"Jesteśmy na dobrej drodze, żeby awansować na mistrzostwa Europy. Niedzielny mecz (z Albanią) będzie bardzo ważnym spotkaniem dla nas. Jedziemy tam, żeby wygrać – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Cezary Kulesza. Prezes PZPN dał do zrozumienia, że do zakończenia eliminacji nie będzie oceniał Fernando Santosa i jego pracy. "Na to przyjdzie jeszcze czas" - zaznaczył. Mówił także, że rozmawiał z Robertem Lewandowskim już po głośnym wywiadzie, udzielonym ostatnio przez polskiego napastnika. "Wyjaśniliśmy pewne kwestie" - podkreślił.
Cezary Kulesza powiedział, że cieszą go trzy punkty zdobyte we wczorajszym meczu z Wyspami Owczymi. Chciałby pan grać mecz w dobrym stylu i przegrać, czy grać może nie tak efektownie, a mieć 3 punkty? - pytał prezes PZPN.
Zgodził się jednak z twierdzeniem, że reprezentacja Polski męczyła się z Wyspami Owczymi. Trudno jest grać z takimi drużynami, bo one się cofają. My gramy atakiem pozycyjnym, wiec piłki, które były skierowane z boków boiska do środka, były wybijane przez obrońców - zaznaczył.
Kulesza powiedział, że będzie jeszcze dziś rozmawiał z Santosem. Na pewno będziemy rozmawiać o stanie reprezentacji. Posłucham, co trener mi przekaże i się do tego odniosę - mówił. Mecz meczowi jest nierówny. Myślę, że z Albanią będzie zupełnie inne spotkanie - podkreślił.
Prowadzący rozmowę Piotr Salak pytał także o przegrany 2:3 mecz z Mołdawią. Nie chciałbym do tego wracać. Każdy był wtedy zdenerwowany - odpowiedział Kulesza. Trzeba zaznaczyć, że nasza reprezentacja do 45 minuty grała bardzo dobrze. Mogliśmy nawet wygrywać 4:0, a druga połowa była dla nas wielkim nieszczęściem - dodawał.
Prezes PZPN stwierdził, że nie ma zgrzytów między nim a Santosem. Jak mówił, nie wzywa swoich pracowników na dywanik. Rozmawiamy i mówimy o problemach. Ja nie bronię trenera, ale on też podaje mi nazwiska i mówi: prezesie, ale my też takich nazwisk topowych piłkarzy nie mamy, zmienników - podkreślił.