"Ten raport traktuję jako efekt ciężkiej, wieloletniej pracy - zarówno mój, jak i całego zespołu" - tak o raporcie ws. reparacji wojennych mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości. "Ale też ten raport jest pewnym bilansem zamknięcia i otwarcia" - dodał gość Piotra Salaka.
Podsumowujemy w sposób bardzo ostrożny i konserwatywny straty materialne i demograficzne, jakie zadali nam Niemcy. Oparliśmy nasze szacunki na bardzo dokładnych i rzetelnych danych - zapewniał Mularczyk, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowe. Jest całe morze strat, których nie sposób wycenić rachunkiem ekonomicznym, ale część strat można tak wycenić i to zrobiliśmy - dodał poseł.
Jesteśmy na początku drogi, najważniejsze, że powstał raport. Tak, jak podkreślił prezes Kaczyński podczas swojego wystąpienia, będzie przygotowana nota dyplomatyczna - mówił nasz gość.
Zarówno młodzież w szkołach, studenci na uczelniach, naukowcy będą mogli tę pracę czytać, spierać się, zgadzać, nie zgadzać - i to już zostanie na wieki - oceniał Mularczyk.
Uważam, że jako państwo polskie mamy pełne prawo, by domagać się tych świadczeń od Niemiec, tym bardziej, że państwo niemieckie wypłaciło kilkudziesięciu krajom odszkodowania wojenne - z wyjątkiem Polski - dodał poseł PiS.
Są duże szanse na to, że dostaniemy reparacje od Niemiec. Uważam, że Niemcom będzie bardzo niewygodnie funkcjonować w sytuacji, gdy będzie na nich wisiał tak duży, niespłacony dług. Uważam więc, że prędzej czy później będą chcieli ten temat zamknąć - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS i autor raportu dot. strat wojennych poniesionych przez Polskę w wyniku agresji Niemiec.