratura złożyła do Sejmu o uchylenie immunitetu prezesowi NIK-u.