"Według mnie to wojna na pewno na miesiące. Można budować scenariusze, z których będzie wynikało, że jakaś forma zamrożonego konfliktu może trwać i lata" – tak o konflikcie w Ukrainie mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Bronisław Komorowski. "Dla nikogo to nie będzie korzystne" – ocenił były prezydent. "Będą to ewentualnie dodatkowe szanse dla Rosji, która dzisiaj jest osłabiona, ma kłopoty i bardzo wolno zdobywa terytorium Ukrainy. Jej (Rosji – przyp. red.) celem, dzisiaj się wszyscy do tego przyznają, była likwidacja niezależnego państwa ukraińskiego. Wolne tempo ofensywy rosyjskiej jest powodem poważnych kryzysów jeśli chodzi o siły zbrojne rosyjskie i gospodarkę, więc Rosja może zaplanować takie działania" - dodał.
Dostawy broni do Ukrainy są wystarczające? - dopytywał swojego gościa, byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, Piotr Salak.
Świat zachodni robi wysiłek na rzecz Ukrainy na miarę swoich możliwości. Poszczególne kraje muszą miarkować, czy nie osłabiają własnego potencjału zbrojnego. Są oczywiście też inne względy, które mnie nie przekonują - powiedział Komorowski.
Jestem przekonany, że jeśli dojdzie do jakiegoś bardzo zdecydowanego kryzysu państwowości ukraińskiej czy ukraińskiej zdolności obronnej to świat zachodni podejmie decyzję także o wiele dalej idącym zaangażowaniu w tę wojnę - podkreślił polityk.
Polska robiła zakupy propagandowo-defiladowe, tzn. po parę sztuk uzbrojenia, a nie całe systemy. Zmarnowano siedem lat, jeśli chodzi o rozwój polskich sił zbrojnych i dzisiaj minister Błaszczak nerwowo jeździ po świecie, próbuje bez planu, bez logiki kupować uzbrojenie, jakie się da i za ile się da. A jak ktoś kupuje na cito, płaci zawsze dużo więcej - mówił Bronisław Komorowski w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.