"Przekazanie władzy przez PiS będzie w miarę płynne" – ocenił Aleksander Kwaśniewski. Oceniając wysuwane przez opozycję pogłoski o siłowych próbach utrzymania rządów, były prezydent zaznaczył, że "oczywiście taki czarny scenariusz (…) można rozpatrywać", ale w ocenie gościa Popołudniowej rozmowy w RMF FM "metody najbardziej twarde – wojskowe, policyjne – w Polsce nie przejdą" i żaden z polityków "nie ma takiej mocy", aby np. wyprowadzić wojsko na ulice.
Były prezydent został zapytany w Popołudniowej rozmowie w RMF FM o opinię, jak będzie wyglądać przekazanie władzy w Polsce.
To nie będzie ani takie płynne, jakbym sobie wyobraził w jakimś ideale. Ale też nie sądzę - jeżeli to nie zostanie sztucznie wywołane - jakiś potencjał do konfrontacji ulicznej, do jakichś bójek - stwierdził były prezydent.
Grzegorz Sroczyński dociekał, jak w takim razie traktować przekazy, które krążyły np. w opozycyjnej blogosferze, że w razie przegranej PiS wyprowadzi wojsko na ulice.
Jesteśmy prawdopodobnie kilkanaście godzin przed ogłoszeniem oficjalnych wyników, więc nie chcę mówić hop. Taki oczywiście scenariusz, zupełnie czarny, że władza, żeby się utrzymać, wyprowadza wojsko, no można rozpatrywać, choć ja mam takie dziwne przekonanie, że ostatnim okresem, kiedy w Polsce można było wprowadzić jakiś stan wyjątkowy, stan wojenny i ostatnia osoba, która mogła to zrobić, był generał Jaruzelski. (...) I przeprowadził to bardzo sprawnie - mówił Aleksander Kwaśniewski.